Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jim Morrison Music By The Doors. "An American Prayer”.

Redakcja
2 lipca, po kinie i kolacji w restauracji, Jim Morrison i Pamela Courson wrócili do domu, gdzie on pił whisky, a potem oboje przyjmowali heroinę.

Jerzy Skarżyński Radio Kraków: NIEZAPOMNIANE PŁYTY HISTORII ROCKA SUPLEMENT (73)

Koło 4 nad ranem Pamelę obudziło charczenie Jima. Dziewczynie udało się go na tyle ocucić, że muzyk poszedł do łazienki. Po zwymiotowaniu powiedział, że czuje się już dobrze i postanowił wziąć kąpiel. Dziewczyna usnęła. Gdy mniej więcej dwie godziny później się obudziła, zaniepokojona ciszą w łazience, zadzwoniła do jednego z przyjaciół, a gdy ten przyjechał, wspólnie włamali się do niej i... znaleźli w wannie ciało martwego Morrisona! Po tak tragicznym i ostatecznym zamknięciu Drzwi pozostali członkowie zespołu próbowali działać w trio (nagrali dwie nie zauważone płyty długogrające: "Other Voices” oraz "Full Circle”, a w 1978 r. stworzyli i zarejestrowali instrumentalne podkłady do albumu, którego bazą tekstową były recytacje własnej poezji przez Morrisona z 8.12.1970 r. oraz fragmenty nagrań koncertowych. Całość wydano na LP "An American Prayer”.

Słuchanie "An American Prayer” to, jeśli ktoś jest wystarczająco wrażliwy, uczestniczenie w trwającym ponad trzy kwadranse misterium poświęconym Jimowi Morrisonowi (z nim samym – co chyba dość dziwne – w roli głównej). Misterium, które przez swoją niezwykłą zawartość i muzyczne piękno jest najwspanialszym pomnikiem, jaki dotąd mu postawiono!

Prolog – "Awake”. Przeszywający głos Jima: Czy wszyscy już są? / Czy wszyscy już są? / Ceremonia zaraz się zacznie... i krzyk: Obudźcie się! / Nie pamiętacie, gdzie to było / I czy ten sen się skończył. Dwójka – "Ghost Song”. Morrison recytuje, a Manzarek, Krieger oraz Densmore wspaniale grają dość pogodny temat, który po deklamacji ("Dawn’s Highwy”) przechodzi w motoryczne "Newborn Awakening”. 5. ("To Come Of Age”) wojskowy werbel i jakaś komenda wprowadza najpierw w kolejny hipnotyczny monolog, a potem w znakomite: "Black Polish Chrome” (rock–blues); "Latino Chrome” (pełen rytmu latyno–rock); "Angels And Sailors” (opowieść z bluesem w tle) oraz w rewelacyjnie granego rocka – "Stone Immaculate”. Później, na podobnych zasadach, czyli od tematu do tematu przechodzimy jeszcze przez 14 tytułów, które raz są recytacjami sute, raz deklamacjami na pięknych podkładach instrumentalnych, raz świetnymi utworami rockowymi w wersjach studyjnych lub koncertowych ("Roadhouse Blus”). I jest też coś, co sprawia, że kolana same uginają się do modlitwy – to wstrząsające "A Feast Of Friends”, czyli głos Jima na tle "Adagio” Albinoniego. Arcy–arcydzieła! Na skalę mikro – ów utwór, i makro – płyta.

Panie świeć – nad oby już spokojną – duszą Jima Morrisona!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski