Klasa okręgowa Kraków, grupa III. Zły początek faworyta

Czarni Staniątki - Rudnik 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 M. Listwan 82.
Czarni: Dąbroś - Śledziowski (85 Wdaniec), Jasiołek, Gawlik, Małajowicz - D. Kowalczyk (66 Perdał), Drabik, Różycki, M. Kowalczyk, Górski - Szczygieł (78 Sobolewski).
Rudnik: Szuba - Palacz, P. Piątek, J. Listwan, Kawecki - G. Kowalczyk, Szlachetka, Bargieł (80 Flaga), M. Listwan, Polak (70 Cebula) - Gancarczyk.
Sędziował: Szymon Nowak. Widzów: 60.

Czarni, jeden z faworytów rozgrywek, stworzyli kilka dobrych okazji, lecz zabrakło skuteczności (dwie najlepsze zmarnował Szczygieł). Domagali się karnego, gdyż - ich zdaniem - skaczący do "główki" Gawlik był trzymany za koszulkę, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia.

Przyjezdni skupili się na obronie, szukaniu szans w kontrach i ich plan się powiódł. O wygranej zdecydowała sytuacja z 82 min. M. Listwan przed polem karnym zwiódł rywala i ładnie uderzył w "okienko". (ART)

Karpaty Siepraw - Jordan Sum Zakliczyn 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Mieszczak 6.
Karpaty: Wróblewski - Biskup, Wiechniak, Juszczak, Oramus (30 Suder) - Mieszczak, Sołtys, Orzechowski, Szablowski, Matoga - Bidziński.
Jordan Sum: E. Burkat - Baran, Piechówka, D. Ślusarczyk [85], Nowak (85 Mariusz Firek) - Juszczak (65 Mateusz Firek), Dembiński, A. Burkat (65 Panek), Dobosz, Czyżowski - Mistarz.
Widzów: 200.

Mocno przebudowane po spadku z IV ligi Karpaty (w pierwszym meczu zagrało 5 juniorów) sezon zaczęły od zwycięstwa. O wygranej zdecydowała akcja z początku spotkania, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego celnym strzałem popisał się Mieszczak. Najlepsze okazje dla gości zmarnował Mistarz. W I połowie niecelnie lobował, a po przerwie, będąc w sytuacji sam na sam z golkiperem rywali, także spudłował. (ART)

Orzeł Myślenice - Raba Dobczyce 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 R. Zborowski 22, 0:2 Gorzkowski 90.
Orzeł: Filipiec - Lesiński, Kasprzyk, Mistarz, Leśniak - Ślusarz, B. Łętocha (60 Święch), T. Sabała, M. Sabała (75 Kasperek) - Żak (77 D. Górka), M. Górka .
Raba: Ruman - Czarnota, Budyn, Grudzień, R. ZborowskiI - Ł. Ziemianin (80 Ciask), IdziI, D. Piwowarczyk, M. Zborowski - Dudek (70 Gorzkowski), Hyży (87 Szlósarczyk).
Sędziował: Sławomir Steczko. Widzów: 150.

Goście prowadzili po strzale R. Zborowskiego z rzutu wolnego - uderzył zza narożnika pola karnego, a piłka przy dalszym słupku wpadła do bramki. Gospodarze powinni byli wyrównać w 43 min, lecz B. Łętocha nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Rumanem.

Po przerwie myśleniczanie kolejnej tak dobrej okazji już nie mieli. Wynik ustalił w 90 min Gorzkowski, popisując się pięknym uderzeniem z 25 m. (And)

Tempo Rzeszotary - Hejnał Krzyszkowice 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Pamuła 80.
Tempo: M. Kotaś - Lasek, Gawęda, Pasionek, T. Burda - Sikora, Stryszowski, Pamuła, Kaczor (75 Ł. Kotaś) - M. Kuc (87 T. Kuc), Bitka (46 Staśko).
Hejnał: K. Obłaza - P. Obłaza, Szczurek, Osmola, Bidziński - Budzowski, Blecharczyk, Lelito, Baran - Durlatka, Galas (67 S. Ciaputa).
Sędziował: Mateusz Pytel. Widzów: 300.

Gospodarze w pierwszym kwadransie mieli kilka okazji. Najgroźniejszy był strzał z rzutu wolnego Pasionka, po którym K. Obłaza z trudem odbił piłkę na róg. Goście przed przerwą stworzyli jedną dobrą sytuację, kiedy po uderzeniu Bidzińskiego z narożnika pola karnego M. Kotaś udanie interweniował.

Po zmianie stron ponownie bliski powodzenia był Pasionek, tym razem piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek. Mecz stawał się ciekawszy, gdyż lepiej zaczęli grać goście, którzy raz po raz gościli pod bramką rywali. Gol dla Hejnału wisiał w powietrzu, tymczasem po kontrze Pamuła sprytnym strzałem przy bliższym słupku dał prowadzenie Tempu. W 88 min bardzo ładnym uderzeniem popisał się Stryszowski, jednak piłka nieznacznie minęła bramkę. Bliski zdobycia drugiego gola był Pamuła, ale w sytuacji sam na sam lepszy okazał się bramkarz Hejnału.
Paweł Panuś

Pcimianka Pcim - Wolni Kłaj 0:1 (0:1)
Bramka: 0:1 Romański 7.
Pcimianka: Marosek - Pilch (46 Duda), Bajak, Fijak, Pawlik - Nosek, Muniak, Pamuła (80 Starmach), Marszalik, Tęczar (70 Konik) - Olszanicki.
Wolni: Michalski - Trojański, Nowak, Seweryn, Kuśnierz - Romański, Wiktorowicz, Kawulka, Chryczyk (80 Chróściel) - Tekielski (89 Buczek), Flasiński (75 Szmalec).

O wygranej gości w dość wyrównanym spotkaniu zdecydowała sytuacja z 7 minuty. Lewą stroną boiska przedarł się Kawulka, idealnie zacentrował w pole karne, gdzie ładnie głową strzelił Romański.

Goście nastawili się później na uważną defensywę i kontry, skutecznie broniąc prowadzenie. Pcimianka miała swoje szanse, ale brakło skuteczności. M.in. w I połowie w dobrej sytuacji był Olszanicki, lecz piłka mu odskoczyła i został zablokowany przez jednego z rywali. (ART)

Targowianka Targowisko - Gościbia Sułkowice 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Konieczny 55 karny, 2:0 Konieczny 70 karny.
Targowianka: Zachariasz - Konieczny, Szafraniec, F. Świętek, Sendor - Suchan (75 Życzyński), Kossak, Fortuna (65 Lekki), Wisłocki, A. Piwowar - Podolecki (80 J. Świętek).
Gościbia: W. Światłoń - Bernecki, P. Stokłosa, Tyrawa, A. Wyrwała - Mateusz Biela, Moskała (80 Irzyk), Krupa, Golonka - A. Biela, Krzywoń.
Widzów: 100.

Beniaminek z Targowiska sezon zaczął od zwycięstwa. Gospodarze w meczu z odmłodzoną Gościbią marnowali szanse po akcjach, ale trafiali po rzutach karnych. Obie "jedenastki" wykorzystał Konieczny, pierwsza podyktowana została za faul Krupy, druga - za zagranie ręką P. Stokłosy (zdaniem gości ich zawodnik zasłaniał twarz, a "jedenastkę" rywalom przyznano niesłusznie).

Sułkowiczanie żałują także, że przy stanie 1:0 dla Targowianki dobrej okazji na wyrównanie (w 65 min) nie wykorzystał Golonka. (ART)

Dziecanovia Dziekanowice - Gdovia Gdów 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Klimczyk 35, 1:1 Tańcula 60.
Dziecanovia: Pitala - Rudzik, Winiarski, Wolak, Wysopal - Michalik (84 Jakubowski), Klimczyk (75 K. Idzi), Wojnarowski, Rusin - Dębowski (46 Tuleja), Rapacz (65 Juras).
Gdovia: Pieprzyk - Dubiel, Strojek, G. Kulma (70 Karcz), Dańda (70 Radwański) - Noga (80 Rojek), Grochola, Kasprzyk (42 Pałka), P. Kulma, Cebula - Tańcula.
Widzów: 200.

Remis nie krzywdzi żadnej ze stron. Miejscowi objęli prowadzenie, gdy po podaniu Wysopala Klimczyk poradził sobie z dwoma rywalami, wpadł w pole karne i posłał piłkę do siatki. W drugiej połowie stan meczu wyrównał Tańcula, wykorzystując błąd stoperów i trafiając z 15 metrów. (ART)