MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Moskal: Chciałbym zagrać w drużynie taty

Jerzy Filipiuk
Kamil Moskal (z lewej) w ubiegłym sezonie rozegrał 10 ligowych meczów
Kamil Moskal (z lewej) w ubiegłym sezonie rozegrał 10 ligowych meczów Fot. Paweł Zapiór
24-letni obrońca Garbarni Kraków KAMIL MOSKAL mówi o oczekiwaniach drużyny przed nadchodzącym sezonem II ligi piłkarskiej.

- W środę w swym pierwszym sparingu Garbarnia zremisowała u siebie ze Stalą Rzeszów 1:1. Pana wrażenia z tego meczu?

- Czuliśmy jeszcze zmęczenie, bo zaczęliśmy treningi z obciążeniami. Pracujemy ciężko, ale mamy też zajęcia z piłką. Okres przygotowawczy jest bardzo krótki, dlatego też nawarstwia się zmęczenie, jednak mamy odnowę biologiczną, basen, więc dojdziemy do siebie. Sparing? Na pewno nie wyglądało to tak, jak chcieliśmy. Myślę, że trener (Mirosław Hajdo - przyp.) ma sporo przemyśleń odnośnie zawodników, którzy byli testowani. Z każdym sparingiem powinno być lepiej.

- Jako jedyny miał Pan podpisany kontrakt z Garbarnią na kolejny sezon jeszcze przed zakończeniem minionego. To ułatwiło decyzję o pozostaniu w klubie?

- Miałem umowę na rok, ale rozmawiałem o swej przyszłości. To nie było tak, że byłem pewny tego, iż zostanę, choć chciałem, aby tak się stało. Jeśliby trener nie widziałby mnie w składzie, czy prezes nie byłby zainteresowany przedłużeniem umowy ze mną, to nie zostawałbym na siłę. Jestem już po rozmowach i zostaję. Tak łatwo nie pogodzę się jednak z rolą rezerwowego.

- Na początku ubiegłego sezonu miał Pan „etat” w drużynie. Kolejne pięć spotkań rozegrał Pan w dużych odstępach czasowych.

- Tak bywa w piłce. Najpierw wywalczyłem sobie miejsce w składzie, potem wskoczył do niego Darek Łukasik. Trener miał inną koncepcję, musiałem się z tym pogodzić i znowu walczyć o miejsce. Dosięgnął mnie jednak pech, bo gdy wskoczyłem do składu w maju w meczu ze Stalą Rzeszów, to w 13 minucie doznałem wstrząśnienia mózgu. I już do końca sezonu nie wróciłem do gry. Trzeba było zacisnąć zęby i pracować. Tak też zrobiłem i mam nadzieję, że w tym sezonie będzie inaczej.

- Z Garbarni odszedł Krystian Kujawa. Konkurencja na środku obrony będzie więc mniejsza?

- Wydaje mi się, że może być nawet większa, bo z tego, co widzę, zapowiada się duża rywalizacja na tej pozycji, co jednak może przynieść pożytek drużynie.

- Dla beniaminka drugiej ligi sukcesem będzie tylko utrzymanie?

- Myślę, że ja, koledzy z drużyny i trenerzy wychodzimy z założenia, że każdy mecz gra się po to, żeby wygrać. Przed startem rozgrywek celem każdej drużyny jest awans lub zajęcie jak najwyższego miejsca w tabeli. Gdy zobaczymy, jak będzie wyglądać tabela w zimie, wtedy będzie można mówić o konkretniejszych celach na cały sezon.

- Jest Pan synem jednej z legend Wisły Kazimierza Moskala. Tata recenzuje Pana grę na boisku?

- Jeśli oglądał mój występ, to pytam, jak to widział. Staram się wdrożyć, na ile potrafię, to, co mi podpowiada. Ostatnio było to trudniejsze, bo pracował w Pogoni Szczecin i rzadko oglądał nasze mecze. Ale gdy tylko jest taka możliwość, to rozmawiamy, co mogę poprawić.

- Chciałby Pan grać w drużynie, którą prowadziłby Pana ojciec?

- Myślę, że to by znaczyło, iż wskoczyłem na poziom ekstraklasy lub pierwszej ligi, więc z tego powodu chciałbym. Miałem przyjemność trenować u taty przez pół roku w juniorach Wisły. Nie jest to do końca komfortowa sytuacja. Oczywiście nie dlatego, że ktoś z nas zachowywał się nieprofesjonalnie. Wręcz przeciwnie, staraliśmy się do tego podchodzić w relacjach trener - zawodnik. Ale gdyby była opcja gry u taty, na pewno nie odrzuciłbym takiej propozycji.

- Czy ktoś jeszcze z Pana najbliższej rodziny uprawia sport?

- Mama Jolanta nie ma z nim nic wspólnego, pracuje jako re- habilitantka. Starszy o trzy lata brat Dawid ma problemy zdrowotne, od dziecka nie może uprawiać sportu, ale jest ogromnym fanem taty i Wisły.

Sportowy24.pl w Małopolsce

 

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski