MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Klasa A, Oświęcim

PLIN
Soła Łęki - LKS Rajsko 2-2 (2-1)

1-0 Dariusz Wójcik 1, 2-0 Kamil Żmuda 12 (karny), 2-1 Barcik 35, 2-2 Staroń 70.

Soła Łęki: Zemlak - Rusek, Kamil Żmuda, Chmielniak, D. Dusik, K. Dusik (46 Daniel Wójcik), Lekki, Kozieł, Konrad Żmuda (55 Babiuch), A. Żmuda, Dariusz Wójcik.

Rajsko: Lacheta - Malinkiewicz, Pastuszek, Szerc, Łabaj, Barcik (35 Staroń), Jaromin, Niedziela, Górka, Rymek (65 K. Waliczek), Zimnal (70 H. Waliczek).

Początek był wręcz piorunujący w wykonaniu gospodarzy. Dariusz Wójcik i Adam Żmuda w dwójkowej akcji rozerwali obronę Rajska i już w 50 sekundzie meczu Soła Łęki prowadziła 1-0. Strzelec bramki, Dariusz Wójcik, w 12 minucie stanął przed kolejną szansą, jednak padł jak kłoda, ostro podcięty w polu karnym. Sędzia podyktował rzut karny. Okazję wykorzystał Kamil Żmuda.

Wydawało się, że gospodarze pewnym krokiem zmierzają po 3 punkty. A tu nie! Kontaktową bramkę dla gości zdobył Barcik. Uderzył z rzutu wolnego z 30 metrów i futbolówka, ocierając się o mur, wleciała do siatki. Do remisu doprowadził w 70 min Staroń, główkując z 3-4 metrów. Emocji nie brakowało do samego końca. Najpierw piłkarze z Łęk ostemplowali poprzeczkę. Zaś w 94 min przyjezdni zrewanżowali się im tym samym.

- Przed meczem poważnie się obawiałem. Byłem na meczu Łęk z Sołą Oświęcim. Widziałem jak trudno z nimi grać. Nasz zespół się jednak zmobilizował. Wszyscy bardzo ambitnie podeszli do spotkania. Przed sezonem oceniałem, że Soła Oświęcim i właśnie Soła Łęki mogą walczyć o awans. Zdania raczej nie zmieniam. Jeszcze Zator może się włączyć do walki. Tak czy inaczej, widać, że nawet faworytom da się urwać punkty - powiedział Sławomir Szerc, piłkarz LKS Rajsko:

- Początek wymarzony, ale potem bywało już różnie. Jak tak dalej pójdzie, nie będę miał kim grać. Nasz podstawowy skład jest przetrzebiony przez kontuzje. Sędziowie dopuszczają do bardzo brutalnej gry. Ja sam najpierw dostałem z "bani" w twarz. Nos złamany. Potem jeszcze piłkarz wjechał we mnie na prostych nogach. Myślałem, że mam nogi połamane. Na potarganych getrach i dziurze w nodze się skończyło. Nie ma się co dziwić, że mamy już 8 żółtych kartek za dyskusje z arbitrami. Trudno w takich sytuacjach nabrać wody w usta - Marek Lekki, grający trener Soły Łęki.

(PLIN)

Zatorzanka Zator - Gorzów 3-1 (3-1)

1-0 Damian Makuch 10, 1-1 samobójczy 17, 2-0 D. Makuch 22 (karny), 3-1 D. Makuch 35.

Zatorzanka: Kowalik - Guzdek, Kadela, Jurka, Gancarczyk, Bartula, Szymonik (65 Zaborowski), R. Makuch, Banaszak (77 Grzesło), D. Makuch, Michałek (85 Miętka).

Gorzów: Marszałek - Wróbel, Mańkut (66 Rzeszowski), Palka, Kuśmierz (75 Ł. Opitek), Wiśniewski, Waliczek, Ryska (60 Zawadzki), Baran, Rybak (70 Feliks), Opitek.

- Gorzów to niezła drużyna. Starali się coś tworzyć, młodzi chłopcy, wybiegani - komplementował po meczu Marcin Folga, trener Zatorzanki.
Na Damiana Makucha tego dnia nie było jednak mocnych. Najpierw fantastycznie uderzył z rzutu wolnego. Piłka odbiła się od poprzeczki i wylądowała w siatce. Drugą bramkę w tym meczu D. Makuch zdobył po rzucie karnym. Został sfaulowany i sam wymierzył sprawiedliwość. Zaś za trzecim razem celnie dobił w podbramkowym zamieszaniu. Czwarty gol w tym meczu, choć zapisano go na konto LKS Gorzów, także był autorstwa ekipy z Zatora.

- Mecz był wyrównany. Zabrakło nam zimnej głowy przed bramką - podsumował Stanisław Waliczek, wiceprezes LKS Gorzów.

(PLIN)

Zaborzanka Zaborze - Solavia Grojec 1-0 (0-0)

1-0 Głowiński 90.

Zaborzanka: Pędlowski - Nydra (70 Krawczyk), Kruczała, T. Snadny, Wądrzyk, Przybyła (80 Antos), Dorywalski, Pilch, Węgrzyn (60 Bochenek), M. Snadny, Głowiński.

Solavia: Jasiński - Kozieł, Ceglarz, B. Smolarek, S. Smolarek, K. Noworyta, W. Walus (72 A. Goytowski), Ł. Walus (46 Witek), Kolonko, Wołek (77 Pietraszewski), Kubajczyk.

To był zacięty pojedynek. - Z wyniku jestem zadowolony. A do gry są uwagi - skomentował postawę zwycięskiej Zaborzanki Grzegorz Noworyta, który tego dnia zastępował trenera Henryka Snadnego.

Z kolei w Solavii nie mogli się nadziwić, że schodzą z boiska pokonani. - Jak się nie strzela dwóch "setek", jak się nie trafia do bramki z 5 metrów, no to potem tak jest, że przegrywa się mecz, który powinien być wygrany - skwitował Henryk Smolarek, prezes Solavii Grojec.

Bramkę na wagę 3 punktów zdobył Głowiński. Po rzucie wolnym, w 90 min, skierował głową piłkę do siatki. To się nazywa wyczucie dramaturgii!

(PLIN)

W pozostałych meczach:

LKS Bobrek - Soła Oświęcim 1-1; Orzeł Witkowice - Strumień Polanka Wielka 3-0; LKS Jawiszowice - LKS Piotrowice 5-2.

1. Zator 3 9 11-3

2. Orzeł 3 6 8-5

3. Jawiszowice 3 6 10-8

4. Bobrek 3 5 9-2

5. Soła O. 3 5 9-2

6. Zaborze 3 4 2-3

7. Rajsko 3 4 5-10

8. Soła Ł. 3 3 5-5

9. Gorzów 3 3 4-11

10. Grojec 3 2 3-4

11. Strumień 3 1 2-7

12. Piotrowice 3 0 3-11

(PLIN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski