Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydaci na prezydenta Krakowa odpytani z zabytków. Większe fundusze, wspieranie księgarń i rewitalizacja placów targowych

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Debatę prezydencką dotyczącą roli zabytków i dziedzictwa w przyszłym rozwoju Krakowa zorganizował Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa. Pozwoliła ona poznać poglądy na ten temat czterech spośród dziewięciu kandydatów na prezydenta Krakowa - tych, którzy skorzystali z zaproszenia. Debata odbyła się we foyer Teatru Słowackiego. Padły na niej pytania m.in. o to, czy miasto powinno się angażować w ochronę detali architektonicznych, ale także tradycyjnych sklepików, antykwariatów, jak i ogródków wewnętrznych i klombów przed kamienicami.

W debacie wzięli udział startujący w wyścigu o fotel prezydenta: poseł KO Aleksander Miszalski, były wojewoda, a obecnie poseł PiS Łukasz Kmita, wiceprezydent miasta Andrzej Kulig, a także - w zastępstwie prof. Stanisława Mazura, rektora Uniwersytetu Ekonomicznego - Krzysztof Görlich, kandydat do Rady Miasta Krakowa z list Komitetu Wyborczego Wyborców Stanisława Mazura.

Odpytywani na temat strategii miasta wobec zabytków, kandydaci na początek byli proszeni o odpowiedź, czy gmina Kraków powinna być zaangażowana w ochronę zabytków w aspekcie: finansowym, organizacyjnym i edukacyjnym. A jeśli tak, to jakie istniejące lub ewentualnie planowane instytucje i urzędy powinny się tym zajmować, albo też - czy powinien powstać jakiś jeden ośrodek, który koordynowałby wszystkie takie zadania. Kandydaci byli też pytani o to, czy polityka ochrony zabytków w Krakowie powinna uwzględniać współpracę z biznesem.

Aleksander Miszalski, startujący z ramienia Koalicji Obywatelskiej, odpowiadał, że gmina musi być aktywnym graczem na rynku ochrony zabytków.

- Dzięki zabytkom, dzięki temu dziedzictwu mamy rozwinięto w Krakowie turystykę, żyje z niej 15-20 proc. mieszkańców - wskazywał Miszalski, dodając, że to zarazem oznacza bardzo dużo środków w budżecie miasta. - Gdyby nie te zabytki, to by turystów tutaj nie było i tych środków w budżecie miasta również by nie było. Przypomnę, że 30 proc. turystów wybierając Kraków, wybiera go ze względu na walory zabytkowe. W związku z tym byłoby absurdalne, gdyby gmina nie chciała i nie uczestniczyła w ochronie zabytków - mówił kandydat, opowiadając się za finansowym zaangażowaniem gminy, "oczywiście na miarę swoich możliwości".

Miszalski jest zdania, że edukować powinno się zarówno turystów, jak i mieszkańców - by umieli dbać o zabytki, nie niszczyli ich, a inwestorzy - by zachowywali ich charakter. Według tego kandydata ochrona dziedzictwa materialnego i niematerialnego jest obecnie w mieście mocno rozproszona oraz często brakuje koordynacji działań. - Przydałaby się albo jednostka, albo osoba, która będzie spajać te wszystkie działania - mówił. Kandydat KO uważa też, że należy przekonywać biznes do działań typu CSR (społeczna odpowiedzialność biznesu), czyli wspierania ochrony zabytków w ramach swojej własnej promocji. Wskazał też na opłatę turystyczną, która może być narzędziem podatkowym od turystów, które też przyczyni się do ochrony zabytków i tradycji Krakowa.

- Mówiąc językiem ogólnopolskim, to jest nasza racja stanu, krakowska racja stanu: aby miasto piękniało, rozwijało się, aby w obszarze zarówno historycznego centrum, jak i dzielnic przyległych panował pewien ład, porządek, ale także aby widać było pewien rozwój. By następowała rewitalizacja nie tylko budynków, ale całych przestrzeni miejskich. Ważną kwestią jest kwestia powołania architekta miejskiego w randze wiceprezydenta, który miałby mocną pozycję - wskazywał natomiast Łukasz Kmita, kandydat PiS na prezydenta Krakowa.

Kmita mówił też, że warto, aby w naszym mieście powstała instytucja, która będzie pomagała właścicielom obiektów zabytkowych w ubieganiu się o środki na remonty chociażby z ministerstwa kultury. - Racją stanu Krakowa jest to, żeby - oprócz tego, że samodzielnie pozyskuje środki zewnętrzne - jednak też wspierać tych właścicieli, którzy z różnych przyczyn (może finansowych, może prawnych) nie są w stanie przygotować takiego wniosku aplikacyjnego albo nie wiedzą, jak poruszać się w tym obszarze - przekonywał były wojewoda małopolski.

Wiceprezydent Andrzej Kulig mówił z kolei, że w Krakowie powinno się chronić unikatowy klimat miasta. Jeśli chodzi o wsparcie finansowe miasta w kwestii ochrony i odnowy zabytków, wiceprezydent podkreślił, ze ważne jest nie tylko wsparcie odnoszące się do tkanki zabytkowej, ale też inwestowanie w działania, które są bodźcem do rewaloryzacji.

- Proszę zwrócić uwagę: czasami remont jakiejś ulicy, remont jakiegoś obiektu publicznego pociąga za sobą kolejne tego typu działania ze strony prywatnych właścicieli - tłumaczył Andrzej Kulig. - My w takich sytuacjach, kiedy widzimy, ze ktoś podejmuje ten wysiłek, chce to zrobić - powinniśmy wspierać finansowo przez miasto. I my mamy taki fundusz. Moim zdaniem on jest ciągle za mały - powinniśmy go zwiększyć właśnie w tym kierunku: żeby oddziaływać bodźcowo, bo wtedy pobudzamy tę rewitalizację przestrzeni zabytkowych w różnych częściach miasta. To pięknie można zobrazować na tym, jak się zmienia się Podgórze po powstaniu kładki Bernatka. Te budynki po zejściu na stronę podgórską uległy całkowitej metamorfozie - wskazywał też.

Krzysztof Görlich odnosząc się do działań miasta w zakresie dbałości o zabytki wytknął, że od przynajmniej czterech lat miasto mogło zająć się zabytkowym kompleksem na Wesołej (wykupionym przez gminę), a tymczasem jest to przykład negatywny. - Tam się po prostu nie dzieją właściwe rzeczy w tej chwili. Brakowało masterplanu, wiedzy, spojrzenia, konsekwencji w realizacji złożonego celu. Nie prostego celu: wydamy pieniądze, wypacykujemy, będzie działać - mówił kandydat na radnego z KWW Stanisława Mazura.

Kandydaci byli pytani również m.in. o to, czy w Krakowie powinien powstać skansen, ale i lamusownia, do której mogłyby trafiać zabytkowe elementy demontowane w remontowanych i modernizowanych obiektach (np. kafle z dawnych pieców), a także, czy miasto powinno się angażować w ochronę drobnych sklepików, które znikają. Uczestnicy debaty deklarowali, że popierają stworzenie lamusowni, mówili również, że miasto powinno chronić i wspierać sklepiki, księgarnie, jak i dawne zawody, tradycyjne rzemiosła - poprzez preferencje w zakresie czynszów w lokalach, gdzie ma na to wpływ.

Aleksander Miszalski zapowiedział, że proponowałby też program rewitalizacji placów targowych. Z kolei Łukasz Kmita zwrócił jeszcze uwagę: - Wymagając od inwestorów prywatnych, miasto także musi wymagać od siebie. Jestem dość krytyczny, jeśli chodzi o targi bożonarodzeniowe i wielkanocne, bo niestety wpuszczamy tam także bylejakość - uważa były wojewoda.

Koniec zerowego VAT na żywność! Ceny wzrosną?

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski