Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kara po nagrodach

GEG
- Jeżeli kontrola wykaże nieprawidłowości, to przetarg zostanie unieważniony - powiedział nam Witold Gadowski, rzecznik prasowy prezydenta. Pytany, czy decyzja o przesunięciu dwóch pracowników referatu zamówień publicznych (kierownika i urzędnika, który przewodniczył komisji przetargowej) nie była przedwczesna, odparł, że "powodów decyzji prezydenta było kilka". - Prezydent był niezadowolony z tempa załatwiania spraw przez ten referat, niezadowolenie to narastało, sprawa tego przetargu to tylko jeden z elementów - oświadczył Witold Gadowski. - Z wiarygodnego źródła prezydent otrzymał informację, że została odrzucona oferta, w której zaproponowano najniższą cenę, a powodem tego odrzucenia było niedostarczenie na czas jednego z zaświadczeń. Prezydent uznał ten powód za mało wiarygodny. Rzecznik dodał także, że inicjatorzy budowy toru kajakowego sygnalizowali mu, że procedury w referacie zamówień publicznych trwają zbyt długo.

Zamieszanie wokół przetargu

 Prezydent Andrzej Gołaś zarządził kontrolę postępowania przetargowego na wykonawcę parku rodzinnego. Kilka tygodni temu Zarząd Miasta zaakceptował wyniki tego przetargu. - Żadnych nieprawidłowości nie było - twierdzi Agnieszka Leszczyńska, do piątku kierownik referatu zamówień publicznych w krakowskim magistracie, przesunięta na 3 miesiące do Wydziału Spraw Społecznych.
 - Nie było żadnych nieprawidłowości w tym przetargu
- stwierdziła Agnieszka Leszczyńska. - Jedna z firm złożyła protest, bo jej oferta nie została przyjęta; komisja przetargowa odrzuciła ten protest, a firma się od tej decyzji nie odwołała. Oferta, w której była najniższa cena, nie spełniała wymogów formalnych (jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jedno z zaświadczeń miało zbyt odległą datę wystawienia), dlatego została odrzucona, a firma, która ją przedstawiła, nie złożyła protestu, bo nie miała do tego żadnych podstaw. _Agnieszka Leszczyńska przyznała, że prezydent miał prawo przesunąć ją do innego wydziału bez podania przyczyny, ale nie może publicznie stawiać jej zarzutów bez udowodnienia winy. - _Tu chodzi także o dobre imię podległego mi pracownika - zaznaczyła. - Nie rozumiem narastającego niezadowolenia z pracy referatu, bo dwa tygodnie temu dostałam dwie nagrody - specjalną za tor kajakowy i ogólną, myślę, że za dobrą pracę.
 Przesunięcie 2 pracowników referatu zamówień publicznych było z kolei powodem złożenia pisemnej rezygnacji Kazimierza Godlewskiego ze stanowiska wicedyrektora Wydziału Organizacyjnego UM. Jego zdaniem, w spornym przetargu nie doszło do nieprawidłowości. - Prezydent może bez mojej wiedzy przesuwać podległych mi urzędników, ale w tym przypadku - gdy nie było powodów - powinienem o tym wiedzieć - powiedział nam Kazimierz Godlewski, dodając, że poprosił prezydenta o mniej odpowiedzialne stanowisko.
 W piątek ustną rezygnację złożył prezydentowi także Zbigniew Fijak, dyrektor magistratu. Zbigniew Fijak nie chciał podać powodu swojej decyzji, powiedział nam jednak, że przejrzał dokumentację przetargową i nie dopatrzył się tam żadnych nieprawidłowości.
(GEG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski