–_ Kierowcy parkują, gdzie popadnie. Po oddaniu chodnika znaki wróciły na miejsce, ale straż miejska nie chce interweniować, tłumacząc to złym oznakowaniem – _skarży się Piotr Nalepa, mieszkaniec ul. Nowosłowiczej. Wyjaśnia, że sprawa rozbija się o krótki kawałek drogi, ale gdy auta parkują w miejscu, gdzie jest zakaz, to mieszkańcy mają problem z wyjazdem.
Na przedłużeniu ul. Radzikowskiego stoi znak zakazu zatrzymywania się. – Tyle że jest niewidoczny dla parkujących. Poza tym stoi na terenie prywatnym – _wyjaśnia rzecznik straży miejskiej Marek Anioł. _– Zdrowy rozsądek podpowiada więc, by nie nakładać mandatów, lecz doprowadzić do czytelnego oznakowania tego fragmentu ulicy.
Anioł dodaje, że strażnicy już porozumieli się w tej sprawie z właścicielami posesji. Problematyczne oznakowanie wkrótce ma być zmienione.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?