Władysław A. Serczyk: ZNAD GRANICY
Bo Pan Bóg lipy nie lubi.
Przybywa komunikatów o odchodzących. Aż dziw bierze, ilu miałem przyjaciół i bliskich, serdecznych znajomych... Ich już nie ma, a ja jeszcze jestem. Przybywa dni, nowych dolegliwości, a również nie zawsze miłych doświadczeń. 74 lata na karku to wcale nie taka wielka przyjemność. Jeśli jednak popatrzeć z drugiej strony, wypada zmienić zdanie.
Czy to bowiem nie wspaniałe, że wraz z tysiącami rodaków mogę nadal ryczeć ze śmiechu, patrząc na brewerie i wygłupy reprezentantów Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Czy to nie cudowne, że mogę obejrzeć rekwizyty wyciągane z szuflady przez posła Palikota?
Dni coraz bardziej wiosenne i coraz piękniejsze. Przynoszą mnóstwo radości przy każdym przebudzeniu. Chciałoby się, aby proces ten trwał nieskończenie. Dlatego właśnie, nie bacząc na własne słabości i nowo odkrywane niedostatki swojego organizmu, proszę wraz z innymi:
Panie Boże! Daj jeszcze trochę! Jeszcze rok, miesiąc, tydzień nawet...
Cieszę się radością świata. Uśmiecham się do ucywilizowanego ogrodu, równo przyciętej trawy, okiełznanej winorośli i obsypanej kwiatami pigwy, z której podobno (ale już jesienną porą) wyrabiać można domowym sposobem znakomite nalewki. Rozwaliliśmy się z psem na poduszkach ściągniętych z tapczanu, pomni, że po stosownych przeliczeniach znaleźliśmy się w równym sobie wieku, a więc, że również owo "serduszko na czterech kudłatych łapkach" też ma powód prosić o dar, którego wielkość tylko od ofiarodawcy zależy: o rok, o miesiąc, o jeszcze trochę...
Jak pięknie będzie obudzić się znów nazajutrz o poranku! Jak dobrze będzie się cieszyć z owego "jeszcze trochę". Nie zapominajmy o tym i nie zapominajmy o radości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?