Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Każdy może zostać św. Mikołajem. "Paczka" pomaga tym, którzy chcą

Katarzyna Hołuj
Szlachetna, ale również... wielka
Szlachetna, ale również... wielka Archiwum
Dobroczynność. W ubiegłym roku "Szlachetna Paczka" pomogła prawie 100 rodzinom z powiatu. Teraz będzie jeszcze lepiej? To zależy od nas.

Wolontariusze "Szlachetnej Paczki" już teraz pracują na to, aby pomoc mogła dotrzeć do naprawdę potrzebujących. Jest ich 54 (w rejonie Myślenice - 32, a w rejonie Dobczyce - 22). Cały czas pracują, odwiedzając rodziny. Te, które zostaną zakwalifikowane do udziały w akcji znajdą się w bazie rodzin, a z niej już za tydzień będą mogli wybierać darczyńcy.

Wiedzę o tych rodzinach zdobyli z różnych źródeł. Od fundacji, pracowników socjalnych, pielęgniarek środowiskowych, sołtysów, radnych, ale także "pocztą pantoflową" od różnych innych osób, którym nie jest obojętny los sąsiadów. Choć nie wszystkie rodziny albo osoby, do których dotarli zgodziły się na kontakt i rozmowę. Nie wszystkie chcą pomocy. Powody są różne. Czasem jest to wstyd. Może też brak zaufania? Albo brak nadziei na poprawę.

Ci, którzy decydują się wpuścić ich do domów często też nie są pewni swojej decyzji. Wolontariusze nieraz słyszą pytania pełne wątpliwości: "Czy mnie rzeczywiście potrzebna jest pomoc? Może inni mają gorzej?", a przecież trafili tam nieprzypadkowo, ktoś wcześniej dostrzegł, że rodzina żyje w biedzie.

- Biedy jest dużo. Już w ubiegłym roku myślałam, że jest pod tym względem źle, ale teraz widzę, że jest jeszcze gorzej. Ludzie się jej wstydzą, nie proszą o pomoc. Byłam w domu, gdzie brakuje podstawowych rzeczy. Tak naprawdę wszystkiego, oprócz miłości. Rodzice, dzieci, a jest to rodzina wielodzietna, wszyscy okazują sobie szacunek - opowiada jedna z wolontariuszek.

Woli nie podawać imienia, bo nie chce, aby w jakikolwiek sposób ktoś zidentyfikował ją z "jej" rodzinami. Zdobyła ich zaufanie i nie chce go zawieść.

Do bazy mają trafić rodziny wybrane, spełniające kryteria. To dochodowe mówi o tym, że na jednego członka rodziny, po odliczeniu kosztów utrzymania domu lub leczenia, może przypadać do 450 zł. W rzeczywistości bywa, że przypada... 40 zł.
Inne ważne kryterium to brak roszczeniowości. Chodzi o to, aby pomoc dotarła do rodzin, które chcą wyjść z biedy, trzeba im tylko podać rękę w tym najtrudniejszym dla nich czasie.

- Paczka ma być impulsem do zmian - podkreśla Anna Mentel, liderka rejonu Myślenice. W "Szlachetnej Paczce" jest już od kilku lat. Po takim czasie potrafi już podczas pierwszej wizyty zauważyć pewne niuanse i odróżnić biedę niezawinioną, z której chce się wyjść, od biedy, która jest sposobem na życie.

Jedna z rodzin mieszka w starym domu bez łazienki. Mimo że pracuje tylko ojciec, udaje im się powoli wykonywać niezbędne remonty, kawałek po kawałku.

Inny przypadek to wdowiec, który sam wychowuje dzieci. Na pytanie z czego jest najbardziej dumny odpowiada, że z tego, iż trzymają się razem jako rodzina. Albo jeszcze inny przykład: samotna matka mająca pod opieką dzieci i babcię. Pomimo że nie ma pracy i może liczyć tylko na siebie, dba o nich, nie zapominając, aby dzieci - w miarę możliwości - mogły rozwijać swoje talenty.

- Ci ludzie starają się. Nie godzą się na to co jest i jak mogą dają sobie radę. Walczą o lepsze jutro. "Paczka" takie osoby docenia - mówi Anna Mentel.
Gdy za tydzień zostanie otwarta baza rodzin, będzie można wybrać jedną (lub więcej) z nich i przygotować paczkę dopasowaną do potrzeb. Pomogą nam w tym nie tylko wolontariusze, którzy są także po to, aby być w kontakcie z darczyńcami i służyć im pomocą, ale przede wszystkim opis rodziny (jest on anonimowy) i lista rzeczy, które są jej potrzebne.

- Wśród najczęściej powtarzanych jest żywność, środki czystości, obuwie na zimę, czasem opał albo piec CO - mówi Kinga Żądło, liderka rejonu Dobczyce, który swoim zasięgiem obejmuje też gminy Raciechowice i Wiśniowa. Zdarzają się jeszcze takie potrzeby jak sprzęt AGD lub meble.

Wolontariusze, zwłaszcza ci, którzy w "Paczce" są już któryś raz pamiętają wymieniane przez dorosłych marzenia o... ciepłych kapciach, rondelku do gotowania mleka albo harmonijce ustnej. Albo dziecięce o cukierkach na choinkę. Kinga Żądło wspomina, jak ogromnym zaskoczeniem dla dzieci w jednej z rodzin był widok św. Mikołaja, za którego była przebrana.

Albo starszą panią, która do ostatniej chwili nie wierzyła, że wolontariusze do niej trafią, i to jak cieszyła się z wózka inwalidzkiego, dzięki któremu stała się bardziej samodzielna i mogła wyjść z domu.

- Bieda jest blisko nas. Kiedy się ją dostrzeże, człowiek zaczyna doceniać nawet najdrobniejsze rzeczy - mówi wolontariuszka Urszula Woźnik-Batko.

Inna wolontariuszka, pani Teresa, która odwiedziła już "swoje" rodziny, teraz martwi się już tylko o jedno: - Żeby tylko znaleźli się darczyńcy i żeby dali tym rodzinom choć trochę radości na święta.

Dlaczego pomagają?
* Urszula Woźnik-Batko, wolontariuszka:
- Dlatego, że podobają mi się założenia akcji - pomaga tym, którzy znaleźli się w niezawinionej biedzie. Dlatego, że ta pomoc jest mądra, dopasowana do potrzeb i że trafia do osób, które nie są roszczeniowe i nastawione na życie z pomocy. Podoba mi się także to, że w "Paczce" każdy zwycięża: i rodziny, do których trafia pomoc i darczyńcy, bo zyskują ogromną satysfakcję.

* Teresa Szczurek, wolontariuszka:
- Mocno wierzę w to, że jak ja komuś pomogę, to dobro do mnie wróci i to ze zwielokrotnioną siłą. Wciągam w to także moje dzieci, aby sami pomagali innym.

* Edyta, wolontariuszka:
- Bo mnie też ktoś kiedyś pomógł. Gdyby nie ta pomoc wtedy, moje dzieci nie pojechałyby na kolonie. Jest we mnie chęć i potrzeba, aby się odwdzięczyć.

Tak było w ubiegłym roku
* W rejonie Myślenice paczki otrzymały 53 rodziny. Ich deklarowana wartość to 127 250 zł. Średnia wartość paczki była wyższa niż średnia w całej Polsce (1873 zł) i wynosiła 2495 zł.
* Ogólna liczba osób przygotowujących paczki dla osób z tego rejonu to 852. Dla jednej rodziny przygotowywało ją średnio 17 osób.
* W rejonie Dobczyce pomoc trafiła do 38 rodzin. Średnio paczkę dla jednej rodziny przygotowywało 38 osób, a w sumie wszystkich darczyńców było 1404. Do magazynu "Szlachetnej paczki" trafiło 550 paczek (pudełek), w tym tylko dla jednej rodziny 25, co stanowiło rekord. Wartość wszystkich paczek w tym rejonie wyniosła 88 900 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski