MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Moskal podsumował pierwszy sparing Wisły Kraków: Jedną jedenastką nie damy rady pogodzić wszystkich spraw

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Wisła Kraków przegrała na zakończenie zgrupowania w Woli Chorzelowskiej z Puszczą Niepołomice 0:1. To był pierwszy sparing „Białej Gwiazdy” w okresie przygotowawczym. Po końcowym gwizdku wydarzenia na boisku podsumował trener Wisły Kazimierz Moskal.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

O spotkaniu z Puszczą szkoleniowiec Wisły powiedział: - Zdecydowanie pierwsza połowa była dużo lepsza w naszym wykonaniu. Myślę, że mieliśmy kontrolę nad tym, co się działo na boisku. Było sporo jakości. Brakowało może pazerności w polu karnym, żeby wykończyć sytuacje. W drugiej połowie przede wszystkim kilku zawodników z musu nie grało na swoich pozycjach. Tej jakości było już mniej i straciliśmy bramkę po stałym fragmencie, czego można się było spodziewać. Mam pierwszy pełniejszy obraz tej kadry, pierwsze wnioski. Na pewno potrzebujemy wzmocnień. Nie ulega to wątpliwości. Jeśli chodzi o dwóch nowych, to myślę, że Rafał Mikulec dawał radę na lewej obronie. Olivier Sukiennicki też często pokazywał się do gry, był pod piłką, był ruchliwy. Wiadomo, że to ich pierwsze mecze w nowej drużynie i pewnie to też miało wpływ na ich postawę, ale generalnie pozostawili pozytywne wrażenie.

W drugiej połowie Moskal musiał wystawić w ataku Patryka Gogóła, bo na ten moment Wisła ma w kadrze jednego nominalnego napastnika, Angela Rodado. Zapytany czy właśnie wzmocnienie ataku powinno być priorytetem dla krakowskiego klubu, trener mówi: - Tak jak mówiłem, w drugiej połowie kilku zawodników grało nie na swoich pozycjach. M.in. Patryk Gogół w ataku, bo kogo miałem tam wystawić? Enisa? Patryk grał jako taka fałszywa „dziewiątka” jak czasami Hiszpanie grali. Musieliśmy mieć jednak jedenastu do gry, żeby ten mecz dograć. Czy obsada ataku to najpilniejsza sprawa? Myślę, że jeszcze bardziej pilna jest obsada lewej strony obrony. Tam nie mamy drugiego człowieka. Z musu grał Mariusz Kutwa. Tak jak powiedziałem, czasu nie ma, wnioski są, ale patrząc na grę w pierwszej połowie jakaś tam nadzieja jest…

Dopytywany czy ma obiecane ze strony prezesa Jarosława Królewskiego szybkie transfery, Moskal dodaje: - Jesteśmy w kontakcie. Cały czas coś się dzieje, ale te sprawy są niesamowicie płynne. Czasami wydaje się, że jesteśmy blisko z jakimś zawodnikiem, a nagle trafia do innego klubu. Dopóki nie podpiszemy dokumentów, nie ma co ogłaszać kogo chcemy, z kim rozmawiamy.

Prócz nowych twarzy w Wiśle jest ponownie Mateusz Młyński. Zagrał w piątek od początku, a Kazimierz Moskal mówi o nim: - Na razie pierwszy pogląd na drużynę mam, również po tym pierwszym sparingu. Młyński w treningu wyglądał dobrze. W meczu może nie miał zbyt wiele akcji, które można by zapamiętać, ale zobaczymy. Też musimy sobie zdawać sprawę z tego, że jesteśmy po obozie. Przed nami jeszcze jeden sparing i później już mecz. Stąd też pierwsza ekipa grała trochę dłużej. W drugiej połowie zawodnicy dostali mniej czasu, ale też my tego czasu już nie mamy.

W Wiśle nie zostanie testowany Luis Jakobi, o który z kolei szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” powiedział: - Nie odbiegał od poziomu młodych zawodników, ale szukając kogoś za granicą musimy myśleć o tym, żeby był postacią wiodącą w drużynie. Moja ocena jego nie jest negatywna. Nie powiem o nim, że nic nie potrafi, ale oczekiwaliśmy czegoś więcej.

Z pierwszą drużyną dalej będzie na razie trenował natomiast Kuba Wiśniewski, który większość poprzedniego sezonu spędził w drugiej drużynie, ale teraz pojechał na obóz z „jedynką”. O nim Kazimierz Moskal mówi: - Na pewno dla niego jest to przeskok. To młody chłopak. Wyjeżdżając na obóz nie mieliśmy jednak w ogóle prawego obrońcy, bo Jaroch z nami jeszcze nie trenował. Mikulca też nie było. Mieliśmy kłopoty i stąd decyzja, żeby go wziąć na obóz. Na pewno będziemy śledzić jakie robi postępy. Na ten moment Kuba zostaje z nami, bo nie mamy alternatywy na prawą obronę. Oczywiście jest Rafał Mikulec, który może tam grać, gdyby był jakiś duży problem. Chcemy jednak mieć rywalizację na każdej pozycji, bo to determinuje podniesienie poziomu. A dwa, wciąż musimy pamiętać o europejskich pucharach. Czekają nas mecze co trzy dni i jedną jedenastką nie damy rady pogodzić wszystkich spraw.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kazimierz Moskal podsumował pierwszy sparing Wisły Kraków: Jedną jedenastką nie damy rady pogodzić wszystkich spraw - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski