Wiraż, na którym Justyna Kowalczyk przegrała z Marit Bjoergen (nr 1) złoty medal Fot. PAP Grzegorz Momot
- Jestem bardzo zmęczona, ale i szczęśliwa. To przecież mój pierwszy srebrny medal na igrzyskach. Wiedziałam, że Marit Bjoergen jest bardzo mocna na finiszu, dlatego starałam się jej uciec. Nie mogłam rozgrywać tego biegu taktycznie, musiałam od początku dawać z siebie wszystko i nie zostawiać sił na końcówkę. Musiałam być pierwsza na zjazdach i pierwsza na podbiegach. Prowadziłam do ostatniego zakrętu na zjeździe, Norweżka pokonała go lepiej.
Gdy przyjechałam tu przed rokiem, nie miałam pomysłu, jak wywalczyć medal w sprincie. I wtedy mój trener powiedział, żebym się nie martwiła, że zrobi z mistrzyni maratonu jedną z najlepszych sprinterek na świecie. Jestem mu bardzo wdzięczna. Było warto męczyć się na treningach. Jestem pod wrażeniem tego, czego dokonała porozbijana Petra Majdić. Biegłam za nią na rozgrzewce, widziałam jak wypadła z trasy i poleciała głową w dół. Uważam, że trasa była źle przygotowana, niezabezpieczona. To jest sygnał dla organizatorów, że nie wolno dopuszczać do takich zaniedbań.
W piątek mam bieg łączony, będę walczyć ze wszystkich sił o jak najlepsze miejsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?