Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Juniorki młodsze Gościbi Sułkowice dziewiąte w Polsce

PAN
Apetyty były większe i choć nikt w sekcji tego nie ukrywa, to jednak dziewiątą lokatę przyjęto z pokorą. To i tak najlepszy wynik, jaki uzyskały małopolskie drużyny młodzieżowe w tym sezonie na parkietach. Można powiedzieć, że Gościbia zawsze się wyróżnia, bo w Sułkowicach bez względu na okoliczności zawsze zespoły osiągają przyzwoite wyniki. W innych małopolskich ośrodkach jest o wiele gorzej. Władysław Piątkowski liczył na medal, bo zespół na pewno było na to stać, ale w sporcie trzeba też mieć szczęście.

Przed kilkoma dniami zakończył się sezon dla juniorek młodszych Gościbi Sułkowice. Zespół prowadzony przez Władysława Piatkowskiego zajął dziewiąte miejsce w Polsce.

- Wpajam dziewczynom od najmłodszych lat, że w każdym meczu trzeba grać o zwycięstwo, choć to nas teraz zgubiło - mówi Piątkowski. - Chcieliśmy wygrać zawody ćwierćfinałowe, aby organizować półfinał u siebie. I tak się stało. Okazało się jednak, że gdybyśmy w ćwierćfinale przegrali jeden mecz, w półfinale trafilibyśmy na łatwiejszych rywali. W ćwierćfinale ograliśmy Piotrcovię różnicą dziewięciu goli, a mogliśmy więcej, dziś Piotrcovia jest w finale, a my nie. Po losowaniu półfinału wiedziałem, że będzie ciężko, ale wierzyłem w swój zespół i liczyłem na wygraną. Zaczęliśmy dobrze, pokonując Victorię Świebodzice. Kluczowy był mecz z KKS Kielce, który zakończył się remisem, a gola straciliśmy na 15 sekund przed końcem. W ostatnim spotkaniu musieliśmy przynajmniej zremisować, ale Truso Elbląg było lepsze.
Piłkarki ręczne Gościbi wywalczyły najpierw mistrzostwo Małopolski, a potem dziewiąte miejsce w Polsce, grając składem o rok młodszym. W następnym sezonie zespół będzie silniejszy i bogatszy o doświadczenie i być może wówczas spróbuje powalczyć o medal.
Na razie największym sukcesem sekcji w tym roku jest fakt, że najlepsza zawodniczka Gościbi Paula Przytuła otrzymała powołanie do kadry narodowej.
- Sportowy sukces, a takim byłby medal, zawsze poprawia atmosferę wokół zespołu czy sekcji oraz sprawia, że więcej zawodników chce trenować - mówi Piątkowski. - Dlatego marzy mi się sukces z tymi zawodniczkami, bo sportowo są na to przygotowane, choć mentalnie - może trochę mniej. Chciałbym, aby jak najwięcej z nich zaistniało potem w lidze, bo taki jest sens szkolenia. Tak czy inaczej, spróbujemy powalczyć za rok i zrewanżować się tym, którzy teraz nas ograli.
(PAN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski