Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazik

Redakcja
W 1991 roku Kazik Staszewski, który od lat nie tylko siedział w muzyce nowofalowej, ale także doskonale czuł soul, funk i reggae, postanowił pod własnym imieniem nagrać płytę hip-hopowo-rapową. Nadał jej tytuł "Spalam się". Odniosła spory sukces.

Jerzy Skarżyński Radio Kraków: NIEZAPOMNIANE PŁYTY POLSKIEGO ROCKA (85)

W roku 1993 artysta wydał drugi album solowy - "Spalaj się!", na którym (oczywiście m.in.) znalazł się wzywający prezydenta Lecha Wałęsę do spełnienia przedwyborczej obietnicy (czyli do dania każdemu Polakowi stu milionów) utwór "100 000 000". Co ciekawe, w tym też czasie Staszewski zafascynował się połączeniami rapu z ostro granym metalem, co sprawiło, że niezależnie od pracy z Kultem i solo, zaczął nagrywać z formacją Kazik Na Żywo. W rok później artysta najpierw zarejestrował w domowym studiu kolejny własny zbiór - "Oddalenie", a potem drugi z zespołem Kazik Na Żywo. Wreszcie w 97 r. zabrał się do pracy nad krążkiem "12 Groszy". "12 Groszy" zaczyna "12 Groszy". O Panie! Cóż za rap! Cóż za metalowa potęga w czymś, co jest odpowiednikiem refrenu! Cóż za tekst! Słowa Kazika są jak dialogi, które dzięki arcydziełom naszego kina ("Rejs", "Seksmisja"), weszły na zawsze do języka mających poczucie humoru Polaków. (Okazało się, że pastor King nie był Murzynem/Ani czarnym - on był Afroamerykaninem (...)

Bill Clinton palił trawę, ale się nie zaciągał (...) Siostra zbiera aktorów, brat wycina piłkarzy / A ja tylko gołe baby, jeśli gdzieś zauważę). Szczerze - kusi mnie, aby zacytować caluśkie 68 wersów tego cudeńka i na końcu napisać: Reszta niech będzie milczeniem. No, ale cóż, jednak tego nie zrobię, bo pozostało jeszcze 70 min tej płyty. Dwójeczka to punkrockowy i zabawny temacik "Maciek, ja tylko żartowałem". Czad! Trójką jest, wracający potem jeszcze trzykrotnie, pastisz stylu Elektrycznych Gitar - piosenka "Zagubiłem się w mieście". Czwórka, to znów rapowanie. To rozkołysany "Mój los" (Patykiem na glebie rysowana długa kreska/Nie wolno jej przekroczyć, ja tu mieszkam). 5. - dla odmiany jest zmetalizowanym wyznaniem wiecznie nienasyconego obywatela - "Gdy mam co chcę, wtedy więcej chcę". A ponieważ potem kolejno leci pozostałych 14 utworów, z których żaden jest nic niewart, to polecę tylko te szczególne. A zatem: 8. - "Spowiedź święta" (uszy więdną, ale za sprawą czegoś z głębszym sensem); 9. - "O, kuchwa" (O, kuchwa ile "ciekawostek"); 12. - "Inwazja waranów" (hip-hopowo-odlotowe SF); 13. - "Jak bardzo możesz zmienić się, by zmienić swą muzykę" (pytające: jak bardzo możesz zmienić się, by sprzedać swą muzykę); 16. - "Nie ma towaru w mieście" (o...). Jerzy Skarżyński, "Radio Kraków"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski