18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Klasa S dla "ubogich"

Redakcja
Mercedes klasy S od dziesięcioleci jest synonimem luksusu i technicznego zaawansowania. W gamie silnikowej pojawiła się jednak ostatnio jednostka, która kłóci się z wizerunkiem wzorca ekskluzywnej limuzyny.

Widząc na ulicy flagowe okręty niemieckich producentów, którymi jeżdżą sławni i bogaci tego świata, spodziewamy się pod ich maskami przynajmniej mocarnych V-ósemek. Nie dlatego, że są one niezbędne do poruszania się wielkich limuzyn, ale jakoś trudno wyobrazić sobie pojazd tak przesadnie luksusowy, wyposażony w dziesiątki wymyślnych gadżetów, a napędzany silnikiem, który równie dobrze mógłby pracować pod maską kompaktu. Mercedes zdaje się jednak nie widzieć nic złego w tym dysonansie i rozszerzył swoją ofertę o model S 250 CDI z 4-cylindrowym dieslem o pojemności 2.1 l. Oczywiście w dzisiejszych czasach mała pojemność nie oznacza wcale małej mocy - w tym wypadku 204 KM oraz 500 Nm momentu obrotowego. To wystarcza, aby rozpędzić dwutonowego kolosa od 0 do 100 km/h w 8,2 s i osiągnąć 240 km/h. Osiągi te co prawda nie powalają, ale do sprawnego i dynamicznego poruszania się w zupełności wystarczają. Mercedes obiecuje 7 l spalania na 100 km w ruchu miejskim, co tłumaczy nie tylko niewielką pojemnością silnika, ale również obecnością systemu Start/Stop w seryjnym wyposażeniu. W czasie testu jednak wartością realną było, w najlepszym wypadku, 10 l, co i tak nie jest złym wynikiem.

Poza silnikiem, S 250 CDI nie różni się niczym od swoich braci z dwa razy większymi jednostkami napędowymi. To samo urządzone ze smakiem, stonowane wnętrze, niezwykła przestronność i materiały wykończeniowe z najwyższej półki. Wyjątkowość tego samochodu polega też na tym, że kiedy skończymy już szukać elementów wnętrza niepokrytych miękką skórą (a nie ma ich zbyt wielu), możemy siedzieć w nim bitą godzinę na parkingu i wcale się nie nudzić. Elektrycznie sterowane, podgrzewane i wentylowane fotele znajdziemy zarówno z przodu jak i z tyłu. Kierowca i pasażer w naszym egzemplarzu mieli dodatkowo możliwość elektrycznego ustawienia długości siedziska, szerokości boczków, pochylenia górnej części oparcia oraz wysokości zagłówków. Do tego dwa tryby działania dynamicznych foteli (zacieśniających boczki w zakrętach) oraz cztery masażu. Jeśli ktoś chce może zamówić również te funkcje dla pasażerów z tyłu.

Właśnie na tylnej kanapie znajdziemy najwięcej różnic pomiędzy klasą S, a plasowaną niżej klasą E. Bajery takie, jak dynamiczne fotele z funkcją masażu, czy system NightView, możemy bowiem zamówić także do ulubionego pojazdu taksówkarzy. Flagową limuzyną marki jednakże wielu właścicieli jeździ z tyłu, dlatego również tam są oni wyjątkowo traktowani. Poza możliwością siedzenia na równie komfortowych fotelach, jak podróżujący z przodu, mają do dyspozycji dwa ekrany LCD z osobnym napędem DVD, pilotami i bezprzewodowymi słuchawkami. Aby zapewnić odpowiedni nastrój w trakcie seansu w podróży, warto zasłonić elektryczne żaluzje na tylnych szybach, a także ustawić odpowiednią temperaturę z czterostrefowej klimatyzacji automatycznej. Miłym dodatkiem jest również lodówka zainstalowana w bagażniku, do której mamy dostęp przez lukę powstałą po rozłożeniu podłokietnika.
Atmosferę luksusu dopełnia seryjne, pneumatyczne zawieszenie, dzięki któremu auto wręcz płynie po drodze, mimo zastosowania sporych rozmiarów 19" alufelg. Przydatną funkcją w polskich realiach jest możliwość zwiększenia prześwitu, a jeśli trafimy na kawałek równego asfaltu, możemy przełączyć zawieszenie w tryb sportowy. Jedynym zgrzytem jakiego doświadczymy w opływającym luksusem wnętrzu topowej limuzyny Mercedesa, jest dźwięk silnika. Stuttgarccy inżynierowie, którzy uczynili sześciocylindrową jednostkę właściwie bezgłośną, z testowaną odmianą sobie nie poradzili. Dobrze słyszalny warkot podczas przyspieszania trudno nazwać irytującym, ale trochę nie przystoi autu tej klasy.

Klasa S może zatem być synonimem luksusu bez względu na to, jak mały silnik ma pod maską. Jego obecność nie oznacza jednak, że spodziewać się możemy bardziej przystępnej ceny. 333 tys. zł to co prawda najtańsza propozycja w cenniku, ale trudno nazwać ją "przystępną". Zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę typowe, niemieckie skąpstwo w wyposażeniu. Komplet poduszek, ESP, klimatyzacja, pneumatyczne zawieszenie i... właściwie niewiele więcej. Nie dostaniemy nawet skórzanej tapicerki - wymaga dopłaty 12-18 tys. zł. Podgrzewanie i wentylacja przednich foteli to wydatek 5908 zł, a tylnej kanapy - drugie tyle. Jeśli chcemy ponadto, aby była elektrycznie regulowana, powinniśmy przygotować 8042 zł. Lista opcji zdaje się nie mieć końca, zaś najbardziej niezrozumiale drogim dodatkiem jest pakiet AMG, który daje nam 19" alufelgi, dywaniki sygnowane logiem tunera, delikatne ospojlerowanie i inny rodzaj drewna w środku. Jego koszt to 36 652 zł. W sumie konfigurator Mercedesa wycenił nasz egzemplarz na 557 tys. zł.

Pojawia się zatem pytanie o sens takiej wersji silnikowej w ofercie. Zapewnia ona co prawda w zupełności wystarczające osiągi, przez co jej ewentualny wybór jest w pełni racjonalny, ale nie w tym rzecz. Chodzi o to, że klasa S nie jest racjonalnym pojazdem - nie kupuje się jej, bo jest nam potrzebna, ale ponieważ nas na nią stać i taki mamy kaprys. Zaś kupowanie nieracjonalnego samochodu z racjonalnym silnikiem wydaje się trochę... irracjonalne. Jeśli ktoś wydaje ponad pół miliona złotych na samochód, to raczej nie zrobi mu różnicy dopłacenie 20 tys. zł do diesla V6, który nie dość, że jest szybszy o ponad sekundę do setki (a pali nominalnie 0,7 l więcej), to pracuje w sposób niesłyszalny dla kierowcy i pasażerów. Wydaje się zatem znacznie lepszym i niemal oczywistym wyborem.

Michał Domański

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski