MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kęczanin wygrywa

Redakcja
Rozgrywający bochnian Jakub Habel (przy piłce) często oszukiwał blok Błękitnych Fot. MARCIN KALINOWSKI
Rozgrywający bochnian Jakub Habel (przy piłce) często oszukiwał blok Błękitnych Fot. MARCIN KALINOWSKI
II LIGA SIATKÓWKI. Bochnianie przegrali drugi mecz z Błękitnymi Ropczyce.

Rozgrywający bochnian Jakub Habel (przy piłce) często oszukiwał blok Błękitnych Fot. MARCIN KALINOWSKI

Kobiety, grupa IV

Półfinał play-off

Karpaty Krosno - AGH Galeco Wisła 3-2 (26-24, 25-16, 25-27, 26-28, 15-11)

AGH Galeco Wisła: Stachowicz, Jagodzińska, Janota, Surma, Biernatek, Pytel, Tokarczyk (libero) oraz Szady, Stojek, Rusinek, Leszek.

Pierwsze spotkanie półfinałowe było bardzo zacięte, aż trzy sety kończyły się grą na przewagi. - Słabiej weszliśmy w ten mecz, przegraliśmy dwa sety. Można było wygrać, ale też i przegrać 0-3. W trzecim secie, gdy zaczęliśmy grać lepiej, prowadziliśmy 18-13, ale daliśmy się rywalkom dogonić. Na szczęście zwyciężyliśmy po nerwowej końcówce. Karpaty zagrały bardzo dobry mecz, popełniły mniej błędów niż my i to zdecydowało o ich wygranej - ocenił trener wiślaczek Marcin Wojtowicz.

Karpaty Krosno - AGH Galeco Wisła 0-3 (19-25, 22-25, 17-25)

Stan play-off (do 3 zwycięstw): 1-1.

AGH Galeco Wisła: Szady, Jagodzińska, Surma, Stojek, Biernatek, Pytel, Tokarczyk (libero) oraz Guzikiewicz (libero), Leszek.

Niedzielny mecz był zupełnie inny niż sobotni. Krakowianki pewnie wygrały, realizując plan minimum z wyjazdu do Krosna. Dwa następne spotkania (rywalizacja toczy się do 3 wygranych) odbędą się w Krakowie.

- Wyciągnęliśmy wnioski z pierwszego meczu i zagraliśmy inaczej taktycznie, a Krosno nas nie rozszyfrowało. Kluczem była skuteczna gra blokiem i w obronie w decydujących momentach. Popełniliśmy też mniej błędów niż wcześniej, więcej ryzykowaliśmy zagrywką - powiedział trener Wojtowicz.

(ART)

I runda play-out

Dalin Myślenice - MKS MOS Wieliczka 3-1 (19-25, 26-24, 25-16, 25-14) i 3-0 (25-16, 25-20, 25-17)

Stan play-out (do 3 zwycięstw): 2-0.

Dalin: Kowalik, Szlachetka, Janiczak, Sarlej, Filipek, Perlińska (w niedzielę zamiast niej Świerczyńska), Agnieszka Wojtan (libero) oraz Anna Wojtan (tylko sobota), Woźniczka-Mleczek (tylko sobota), Prośniak (tylko niedziela).

MKS MOS: Borowska, Świeży, Suchan, Durbas (w niedzielę zamiast niej Tyrańska), Urbuś, Lach, Tyrańska (libero; w niedzielę zamiast niej Windak) oraz Kerep (tylko sobota), Urban (tylko sobota), Antos.

Pierwszy mecz w fazie play-out rozpoczął się dla gospodyń dość niespodziewanie bo od przegranego seta. Od początku trwała walka punkt za punkt, ale w końcowej fazie przyjezdne odskoczyły na cztery "oczka" i to im wystarczyło. W drugiej odsłonie po emocjonującej końcówce lepsze okazały się miejscowe, które wcześniej prowadziły już 19-14, ale dały się dogonić przy stanie 22-22. Wygrana w tym secie była jednak momentem przełomowym dla całego meczu, bowiem w dwóch kolejnych setach siatkarki z Wieliczki oddały całkowicie pola gospodyniom. Nie pomogły wzmocnienia w osobach Marty Urbuś (dawniej Chuchro, była zawodniczka... Dalinu) oraz Marty Lach. Myśleniczanki dobrze zagrywały, broniły (zwłaszcza libero Agnieszka Wojtan) oraz skutecznie atakowały.

W drugim meczu miejscowym poszło jeszcze łatwiej. Najwięcej punktów przyjezdne ugrały w drugiej partii. Poza tym przegrywały wyraźnie.
(MH)

Tomasovia Tomaszów Lubelski - PWSZ Jedynka Tarnów 3-0 (25-18, 25-22, 25-21) i 3-1 (25-18, 25-19, 27-29, 25-18)

Stan play-out (do 3 zwycięstw): 2-0.

Jedynka: Brzezińska, W. Sysło, Styrkowiec, Klaczek, Madzia, M. Sysło (W niedzielę wchodziła z ławki; w "6" zamiast niej Stolarz), Jachym (libero) oraz Wieloch, Gębiś (tylko sobota), Wyroba (tylko niedziela).

Tarnowianki w fazie play-out bardzo chciały zagrać z Tomasovią, z którą w części zasadniczej stoczyły dwa wyrównane pojedynki, jeden z nich wygrywając. Do sobotniego meczu przyjezdne przystąpiły jednak bardzo spięte, od początku oddając inicjatywę Tomasovii. Trzeba przyznać, że gospodynie znakomicie zagrały w obronie, często podbijając piłki w nieprawdopodobnych sytuacjach. Zawodniczki Jedynki mając problemy z kończeniem ataków, próbowały zdobywać punkty, obijając blok rywalek. W drugiej i trzeciej partii tarnowianki dzielnie walczyły do 20 punktu, mając kontakt punktowy z rywalkami, w końcówkach tych setów popełniły jednak zbyt wiele błędów, stąd ich porażka. Przyjezdne miały także sporo pretensji do sędziny liniowej, która nazbyt często swoimi decyzjami sprzyjała gospodyniom. Najjaśniejszymi punktami w zespole z Tarnowa były Styrkowiec, Wieloch i M. Sysło.

W niedzielę we wszystkich przegranych setach tarnowianki dotrzymywały kroku tylko do połowy partii. Nadzieję na zwycięstwo przedłużyły w trzeciej odsłonie, którą wygrały po trzecim setbolu.

(PIET)

MĘŻCZYŹNI, GRUPA II

Półfinał play-off

Kęczanin Kęty - Czarni Wirex Rząśnia 3-0 (25-21, 25-18, 25-14) i 3-0 (25-23, 25-23, 25-23)

Stan play-off (do 3 zwycięstw): 2-0.

Kęczanin: Kapuśniak, Błasiak, Faron, Gaweł, Biegun, Kubica, Cymerman (libero) oraz Mamica, Raniszewski, Szpyrka, Muchewicz, Gliniecki.

W sezonie zasadniczym kęczanom w konfrontacji z Rząśnią wiodło się ze zmiennym szczęściem, zaliczając porażkę u siebie i wygraną po dogrywce na wyjeździe, ale w pierwszym meczu półfinału play-off podopieczni Marka Błasiaka nie mieli większych kłopotów z odprawieniem rywala.

W inauguracyjnym secie walczono na zasadzie wymiany ciosów, dopiero od stanu 19-17 gospodarzom udało się nieco odskoczyć, zapewniając sobie spokojną końcówkę.

W drugiej partii także trwała w miarę wyrównana walka, choć gospodarze potrafili wypracować kilkupunktową zaliczkę. Było 6-3, 9-5, 13-7, ale już od stanu 21-16 wiadomo było, że i tym razem przyjezdni nie będą w stanie wyrządzić kęczanom krzywdy. Początek trzeciej partii był w miarę wyrównany, ale kiedy kęczanie prowadzili 12-5, wszystko poszło gładko.

W niedzielę było trochę trudniej, bo goście do samego końca walczyli o jak najlepszy wynik, ale efekt ich starań był taki sam jak dzień wcześniej.

(ZAB)

GRUPA IV

I runda play-out

Contimax MOSiR Bochnia - Błękitni Ropczyce 3-0 (25-22, 25-18, 25-23) i 2-3 (22-25, 22-25, 25-23, 25-22, 16-18)
Stan play-out (do 3 zwycięstw): 1-1.

MOSiR: Habel, Galiński, Nowak, Kmiecik, Rutkowski, Poprawa, Kiniorski (libero) oraz Bławat, Słonina (tylko niedziela), Laskowski (tylko niedziela).

Bohaterem sobotniego meczu był Kmiecik, który rewelacyjnie zagrał w każdym elemencie, dodatkowo zdobywając punkty w bardzo ważnych momentach. W pierwszym secie przewagę punktową miał zespół z Bochni, goście nie rezygnowali jednak do końca, doprowadzili do stanu 20-19, przegrywając dopiero w końcówce m.in. po atakach Kmiecika.

Druga partia była wyrównana tylko do stanu 7-7, później miejscowi "zniszczyli" rywali skuteczną zagrywką, mocnym atakiem i blokiem. W ostatnim secie zapowiadało się na łatwą wygraną gospodarzy, którzy prowadzili już 16-5. Zespół z Ropczyc wykorzystał jednak dekoncentrację bochnian i doprowadził do emocjonującej końcówki. Przy stanie 24-23 Galiński obijając blok rywali, zakończył pojedynek.

W niedzielę kibice byli świadkami dramatycznego meczu. W pierwszych dwóch setach bochnianie przegrali decydujące piłki. Przełamanie nastąpiło w kolejnej partii. W tie-breaku obie ekipy miały meczbole, goście wykorzystali swoją trzecią szansę i są w lepszym położeniu przed rewanżami.

PIOTR PIETRAS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski