Sąd Okręgowy w Krakowie rozstrzygnie, czy doszło do naruszenia dóbr osobistych żołnierzy Armii Krajowej poprzez przedstawienie ich jako antysemitów w wyprodukowanym przez niemiecką telewizję publiczną głośnym serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”. Cywilny proces wytoczyła ZDF Fundacja Reduta Dobrego Imienia. Żąda zadośćuczynienia w wysokości 50 tys. zł, a przede wszystkim przeprosin. Pierwsze posiedzenie sądu 18 lipca.
- Mamy świadomość, że to będzie sprawa trudna, bezprecedensowa. Nie jest to dokument, lecz serial fabularny, w którym rzeczywistość nie musi być wiernie odwzorowana. Jednak powinno się to odbywać tak, by nie obrażać uczestników tych wydarzeń ani osób z ich środowiska. Dlatego uważamy, że do naruszenia dóbr osobistych doszło i sprawę wygramy - zapowiada prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski.
Pozew wymierzony w reżysera, scenarzystę i producenta filmu (ZDF) przygotowali prawnicy na wniosek Reduty i za jej pieniądze. Organizacja wystąpiła do sądu w imieniu Światowego Związku Żołnierzy AK i jednego z kombatantów. Wiadomo tylko, że to 97-letni mieszkaniec Krakowa. Ze względu na podeszły wiek chce pozostać anonimowy. To m.in. on miał się poczuć urażony antypolską wymową serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”.
- Jeśli ktoś nas opluwa, to odpowiadamy mu w stosowny sposób - komentuje krótko proces przeciw ZDF Ryszard Brodowski, prezes Oddziału Małopolskiego ŚZŻAK.
Niemiecki serial emitowany był w polskiej telewizyjnej Jedynce w czerwcu 2013 r. Każdy z trzech odcinków oglądało średnio 3,4 mln widzów. Opowiadał o losach pięciu młodych Niemców podczas II wojny światowej, m.in. wysłanych na front wschodni w szeregach Wehrmachtu. Niestety, żołnierze Armii Krajowej pokazani zostali w filmie jako antysemici, co objawiało się m.in. w ich wypowiedziach, a także w scenie pozostawienia na pewną śmierć Żydów transportowanych w wagonach do obozu zagłady. Niemiecki „Bild” pytał wtedy: „Czy polscy partyzanci byli naprawdę tacy okrutni?”.
Przeciwko kłamliwemu przekazowi zaprotestowała ambasada RP w Berlinie, a także ówczesny prezes TVP Juliusz Braun. Pikietowano też przed siedzibą warszawskiego korespondenta ZDF.
Przeciwko ZDF do sądu wystąpił również były więzień obozu Auschwitz, krakowianin Karol Tendera. Chodziło o użycie w zapowiedzi filmu dokumentalnego sformułowania „polskie obozy”. Sąd ostatecznie oddalił pozew Tendery, uznając, że niemiecki nadawca już go przeprosił. Jednak zdaniem Świrskiego nie oznacza to, że sprawa została przegrana. - Po raz pierwszy w Polsce uznano w takim przypadku, że doszło do naruszenia dóbr osobistych przez Niemców - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?