MKTG SR - pasek na kartach artykułów

2 mln na reanimację

Redakcja
Rozległe zniszczenia - zarysowania i spękania elementów konstrukcyjnych dachu m.in. w belkach stropodachu, słupie środkowym, dolnej płycie - powstały z powodu przeciążenia konstrukcji dachu, braku lub niedostatecznej ilości zbrojeni porzecznego i podłużnego, niewłaściwego ukształtowania konstrukcji... - to fragmenty jednej z ekspertyz dotyczących stanu domu pogrzebowego na cmentarzu Batowickim.

Lista głównych wad konstrukcyjnych, projektowych i wykonawczych liczy aż 26 pozycji

Rozległe zniszczenia - zarysowania i spękania elementów konstrukcyjnych dachu m.in. w belkach stropodachu, słupie środkowym, dolnej płycie - powstały z powodu przeciążenia konstrukcji dachu, braku lub niedostatecznej ilości zbrojeni porzecznego i podłużnego, niewłaściwego ukształtowania konstrukcji... - to fragmenty jednej z ekspertyz dotyczących stanu domu pogrzebowego na cmentarzu Batowickim.

   Obiektem, który powstał siedem lat temu, zajmowali się już m.in. eksperci z Politechniki Krakowskiej, Warszawskiej i Świętokrzyskiej.
   Jak się dowiedzieliśmy, Zarząd Cmentarzy Komunalnych rozpoczął poszukiwania wykonawcy "dokumentacji projektowej budowlano-wykonawczej wraz z kosztorysem inwestorskim" remontu tego obiektu.
   Lista głównych wad konstrukcyjnych, projektowych i wykonawczych liczy aż 26 pozycji. Spękanie i łuszczenie się betonu, pęcherze farby na zewnętrznej ścianie gmachu, zacieki oraz rysy na stropie zewnętrznym, przed kaplicami, obustronne pęknięcia ściany południowej przy placu manewrowym, przecieki wody opadowej - nad kuchnią, przy schodach, w kaplicach, w pomieszczeniu lekarza, nad zakrystią, ubytki w wypełnieniu dylatacji, pęknięcia drogi ceremonialnej, sączenie wody w ścianach piwnic, przedostawanie się wody przez aluminiową stolarkę okienną itd.
   Już w 1999 roku zgłaszane były usterki, których usunięcia domagano się w ramach gwarancji. Wykonawca (Chemobudowa Kraków) odpowiedzialnością za część z nich obciążał projektanta (Atelier Loegler i Partnerzy), ale projektant odrzucił zarzuty przedstawiane także przez Zarząd Cmentarzy Komunalnych; dodajmy, że projekt koncepcyjny domu pogrzebowego, wraz z planem realizacyjnym, został przygotowany w połowie 1995 roku, a roszczeń za wady projektu można było dochodzić do 20 czerwca 1997 roku, tak wiec termin gwarancji upłynął przed zrealizowaniem inwestycji...
   Już cztery lata temu budynkowi przyglądała się ekipa z Politechniki Krakowskiej, która stwierdziła m.in., że "dachy pogrążone ze spadkami do środka budynku - w polskich warunkach należy uznać za rozwiązanie trudne w eksploatacji".
   Sprawą zajęli się też specjaliści z Politechniki Świętokrzyskiej, którym zlecono sporządzenie opracowania dotyczącego "przyczyn zarysowań dźwigarów żelbetowych konstrukcji dachu". Opracowanie potwierdziło obawy co do stanu konstrukcji. W tej sytuacji powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nakazał odciążyć konstrukcję dachu - zdjąć płyty ułożone na warstwie żwiru oraz część żwiru; ponadto zalecono wzmocnienie dźwigarów (Atelier Loegler i Partnerzy uznało zdjęcie płyt za nieuzasadnione; dodano, że stanowi to naruszenie integralności dzieła w rozumieniu praw autorskich osobistych).
   O kolejną ekspertyzę zwrócono się do Politechniki Warszawskiej. We wnioskach można wyczytać m.in., że w elementach konstrukcyjnych wystąpiły liczne uszkodzenia, że zastosowano beton o nieodpowiedniej jakości oraz niedostateczne zbrojenie. Eksperci zalecili jednocześnie wykonanie "napraw według posiadanych opracowań".
   W różnych pomieszczeniach gmachu domu pogrzebowego na cmentarzu Batowickim stoją wiadra, do których "kapie" woda w deszczowe dni; w wielu przypadkach trudno bowiem ustalić, w którym miejscu przecieka (nie tam, skąd kapie) - właśnie ze względu na bardzo skomplikowaną konstrukcję dachu. - Wiele ścian jest zawilgoconych, można podejrzewać, że gdzieś jest już grzyb - _mówi Anna Rybakiezy-Ralska, dyrektor ZCK, która zdecydowała, by przystąpić do naprawy budynku. - _Potrzebne są szczegółowe rozwiązania dotyczące usunięcia licznych wad. Oczywiście chcemy, by prace ruszyły jak najwcześniej; być może coś uda się zrobić jeszcze w tym roku.
   Dyrektor Ralska nie chce na razie mówić, ile usuwanie wad w tym stosunkowo nowym gmachu będzie kosztowało. Jak wynika z wstępnych, nieoficjalnych szacunków, w grę mogą wchodzić nawet 2 miliony złotych.
(J.ŚW)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski