MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Język polski jest trudny!

Remigiusz Szurek
Gabriella Szabo chciała zmian w życiu, stąd transfer do Polski
Gabriella Szabo chciała zmian w życiu, stąd transfer do Polski fot. archiwum prywatne
Sylwetka. Rumunka Gabriella Szabo do nowosądeckich szczypiornistek dołączyła tego lata. Cieszy się z gry w naszym kraju i już teraz jest jednym z liderów zespołu trener Lucyny Zygmunt.

Nowa skrzydłowa sądeckiego superligowca chwali nasz kraj. - Polska jest bardzo przyjemnym i pięknym miejscem. Urodziłam się w Rumunii i tam mieszkałam przez znaczną część życia. Ale mam też obywatelstwo węgierskie, czuję się także Węgierką. Wiem, że Polak Węgier dwa bratanki... - puszcza oko. Czasu na zwiedzanie urokliwej Polski Szabo póki co nie ma jednak zbyt wiele. - Wcześniej trwały przygotowania do sezonu, a teraz wystartowała liga. Zdążyłam szybko pozwiedzać okolice, podobają mi się te strony. W __Rumunii mieszkałam blisko gór, tak jak tutaj - cieszy się.

Rumunka przyznaje, że chciała coś zmienić w życiu, stąd przenosiny do PGNiG Superligi.

- Przez ostatnie cztery lata występowałam we Francji. Wraz z zakończeniem ostatniego sezonu postanowiłam, że spróbuję czegoś innego. Chciałam poznać nowy kraj, posmakować nieco innej gry i kultury. Wiem, że piłka ręczna w Polsce stale się rozwija, odnosicie sukcesy w __Europie. Właśnie to wydało mi się ciekawym wyzwaniem, którego chciałam spróbować - wspomina.

- Z perspektywy dwóch miesięcy przebywania tutaj widzę, że u was gra się inaczej, a i kultura jest odmienna. Polakombliżej do Rumunii i Węgier, to bardzo miłe i __bliskie mojej osobie - dodaje.

Gabriella nie odpuszcza lekcji języka polskiego, choć nie kryje, że to całkiem trudna sztuka. - Zaczęłam się go uczyć z moim nauczycielem. Bardzo mi pomaga, nauka przebiega chyba prawidłowo. Wspierają mnie też dziewczyny z zespołu. Zawsze wszystko mi tłumaczą. Pomagają mi szybciej przyswoić język, który jest naprawdę trudny. Ogółem znam pięć języków, ale polski nie jest podobny do żadnego z nich. Tak czy inaczej postanowiłam się go nauczyć. Dzięki temu łatwiej będzie mi się komunikować na __boisku - twierdzi.

O naszej rodzimej kuchni także co nieco wie. - Nie miałam jeszcze okazji do spróbowania polskich specjałów, ale wiem, że kuchnie węgierska, rumuńska i polska są do siebie podobne. Mam tutaj na myśli większość potraw - wylicza.

W mieście nad Dunajcem czuje się dobrze. - Nowy Sącz jest przyjemnym miastem. Klub zrobił wszystko, bym czuła się tutaj mile widziana, więc nic tylko grać w ręczną. Wszyscy, od trenerów po zawodniczki, pomagają mi od samego początku. Nie będzie więc zaskoczeniem, jeśli powiem, że dobrze się u was czuję. Szybko zadomowiłam się w Polsce i w Nowym Sączu! - cieszy się.

- Ulubione miejsce w mieście? Póki co, większość czasu spędzam w hali sportowej, ale mam nadzieję, że jeszcze znajdę czas, by rozejrzeć się po okolicy. Mam już za sobą kilka spacerów wzdłuż rzeki. Podoba mi się centrum miasta, które widziałam przejazdem - opowiada.

Szabo przyznaje, że zespół, w którym występuje, stać na wiele.

- Z meczu na mecz gramy coraz lepiej. Oczywiście, przed nami jeszcze sporo rzeczy do poprawy. Nie znam zbyt dobrze naszych rywali, ale po tych kilku grach, które za nami, mogę powiedzieć, że mamy całkiem duże szanse, by zakończyć rozgrywki na naprawdę dobrym miejscu. W naszym zespole są różne typy zawodniczek: bardzo młode dziewczyny, które dają nam energię i starsze, które pomagają swoim doświadczeniem. Wzajemnie się uzupełniamy, na czym skorzysta drużyna - podsumowuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski