Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karp z certyfikatem

Redakcja
O tym, że ryba rybie nierówna wie każdy mieszkaniec Doliny Karpia, obejmującej obszar siedmiu gmin związanych z hodowlą i sprzedażą karpia zatorskiego. Są to: Zator, Osiek, Polanka Wielka, Przeciszów, Brzeźnica, Spytkowice i Tomice. Dlaczego to właśnie karp zatorski ma być wyjątkowy, a jego smak delikatniejszy niż smak innych karpi?

KARP ZATORSKI, zwany królewskim, znany w Polsce od wieków, najprawdopodobniej w marcu przyszłego roku zostanie uznany na terenie całej Unii Europejskiej za produkt „O WYJĄTKOWEJ JAKOŚCI”.

– To przede wszystkim zasługa stosowanej przez nas metody chowu dwuletniego, którą w latach 70. wdrożył doc. Zbigniew Rychlicki. Młodsza ryba jest dużo smaczniejsza niż na przykład trzyletnia lub czteroletnia. Konsumenci niesłusznie szukają większego karpia, którego mięso jest całkiem inne – przekonuje Jerzy Adamek, dyrektor Rybackiego Zakładu Doświadczalnego w Zatorze.

Metoda chowu to jednak nie wszystko: smak ryby zależy też od jakości wody i pokarmu, a znaczna część terenów Doliny Karpia objęta jest obszarem specjalnej ochrony Natura 2000. Oznacza to, że karp jest hodowany w nieskażonej wodzie i karmiony naturalnym pokarmem.

Hodowcy z Doliny Karpia odławiają ryby w okresie od października do połowy listopada, podczas Wielkich Żniw Karpiowych. Potem, do okresu przedświątecznego, w specjalnych basenach ryby są oczyszczane ze śluzu i przykrego zapachu.

Walory karpia zatorskiego od dawna znane są specjalistom i smakoszom rybiego mięsa. 28 lutego 2007 roku został wpisany na listę produktów tradycyjnych województwa małopolskiego, prowadzoną przez ministra rolnictwa. W tym samym roku rozpoczęły się starania o uznanie go przez Komisję Europejską za tzw. markę chronioną. Powstała wówczas Lokalna Grupa Producencka Karpia Zatorskiego, utworzona przez Rybacki Zakład Doświadczalny w Zatorze oraz Zatorskie Towarzystwo Wędkarskie, która wystąpiła o rejestrację produktu w Unii Europejskiej.

Procedura – jak zwykle w takich przypadkach – trwała dość długo, do 21 września tego roku, kiedy to Komisja Europejska opublikowała w Dzienniku Urzędowym serii C nr 253 wniosek o rejestrację karpia zatorskiego jako tzw. chronionej nazwy pochodzenia. Oznacza to, że wniosek został ostatecznie zaakceptowany i teraz przez sześć miesięcy, czyli do marca przyszłego roku, podmioty z innych państw Wspólnoty mogą wnosić do niego uwagi. Jeśli nikt nie wniesie sprzeciwu, w marcu 2011 r. karp zatorski otrzyma certyfikat unijny, wskazujący na szczególną jakość tej ryby, a także i na to, że jej „produkcja” odbywa się na ściśle określonym obszarze geograficznym. Karp zatorski otrzyma tym samym ochronę, m.in. swojej nazwy, na terenie całej Unii Europejskiej. I dołączy do oscypka, bryndzy podhalańskiej czy podkarpackiego miodu spadziowego, które unijną procedurę mają już za sobą. Będzie to pierwszy zarejestrowany przez Komisję Europejską karp polski. Zarejestrowano już jeden niemiecki i dwa czeskie.

Początek hodowli karpia zatorskiego sięga pierwszej połowy XII wieku, kiedy to miał na dobre zagościć na stole Bolesława Krzywoustego. Jednak dopiero w 1291 roku, nieopodal wsi Bachowice w powiecie wadowickim, założono pierwszy staw hodowlany. Od tego czasu rozwijająca się hodowla karpia zaczęła przynosić tak wielkie dochody, że w XVI wieku tereny te władcy Polski przejęli od książąt oświęcimsko–zatorskich. Gospodarze zamku wawelskiego przez wieki sprowadzali go na swoje stoły i stąd nazwa „karp królewski”.

Wiek XX to okres zmiennej koniunktury dla karpia zatorskiego, ale ostatnie lata pokazały, że może on znów cieszyć się uznaniem. Lokalni włodarze, działacze społeczni i rybacy zaczęli dopisywać nową jego historię. W ciągu kilku ostatnich lat produkcja handlowego karpia zatorskiego z około 30 ton wzrosła aż do 200 ton rocznie. Na 1200 hektarach powierzchni znajduje się dziś 90 stawów – najczęściej w ich pierwotnym, niezmienionym układzie.

Hodowców, sprzedawców i samorządowców wspiera powstałe w 2006 roku Stowarzyszenie Dolina Karpia. Jej prezes Franciszek Sałaciak ma nadzieję, że powodzeniem zakończy się kolejne, bardzo ważne przedsięwzięcie – staranie o zarejestrowanie przez Komisję Europejską „karpia wędzonego po zatorsku”. Wniosek jest już przygotowywany. Jak przekonuje prezes, przysmak ten zawsze otrzymywał pochlebne recenzje.

Wkrótce będzie można wyrobić sobie własną opinię na ten temat – zacznie działać zakład przetwórstwa karpia zatorskiego. A w dniach od 18 do 22 grudnia władze Zatora zapraszają do rynku na Zatorski Jarmark Karpiowy.

Dorota Stec–Fus

REKLAMA:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski