Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy młoda panna komin czyścić daje...

Leszek Mazan, dziennikarz, krakauerolog i szwejkolog
Pierwszy etap Świąt minął jako tako, w cieple świateł choinki, szelestów rozpakowywanych prezentów oraz lamentów laryngologów. Wielu z nich przeklinało podobno datę swego urodzenia: zaciekłe spory polityczne rodaków przy stołach biesiadnych ułatwiły małopolskim karpiom skuteczne ataki na tylne podniebienia i tchawice.

Ciekawe, czy ta zaciekłość dotknęła również mieszkańców Gorlic, gdzie piękne nazwisko KARP nosi 547 mieszkańców - jedna piąta wszystkich Karpów w całej Najjaśniejszej Rzeczpospolitej.

Obawiam się jednak, że karpie nie zastosowały wobec nich żadnej taryfy ulgowej, atakując pełnym arsenałem swych 99 ości dużych i kilku tysięcy małych, rozwidlonych, będących na wyposażeniu każdej Królewskiej Ryby. - Nie ma przebacz - mówił mi spotkany na Rynku w Nowym Sączu karp z Zatora.

- Jakakolwiek taryfa ulgowa świadczyłaby o naszej słabości politycznej. Niech się gorlickie Karpy odwołują do tego, jak mu tam? Trybunału Konstytucyjnego.

Teraz wszyscy ocaleni - nie tylko na Podkarpaciu, ale w całej Polsce składają sobie życzenia „by nachodzący Nowy Rok był lepszy niż ten”. Ha ,niewielkie to wymagania: gorszy być nie może. Ale są już jaskółki poprawy sytuacji. Jak mnie zapewnili wręczając tradycyjny kalendarz panowie kominiarze - „Stary Rok odchodzi, Nowy Rok nastaje/Każda młoda panna komin czyścić daje”. Jest co robić, a kiedy my nie pracujemy - czas pracuje dla nas.

Przy okazji przypomnijmy, że najstarsza wzmianka o czasomierzu w Polsce pochodzi z roku 1418, a dotyczy urządzenia na wieży katedralnej w Gnieźnie. W Krakowie zegarmistrz Tomasz miał w 1412 roku dom przy ulicy Grodzkiej, czyli pod świetnym adresem.

Jak wynika z pisma znalezionego w gałce na krakowskiej wieży ratuszowej magistrat krakowski ok. roku 1680 szarpnął się za 2900 zł na zegar wieżowy, zlecając jego wykonanie panu Pawłowi Mieczalowi z Gliwic, do którego też do dziś należy zgłaszać wszystkie pretensje, jeśli wykonane przez niego ustrojstwo źle chodzi. Najbardziej chyba znaną krakowską firmą w temacie czas jest chyba Płonka przy Szewskiej 12, gdzie przez lata, idąc do studia na dyżur regulowali czas krakowscy spikerzy radiowi, ergo wskazania chronometru na wystawie pana Płonki były obligatoryjne dla całego kraju. W roku 1999 zaproponowałem, by na jubileusz stulecia firmy przy Szewskiej zaprosić najbardziej kompetentną osobę - popularnego pomocnika Cracovii Pawła Zegarka.

Pan Paweł zjawił się w pełnej gali mundurowej, Andrzej Sikorowski grał i śpiewał, a wszyscy obecni wspólnie umacnialiśmy się w przekonaniu, że w Krakowie - i słusznie - czas płynie wolniej, ale zawsze zgodnie z rozkładem jazdy. Ja przypomniałem, jak to na poczatku lat 50. ub.stulecia przyjechał do Nowego Sącza pan konferansjer, który na pytania rzucane z sali odpowiadał, ku uciesze widzów, mową wiązaną. Wszystko było dobrze do momentu, gdy jakiś prowokator zapytał: - Panie szanowny, niech pan nam powie, dlaczego orzeł polski nie ma teraz korony? Konferansjer zawahał się, ale tylko na chwilę: - Tym pytaniem, mój panie, przebrała się miarka! Skradli orłu koronę, bo nie miał zegarka!...

Chyba trzydzieści lat później, przed sylwestrem podreptałem na Wawel z życzeniami dla pana profesora Jerzego Szablowskiego. Dyrektor Państwowych Zbiorów Sztuki miał już pod osiemdziesiątkę. Przy tradycyjnym gadu-gadu opowiedziałem mu o sądeckim orle i koronie. Serdecznie się ubawił. Po dwu godzinach zadzwoniła do redakcji sekretarka profesora: - Pan był dzisiaj u szefa, prawda? I opowiadał mu coś o jakimś radzieckim budziku?... Pytam, bo pan profesor ma gości, chciałby powtórzyć, ale nie pamięta, jak to szło...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski