Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jordaens chwilowo mieszka w Europeum

Łukasz Gazur
Cenne dzieło przyjechało do Krakowa z Warszawy
Cenne dzieło przyjechało do Krakowa z Warszawy Fot. Materiały prasowe MNK
Sztuka. „Triumf Fryderyka Henryka, księcia Oranii”, namalowany przez Jacoba Jordaensa możemy oglądać w Krakowie.

Barokowy mistrz w hołdzie namiestnikowi Republiki Zjednoczonych Prowincji – tak w skrócie można opisać motywy powstania jednego z najcenniejszych dzieł sztuki europejskiej, znajdujących się w polskich zbiorach muzealnych. Teraz „Triumf Fryderyka Henryka, księcia Oranii”, namalowany przez Jacoba Jordaensa oglądać możemy w Ośrodku Kultury Europejskiej Europeum, oddziale Muzeum Narodowego w Krakowie. Sławę malarz zyskał po śmierci Rubensa, przejmując po nim prestiżowe zamówienie w Niderlandach i stając się jednym z najpopularniejszych artystów tej części Europy.

Ciekawa jest historia tego obrazu. Namalowane w 1651 roku płótno jest szkicem (jednym z trzech zachowanych) do wielkiej kompozycji w Sali Orań-skiej pałacu Huis ten Bosch.

Dzieło powstało na zlecenie wdowy po namiestniku Fryderyku Henryku, Amalii van Solms. W jej zamyśle należący do rodziny pałac miał zmienić się w swoiste mauzoleum, sławiące dokonania zmarłego przywódcy niderlandzkiej republiki. A namiestnik miał się czym pochwalić – za jego czasów Republika Zjednoczonych Prowincji (w jej skład od 1588 roku wchodziły m.in. Holandia, Zelandia, Utrecht, Fryzja) – osiągnęła stabilizację polityczną i gospodarczą.

Malowidło, które do 7 grudnia zobaczyć możemy w budynku przy pl. Sikorskiego 6, pochodzi ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie.

A już w lutym czeka nas w Europeum nie lada niespodzianka – zobaczymy jedyny w Polsce obraz El Greca „Ekstaza św. Franciszka”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski