Jedną z najbardziej ekstremalnym dyscyplin motocyklowych zdominował zawodnik, który po zwycięstwie był najmocniej speszonym uczestnikiem konferencji prasowej. Podczas gdy pozostawieni w pokonanym polu byli mistrzowie świata Hiszpan David Rinaldo i Czech Libor Podmol wypowiadali się z dużą swadą, niewiele zabrakło, by śrubujący rekord zwycięstw Melero zaczął przepraszać za kapitalną passę.
- Bardzo mi ciężko pokazywać bezbłędne przejazdy, ale jestem szczęśliwy, bo za __każdym razem staram się prezentować swoje najlepsze triki - skonstatował Melero, mistrz świata w FMX od 2014 roku.
Sekret zwycięstw 28-latka z pozoru jest banalny. Jego maestria polega na połączeniu ciężkiej, bardzo sumiennej pracy na treningach z mocną koncentracją podczas zawodów. Hiszpanowi ponadto sprzyjają „kompaktowe” wymiary, zwłaszcza niski wzrost, który jest atutem podczas wykonywania powietrznych akrobacji, po uprzednim wybiciu się z rampy, na wysokości kilkunastu metrów.
Popisowym numerem mistrza, zaprezentowanym również na oczach rozentuzjazmowanej publiczności w Krakowie, jest trick nowej generacji o nazwie „Kalifornia Roll”. - Zawodnik wykonuje swoim ciałem obrót o 360 stopni, a następnie wraca na siedzenie motocykla, który cały czas leci bez rotacji w kierunku osi - opisuje Przemysław Szymański, współwłaściciel agencji Sportainment, promującej mistrzostwa świata w Polsce.
Jednym z widzów w wypełnionej niemal do ostatniego miejsca hali w Czyżynach był Ukrainiec, 25-letni Żenia. Kibic rodem z Kijowa, który od niespełna dwóch lat układa sobie życie w Krakowie, był zachwycony popisami motocyklistów. - _W ojczyźnie parokrotnie oglądałem widowiskowe zawody w drifcie samochodowym, ale emocje nie były tak wielkie. W aucie kierowca jest bezpieczniejszy, a tutaj startują prawdziwi kaskaderzy, ryzykując życie, dlatego budzą mój duży respek_t - emocjonował się Żenia.
Do stawki dwunastu motocyklistów dołączył jedyny Polak Marcin Łukaszczyk, ale zgodnie z przewidywaniami był tylko tłem dla elity. Zawodnik z Kalisza ledwie dwa tygodnie temu wrócił na motocykl po operacji wyciągnięcia blach z ręki. Po pierwszym starcie od pięciu miesięcy miał mieszane odczucia. - Dałem z siebie wszystko, ale poziom jest ekstremalnie wysoki. Aby móc nawiązać kontakt z czołówką, musiałbym bardzo dużo trenować i __startować, stale poszerzając swój repertuar - wyjaśnia Łukaszczyk.
Publiczności pokazał się także laureat konkursu „Tandem Backflip Hero” Jarosław Tworzydło z Kocmyrzowa. Zawodnik młodego pokolenia, trenujący freestyle motocross od dwóch lat w Zielonkach, wykonał salto w tył wespół z Czechem Petrem Pilatem. - Mam już na koncie kilka „grubszych” trików, a w tym roku wygrałem swoje pierwsze zawody w klasie amator w Otwocku. Teraz miałem okazję wystartować razem z moimi bohaterami z __dzieciństwa - podkreślił Tworzydło.
W wyścigu najmłodszych adeptów motocrossu (4-10 lat) triumfował utytułowany Olaf Włodarczyk z Gdańska. Do końca cyklu „Diverse Night of the Jumps” zostało siedem rund, a finałowe zawody odbędą się 19 XI w trójmiejskiej Ergo Arenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?