- Były mistrz? Nie lubię, kiedy mówi się o mnie w czasie przeszłym. Jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa. Chcę jak najszybciej wrócić na __tron - zapewnia „Diablo”, który trofeum WBC stracił 27 września 2014 roku w Moskwie, kiedy to przegrał z Grigorijem Drozdem.
Tym razem 34-latek mierzy jednak w tytuł organizacji WBA. 39-letni Brudow ma uznane nazwisko, ale ze światową czołówką przegrywał i do Polski przejeżdża jako tzw. rywal na przetarcie. Bo tak naprawdę pierwszym celem Włodarczyka jest mająca odbyć się na przełomie kwietnia i maja w Las Vegas walka z Bejbutem Szumenowem, czyli posiadaczem pasa WBA w wersji interim.
Jeśli nasz zawodnik poradzi sobie wtedy z Kazachem, będzie na niego czekać mistrz tej organizacji; teraz jest nim Denis Lebiediew. - Tylko wygrana z Brudowem pozwoli mi wrócić do gry - dodaje.
O mały włos, a pauza „Diablo” trwałaby dłużej, ponieważ w środę wieczorem uległ wypadkowi. Na tyle groźnemu, że auto nadaje się do kasacji. Pięściarzowi na szczęście nic poważnego się nie stało i wczoraj stawił się na ceremonii ważenia.
Tak samo jak Paweł Kołodziej, który ze wspomnianym Lebiediewem półtora roku temu (na tej samej gali w Rosji) przegrał przez nokaut już w 2. rundzie. Pięściarz z Krynicy-Zdroju także dopiero dziś wróci między liny. Rywalem będzie Władimir Letr - a nie Łukasz Rusiewicz, jak informował „Harnaś”. Transmisja z gali od godz. 20 w Polsacie Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?