Miało być pięknie, wyszło jak zawsze. W kończącej się kadencji małopolscy parlamentarzyści na rzecz swojego regionu zrobili niewiele, choć zapowiadali ogrom zgodnych przedsięwzięć. Do ich realizacji w styczniu 2012 r. powołali Małopolski Zespół Parlamentarny i przedstawili listę spraw do załatwienia.
Było na niej 18 pozycji, m.in. zakończenie budowy zbiornika w Świnnej Porębie, rozpoczęcie budowy drogi ekspresowej S-7 od Krakowa do granicy ze Świętokrzyskiem, budowa obwodnic, m.in. Zabierzowa, Gorlic, Limanowej oraz Mszany Dolnej.
Z wielu obietnic komunikacyjnych udało się jedynie doprowadzić do rozpoczęcia budowy 4,2-kilometrowego odcinka drogi S-7 Rybitwy-Igołomska.
Małopolski Zespół Parlamentarny spotykać się miał "w razie potrzeby", ale co najmniej raz na kwartał. - Niestety, w praktyce zespół nie działa - mówi jego szef poseł Józef Lassota (PO). Po raz ostatni zebrał się ponad rok temu, w maju 2014 r. Formalnie jednak istnieje nadal. Liczy 33 członków (30 posłów i 3 senatorów) na 49 małopolskich parlamentarzystów. Brak w nim m.in. ministra skarbu Andrzeja Czerwińskiego (PO) i Jarosława Gowina (Zjednoczona Prawica).
Dlaczego posłowie z Małopolski nie współpracują? - Podczas spotkań nie sposób było uzgodnić wspólnego stanowiska. Opozycja tylko krytykowała - twierdzi Józef Lassota. - Z czasem na spotkania przychodziło coraz mniej osób, trzy, cztery. Z PiS pojawiał się Andrzej Adamczyk, ale ograniczał się do narzekań - dodaje.
Poseł Adamczyk, wiceszef zespołu, winą za brak sukcesów obarcza polityków z PO. - Nie potrafili skutecznie zabiegać na rzecz Małopolski u ludzi, którzy w rządzie mieli najwięcej do powiedzenia - twierdzi. - Nie było ani jednego posła koalicji z naszego regionu, który potrafiłby powiedzieć "non possumus" gabinetowi i liderom PO. W efekcie Małopolska była traktowana przez rządzących po macoszemu.
Pogląd o bierności posłów koalicji wobec spraw dotyczących Małopolski podziela Łukasz Gibała, poseł niezrzeszony. - Lękają się upominać o sprawy ważne, bo boją się gniewu szefów PO - ocenia. Zdaniem Gibały województwa najwięcej mogą zyskać dzięki zaradności wpływowych posłów niż nawet całego zespołu. W taki sposób, w jego ocenie, potrafi na rzecz Wielkopolski działać Rafał Grupiński, szef klubu PO. - Owszem, Małopolska miała ministrów, lecz ci z reguły żyli życiem warszawskiej centrali - zauważa Gibała.
Nasi rozmówcy, niezależnie od barw partyjnych, przyznają, że z powodzeniem na rzecz swojego regionu zgodnie zabiegają posłowie głównie ze Śląska.
Z poglądem o nieskuteczności zespołowego działania małopolskich parlamentarzystów nie zgadza się Kazimierz Barczyk, przewodniczący Stowarzyszenia Powiatów i Gmin Małopolski. Ale odwołuje się do czasu rządów... AWS-UW, gdy on zasiadał w Sejmie. To wtedy np. uniemożliwiono pozbycie się opieki nad zabytkami Krakowa przez kancelarię prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Skuteczne zabiegi podjęto też na rzecz budowy kampusu Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?