Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kary za awarie w kombinacie w Nowej Hucie

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Na modernizację wielkiego pieca wydano 175 mln zł. Dzięki temu nie powinno już być awarii
Na modernizację wielkiego pieca wydano 175 mln zł. Dzięki temu nie powinno już być awarii fot. Michał Gąciarz
Środowisko. Normy emisji z wielkiego pieca i stalowni zostały przekroczone. Koksownia zrzuca pyły zgodnie z prawem.

Za ponadnormatywną emisję z wielkiego pieca ArcelorMittal zapłaci 40 tys. zł. Kilka razy wyższa może być kara za przekroczenie norm w stalowni. Postępowanie w tej drugiej sprawie jeszcze nie zostało zakończone.

Kary finansowe dla hutniczego kombinatu dotyczą ubiegłorocznych awarii. O raporcie Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, w którym wykazano kilkanaście takich zdarzeń, po raz pierwszy poinformowali w kwietniu tego roku dziennikarze Onetu, RMF FM oraz RMF MAXX. Z analiz WIOŚ wynikało, że wskutek awarii urządzeń w hucie do atmosfery dostało się ok. 5 ton pyłów. Najgroźniej było 27 sierpnia i 17 września ubiegłego roku, wtedy zakład wyemitował kolejno 2 i 1,7 tony pyłów.

Zaraz po ujawnieniu raportu koncern ArcelorMittal bronił się, że nie doszło do złamania prawa. Teraz okazuje się jednak, że było inaczej, a suma kar może sięgnąć nawet 250 tys. zł. Za pozwolenie na legalną emisję zanieczyszczeń huta płaci ok. 3 mln zł rocznie.

- Nie jest ważna wysokość kar. Nam zależy przede wszystkim na tym, by było mniej zanieczyszczeń w atmosferze, a raport o awariach przyczynił się do tego, że wielki piec został zmodernizowany - podkreśla Ryszard Listwan, zastępca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska w Krakowie.

- Niezależnie od toczącego się postępowania inwestujemy, aby ograniczyć wpływ naszej działalności na środowisko - zapewnia Sylwia Winiarek, rzeczniczka firmy. I przypomina, że huta już zmodernizowała wielki piec kosztem 175 mln zł. A zamontowane dwa nowe elektrofiltry już teraz spełniają normy środowiskowe, które zaczną obowiązywać dopiero za 2 lata. Kończy się także modernizacja konwertora w stalowni.

Efektem zamieszania wokół raportu o awariach była też decyzja o zamontowaniu dodatkowej stacji monitoringu w Nowej Hucie. Ma zacząć działać na początku przyszłego roku, więc stan powietrza w rejonie kombinatu będą mierzyć dwa urządzenia (od wielu lat działa już takie przy ul. Bulwarowej).

To jednak nie rozwiązuje wszystkich problemów związanych z emisją zanieczyszczeń. - Mamy wpływ na to, jak wygląda tzw. emisja zorganizowana, dla której wyznaczono limity godzinne. Ale już np. koksownia jest poza tymi regulacjami - dla niej wyznaczono tylko roczne limity emisji. I nawet duży jednorazowy zrzut pyłu nie jest podstawą do wymierzenia kary - mówi Ryszard Listwan. I dodaje, że być może się to zmieni, bo Komisja Europejska pracuje nad regulacjami w tej sprawie. Ale WIOŚ pyta już marszałka województwa, czy nie dałoby się tego uregulować już teraz, np. w nowym programie ochrony powietrza w Małopolsce.

Przy krytyce huty za emisję zanieczyszczeń nie wolno zapominać, że ma ona prawo do wyemitowania 1,5 tys. ton pyłów w ciągu roku. W ubiegłym było to 300 ton. I to po uwzględnieniu sytuacji awaryjnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski