Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłamstwa ZDF o AK skończą się w sądzie

Piotr Subik
Piotr Subik
W serialu produkcji publicznej telewizji ZDF żołnierzy AK pokazano jako tych, którzy nienawidzą Żydów
W serialu produkcji publicznej telewizji ZDF żołnierzy AK pokazano jako tych, którzy nienawidzą Żydów Fot. ZDF
Historia. Zafałszowany niemiecki serial „Nasze matki, nasi ojcowie” na wokandzie w Krakowie.

Sąd Okręgowy w Krakowie rozstrzygnie, czy doszło do naruszenia dóbr osobistych żołnierzy Armii Krajowej poprzez przedstawienie ich jako antysemitów w wyprodukowanym przez niemiecką telewizję publiczną głośnym serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”. Cywilny proces wytoczyła ZDF Fundacja Reduta Dobrego Imienia. Żąda zadośćuczynienia w wysokości 50 tys. zł, a przede wszystkim przeprosin. Pierwsze posiedzenie sądu 18 lipca.

- Mamy świadomość, że to będzie sprawa trudna, bezprecedensowa. Nie jest to dokument, lecz serial fabularny, w którym rzeczywistość nie musi być wiernie odwzorowana. Jednak powinno się to odbywać tak, by nie obrażać uczestników tych wydarzeń ani osób z ich środowiska. Dlatego uważamy, że do naruszenia dóbr osobistych doszło i sprawę wygramy - zapowiada prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski.

Pozew wymierzony w reżysera, scenarzystę i producenta filmu (ZDF) przygotowali prawnicy na wniosek Reduty i za jej pieniądze. Organizacja wystąpiła do sądu w imieniu Światowego Związku Żołnierzy AK i jednego z kombatantów. Wiadomo tylko, że to 97-letni mieszkaniec Krakowa. Ze względu na podeszły wiek chce pozostać anonimowy. To m.in. on miał się poczuć urażony antypolską wymową serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”.

- Jeśli ktoś nas opluwa, to odpowiadamy mu w stosowny sposób - komentuje krótko proces przeciw ZDF Ryszard Brodowski, prezes Oddziału Małopolskiego ŚZŻAK.

Niemiecki serial emitowany był w polskiej telewizyjnej Jedynce w czerwcu 2013 r. Każdy z trzech odcinków oglądało średnio 3,4 mln widzów. Opowiadał o losach pięciu młodych Niemców podczas II wojny światowej, m.in. wysłanych na front wschodni w szeregach Wehrmachtu. Niestety, żołnierze Armii Krajowej pokazani zostali w filmie jako antysemici, co objawiało się m.in. w ich wypowiedziach, a także w scenie pozostawienia na pewną śmierć Żydów transportowanych w wagonach do obozu zagłady. Niemiecki „Bild” pytał wtedy: „Czy polscy partyzanci byli naprawdę tacy okrutni?”.

Przeciwko kłamliwemu przekazowi zaprotestowała ambasada RP w Berlinie, a także ówczesny prezes TVP Juliusz Braun. Pikietowano też przed siedzibą warszawskiego korespondenta ZDF.

Przeciwko ZDF do sądu wystąpił również były więzień obozu Auschwitz, krakowianin Karol Tendera. Chodziło o użycie w zapowiedzi filmu dokumentalnego sformułowania „polskie obozy”. Sąd ostatecznie oddalił pozew Tendery, uznając, że niemiecki nadawca już go przeprosił. Jednak zdaniem Świrskiego nie oznacza to, że sprawa została przegrana. - Po raz pierwszy w Polsce uznano w takim przypadku, że doszło do naruszenia dóbr osobistych przez Niemców - mówi.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski