MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Juvenia zdemolowała Budowlanych Łódź

Redakcja
I LIGA RUGBY. Na otwarcie sezonu krakowianie urządzili sobie festiwal przyłożeń na polu punktowym łodzian i są liderem na zapleczu ekstraligi. Juvenia Kraków - KS Budowlani Łódź 69:5 (33:0)

Punkty: Sajdak 10, Sierant 8, Gołębiowski 6, Grabski 5, Głowacki 5, Ingarden 5, J. Knowa 5, Sokołowski 5, Zawojski 5, Kościelniak 5, Lebiest 5, Zając 5 - Nowak 5.

Juvenia: Grabski (Kościelniak), Głowacki, Odoliński (Karaczyn), Ingarden, Szczepański (Lebiest), M. Knowa, J. Knowa (Mączka), Sokołowski, Jarosz (Gołębiowski), Sierant (Zając), Sajdak, Wojciechowski, Zawojski, Radzik, Fursenko (Rejentowicz).

Tak świetnie dysponowanych rugbystów Juvenii kibice na krakowskich Błoniach nie oklaskiwali od sezonu 2008/2009, zakończonego historycznym sukcesem w postaci brązowego medalu mistrzostw Polski. Co więcej, w klubie nikt nie pamięta, kiedy po raz ostatni udało się upokorzyć przeciwnika w równie imponujących rozmiarach.

- Wyższe zwycięstwo drużyny nie przychodzi mi do głowy. Inna sprawa, że zawsze powtarzaliśmy chłopakom, aby nie dobijali rywala trzycyfrową zdobyczą punktową, bo to szkodzi wizerunkowi dyscypliny - mówi Jerzy Głowacki, wieloletni działacz Juvenii i mecenas klubu.

Ład w grze i myśl taktyczna, poparte sumiennie przepracowanym okresem przygotowawczym większości krakowskich rugbystów, pozwoliły kontrolować wydarzenia na boisku od pierwszej minuty. Reżyserem poczynań "Smoków" był nieoceniony Konrad Jarosz, wieloletni reprezentant kraju, który inicjował większość akcji punktowych. Kroku weteranowi dotrzymywał Bartłomiej Sierant, lider zespołu juniorów i zawodnik kadry młodzieżowej. - Tak utalentowanej generacji młodych zawodników w Juvenii jeszcze nie było. Widać w chłopakach ogromny potencjał, ale denerwowałem się, bo muszą być bardziej posłuszni taktyce - podkreśla Jarosz.

Festiwal 11 przyłożeń "Smoków" rozpoczął wychowanek Gorców Raba Niżna Jarosław Knowa, który wykorzystał podanie w tempo od przemianowanego na pozycję wiązacza Macieja Sokołowskiego. Wystarczyły dwa kwadranse i w dorobku krakowian był już ofensywny punkt bonusowy (za cztery przyłożenia), ale warto zauważyć, że Budowlani przyjechali pod Wawel tylko z jednym rezerwowym. - Na tle takiego przeciwnika z umiarem trzeba cieszyć się ze zwycięstwa - mówi grający trener Juvenii Marek Odoliński.

Artur Gac

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski