Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Każda warstwa wymaga starań

BN
Warstwy tynku na dociepleniu z wełny: A - tynk cienkowarstwowy, B - podkład gruntujący pod warstwą tynku, C - zatarta siatka, D - siatka na kleju, E - gruntująca warstwa kleju, F - wełna Spór pomiędzy zwolennikami tynków układanych na styropianie i na wełnie chyba nigdy nie zostanie rozstrzygnięty. Zwolennicy wełny zawsze będą mieli rację mówiąc, że ich tynk "bardziej oddycha". Miłośnicy styropianu zawsze będą mieli rację twierdząc, że ich technologia jest prostsza, więc można samemu - czyli taniej - ocieplić dom. Ostatnie podwyżki cen styropianu i wejście na rynek nowych rodzajów wełny tak wyrównują "szanse" obu technologii, że inwestor ma spory problem, co wybrać.

Jak naprawić pęknięty tynk cienkowarstwowy

   Nie zagłębiając się w spór i nie zachęcając do żadnej z technologii - gdyż obie, prawidłowo wykonane, gwarantują prawie identyczną izolacyjność - poruszymy dziś temat napraw i remontów tynków cienkowarstwowych.
   Teoretycznie, tynki układane w ramach systemów dociepleń

mają 25-letnią gwarancję.

   Niemniej - jest to tylko teoria. Jak oceniają rzeczoznawcy, na 10 statystycznych inwestycji ocieplających, w ośmiu można doszukać się wad wykonawczych, które zazwyczaj wynikają z dwóch przyczyn. Po pierwsze, firmy układające ocieplenia chcą swoją pracę wykonać maksymalnie szybko, a po drugie - pracownicy owych firm, mimo nadzoru, czynią wszystko, aby wygospodarować dla siebie nadwyżki materiałów: siatki, klejów, masy tynkarskiej. Z tych powodów płyty styropianowe są przyklejane do ścian mniejszymi niż zalecane ilościami kleju, kołkowane za rzadko, a siatka zbrojąca nie ma normowych zakładek między pasami. Ponieważ w owych systemach każda warstwa kryje poprzednią, więc po zakończeniu pracy nie sposób dokonać rzetelnego odbioru. Dlatego przezorny inwestor pilnuje każdego etapu układania, albo zdaje się na pisemną gwarancję, którą - przy okazji faktury VAT - ma obowiązek (na całość prac) wystawić wykonawca.
   Nie czarujmy się, branża budowlana w ogóle - a usługi budowlane w szczególności - zeszła do podziemia i tak długo z niego nie wyjdzie, dopóki jej, a zwłaszcza nam - inwestorom - nie będzie się to opłacało. Mówiąc wprost: niezależnie od sposobu rozliczenia, jaki uzgodnią inwestor z wykonawcą, nie ma żadnych przeszkód, aby wykonawca udzielił gwarancji - choćby cywilnoprawnej. Taki papier może się inwestorowi przydać za kilka lat. Bowiem w krótkim okresie nawet bardzo niedbale i z naruszeniem instrukcji ułożony tynk nie wykaże żadnych widocznych wad. A wadą będzie np. mniejsza niż zakładaliście, przystępując do remontu, oszczędność energii. Gwarancja nie obejmuje natomiast tzw. mechanicznych zniszczeń tynku, wynikłych - ogólnie mówiąc - z eksploatacji. Jeśli zatem uderzycie młotkiem w ułożony na warstwie izolacyjnej tynk i rozbijecie go - nie zdołacie wywalczyć naprawy w ramach gwarancji.

Skala trudności

przy odtworzeniu lub naprawie rozbitego fragmentu tynku zależy od tego, ile warstw uległo destrukcji (patrz: foto I). Niezależnie od rodzaju izolacji (styropian, wełna), naprawa zniszczonych warstw od A do D przebiega podobnie.
   Odnawiając warstwę A, zniszczenia - otarcia, rysy jako efekt spękań po uderzeniu - przecieramy papierem ściernym (fachowcy używają szlifierki kątowej z tarczą do kamienia, ale potrafią tym narzędziem manipulować z tak zegarmistrzowską precyzją, że dochodzą do warstwy C, nie naruszając jej) i zacieramy warstwą tynku. Kto nie zostawił sobie tynku na ewentualne naprawy - ma teraz wielki problem. Tym większy, im bardziej wyrafinowany kolor zastosował.
   Zaciernie fragmentów muru nowym tynkiem jest czynnością bardzo łatwą. Należy przygotować bardziej wodnistą masę, aby nowo nakładany tynk był rzadszy od nakładanego pierwotnie. Jeśli tynk był biały, okolice zacieranego miejsca trzeba przemyć wodą z dowolnym środkiem pieniącym, aby usunąć brud. Tynk kolorowy (w przypadku braku pierwotnej masy) układa się, wykorzystując masę o kolorze zbliżonym do istniejącego (jaśniejszym), którą po wyschnięciu trzeba zapunktować wodnym akrylem tak, aby maksymalnie zbliżyć odcienie.
   Warstwy B i C zazwyczaj ulegają zniszczeniu wraz z siatką, która - jeśli nie jest pęknięta - powinna być pokryta klejem, a po zaschnięciu tynkiem. Jeśli jest spękana, a zniszczona powierzchnia duża, trzeba nałożyć fragment siatki w taki sposób, aby nowa nachodziła na starą i całość zatrzeć podkładem, a potem tynkiem.
   Zniszczone naroża poprawiamy w podobny sposób. Prawie zawsze wymagają one wstawienia fragmentu profilu (najwygodniejsze są takie, które mają fabrycznie przymocowane kawałki siatki).

Duże zniszczenia,

z uszkodzoną warstwą ocieplającą, naprawia się w zależności od sposobu ocieplenia. W przypadku tynku na styropianie należy zaznaczyć zniszczony obszar (aż do brzegów rys), usunąć tynk do styropianu, a jeśli jego fragmenty można wyjąć ręką - zrobić to. Na tym etapie prac najważniejsza jest staranność i pozostawienie fragmentów siatki. Następnie należy nałożyć warstwę pianki w taki sposób, aby wypełniła cały otwór i zetknęła się ze styropianem na ścianie. Kiedy pianka wyrośnie i zaschnie, jej nadmiar usuwamy, nakładamy siatkę i postępujemy tak, jak wcześniej opisano.
   Naprawiając tynk na wełnie nie wolno zapomnieć, że wełna nie może być zawilgocona. Jeśli jest - trzeba poczekać aż wyschnie lub wyjąć zawilgocone fragmenty aż do suchego otoczenia. Teoretycznie, raz zawilgoconej wełny nie należy ponownie układać, nawet jeśli wygląda na całkiem wysuszoną. Jeśli zamiast wełny mineralnej macie wełnę nowej generacji - z wilgocią nie będzie problemu. Są dwie szkoły dalszego postępowania: jedni radzą - podobnie jak przy naprawianiu styropianu - zastosować piankę, inni uważają, że pusty otwór należy wypełnić strzępioną wełną, którą trzeba tak poupychać w otworze, aby wypełniła przestrzeń.
   Na drugim zdjęciu widać najczęściej spotykany efekt zniszczenia tynku układanego na wełnie. Jeśli siatka (C) nie jest popękana, tylko pokryta skruszonymi fragmentami kleju, wystarczy powierzchnię B wypełnić klejem, wprowadzając go w szczeliny pomiędzy spękanymi fragmentami. Podobnie należy postąpić, jeśli pęknięć na siatce jest niewiele. Można to sprawdzić, naciskając ręką na powierzchnię strefy B. Jeśli wyraźnie poddaje się naciskowi - trzeba, niestety, skruszyć całą strefę, wypełnić ją, nałożyć nową siatkę i dopiero wtedy nakładać klej. Naroża wymagają starannego obcięcia zniszczonego profilu, podłożenia fragmentu nowego i nadrobienia ubytków klejem.
   Nie powiedzie się żadna próba naprawy zniszczonego tynku, jeśli uznacie, że wystarczy zaszpachlować samą jego zewnętrzną powierzchnię. W takiej sytuacji na styku starej części tynku ze świeżo zaszpachlowaną zawsze pojawią się rysy.
(BN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski