Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

JFK. Ambitny idealista i pragmatyczny realista

Włodzimierz Knap
Dr Grzegorz Nycz, Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie, autor pracy o polityce bezpieczeństwa USA po 1945 roku
Dr Grzegorz Nycz, Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie, autor pracy o polityce bezpieczeństwa USA po 1945 roku fot. archiwum
John Fitzgerald Kennedy, 35. prezydent USA, urodził się 29 maja 1917 roku. Na koncie miał i sukcesy, i porażki. Nie był miałkim politykiem

- Jak można opisać rangę Johna Fitzgeralda Kennedy’go w poczcie amerykańskich przywódców? Był wielkim prezydentem?

- J.F. Kennedy, ambitny idealista, pragmatyczny polityk, z kilku powodów zajmuje wyjątkowe miejsce wśród przywódców Stanów Zjednoczonych. Po pierwsze ze względu na dramatyczne akcenty jego prezydentury, szczególnie przez kryzysy kubański i berliński oraz śmierć w zamachu. Po drugie za zasługi wojenne (był dowódcą kutra torpedowego w czasie II wojny światowej i został na nim ranny). Po trzecie z racji wybitnych osiągnięć i potencjału intelektualnego, o czym mało kto wie. A także, co istotne, z uwagi na niezwykłą pozycję klanu Kennedych w oczach opinii publicznej.

- Czy zasłużył na wielką popularność realnymi osiągnięciami?

- Na koncie miał sukcesy i porażki. Moim zdaniem te pierwsze wyraźnie górują. Z całą pewnością Kennedy nie był prezydentem miałkim, choć z perspektywy Kremla przez pewien czas taki mógł się wydawać.

WIDEO: Wystawa fotografii dokumentujących życie Johna F. Kennedy’ego w Domu Spotkań z Historią

Źródło:TVN24

- Sowieci go prowokowali.

- Tak, a obserwując ich działania można było odnieść wrażenie, że Nikita Chruszczow liczy na złamanie pozycji USA. Postawa Kennedy’ego wobec ekspansywnej polityki Związku Sowieckiego była jednak odważna i wymagała wielkiej determinacji. Jednocześnie był politykiem skłonnym do kompromisu w relacjach obu supermocarstw. Z jednej strony starał się powstrzymywać agresywne ambicje Kremla, z drugiej - położył podwaliny porozumień o kontroli zbrojeń (poprzez traktat o częściowym ograniczeniu prób jądrowych), które pomogły „ostudzić” niebezpieczną rywalizację w rozbudowywaniu arsenałów nuklearnych.

- Najczęściej przywoływanym międzynarodowym wątkiem prezydentury Kennedy’ego jest kryzys kubański, przezwyciężony poprzez twarde negocjacje z Chruszczowem. Czy to był sukces Kennedy’ego?

- Bez wątpienia, tym bardziej że jego autorytet był osłabiony po porażce w Zatoce Świń. Prawdopodobnie po niej w ZSRR oceniony został jako słaby przywódca, któremu opłaca się rzucić wyzwanie, mimo że USA dysponowały wtedy ogromną, 10-krotną, ilościową przewagą arsenału nuklearnego. ZSRR rozmieścił na Kubie pociski średniego i krótkiego zasięgu z głowicami nuklearnymi, gotowymi do użycia (sprowadzonymi najpewniej cywilnymi statkami). Te działania Moskwy miały duże znaczenie dla bilansu sił, przechylając go - przy braku reakcji USA - na korzyść sowiecką. Kennedy’emu, dzięki dobrej reakcji (wprowadzeniu blokady morskiej i wytrwałej postawie negocjacyjnej), udało się jednak przełamać blef Chruszczowa i zażegnać kryzys grożący wybuchem III wojny światowej.

- Obszarem intensywnej rywalizacji supermocarstw za prezydentury Kennedy’ego był Berlin, podzielone Niemcy i rozdarta żelazną kurtyną Europa. Jak poradził sobie z tymi wyzwaniami?

- Na kryzys związany z budową muru berlińskiego (rozpoczętą w 1961 r. przez ZSRR) i groźbą odizolowania zachodniej części miasta, administracja Kennedy’ego odpowiedział w sposób bardzo zdecydowany, stosując nawet groźbę związaną z taktycznym arsenałem nuklearnym. Amerykańska administracja wprowadziła też doktrynę elastycznego reagowania, która miała zapewnić odparcie zagrożeń ze strony ZSRR na niższym poziomie niż wojna na pełną skalę, poprzez m.in. możliwość użycia taktycznej broni nuklearnej i sił konwencjonalnych. Do objęcia przez Kennedy’ego prezydentury przewaga konwencjonalna ZSRR w Europie była miażdżąca.

- Jednak w okresie rządów Kennedy’ego wyścig zbrojeń USA - ZSRR nie zapewnił Waszyngtonowi wyraźnej przewagi.

- Faktem jest, że rosnące sowieckie nakłady na siły nuklearne prowadziły do stanu równowagi strategicznej. Aż do czasu ogłoszenia Inicjatywy Obrony Strategicznej przez Ronalda Reagana w 1983 r. USA wydawały się pogodzone z niemożnością pokonania ZSRR.

- Bilans polityki antykomunistycznej ery Kennedy’ego nie jest jednoznaczny.

- Cień na nie rzuciła późniejsza wojna w Wietnamie, fatalna dla USA i wietnamskiej ludności cywilnej.

- Dlaczego USA poniosły klęskę w Wietnamie?

- Doprowadziło do niej nieefektywne połączenie doktryn elastycznego reagowania z teorią domina (z okresu rządów Eisenhowera), zmierzającą do zapobiegania scenariuszowi lawinowego przechwytywania władzy przez blok komunistyczny w kolejnych państwach. W realiach trudnej wojny partyzanckiej z dysponującymi rozległym zapleczem siłami komunistycznego Wietnamu Północnego interwencja doprowadziła do stałego wciągnięcia USA w konflikt z fatalnymi dla Waszyngtonu skutkami. Nawet ponad 600-tysięczny kontyngent wojskowy nie zapewnił zwycięstwa, a eskalacja konfliktu od czasu incydentu w Zatoce Tonkińskiej 1964 r., już w erze Lyndona Johnsona, doprowadziła do kilkumilionowych ofiar wśród wietnamskich cywilów, do czego przyczyniły się brutalne pacyfikacje prowadzone przez wojska amerykańskie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski