MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koalicja trzeszczy, ale wytrzyma

Redakcja
(INF. WŁ.) Koalicja trzeszczy w szwach. PSL jest raz po raz zaskakiwane przez SLD - twierdzą liderzy ludowców, z którymi wczoraj rozmawialiśmy. - Z mediów dowiedzieliśmy się o odwołaniu ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego i o tym, kto go zastąpi - mówi Janusz Piechociński, lider Stronnictwa na Mazowszu. - Sojusz nie wywiązuje się z umowy koalicyjnej, którą z nami zawarł. Co chwila zresztą pojawiają się problemy wewnątrz koalicji; opinia publiczna wie tylko o części z nich - dodaje Eugeniusz Kłopotek, wiceprezes PSL. Do rozpadu koalicji jednak nie dojdzie. Przynajmniej w najbliższym półroczu.

Gra interesów z referendum unijnym w tle

   - Sojuszowi za bardzo zależy na tym, aby większość społeczeństwa opowiedziała się w referendum unijnym za przystąpieniem do Unii Europejskiej, a bez naszego poparcia będzie to bardzo trudne, wręcz niemożliwe, z czego kierownictwo SLD doskonale zdaje sobie sprawę - tłumaczy wiceprezes PSL.
   O co chodzi w sporze między koalicjantami? Przede wszystkim o obsadę stanowisk - nie kryją tego ludowcy. PSL - o czym wiadomo jest od pewnego czasu - domaga się stanowisk wiceministerialnych w resortach: spraw zagranicznych, kultury, a ostatnio także i finansów, po odejściu z tego ministerstwa Ireny Ożóg, rekomendowanej przez Stronnictwo.
   Wczoraj dowiedzieliśmy się ponadto, że rozmowy między ludowcami a Sojuszem dotyczą też obsady stanowisk w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Na początku kwietnia kończy się bowiem kadencja trzech jej członków: Adama Halbera, Jana Sęka oraz Waldemara Dubaniowskiego. - Chcemy, aby w miejsce Sęka do rady wszedł nasz kandydat, a SLD nie chce się na to zgodzić - powiedział nam jeden z ważniejszych polityków PSL, który zastrzegł sobie jednak anonimowość.

Kandydaci na ministrów

   Do tej pory liderzy ludowców nie chcieli ujawnić nazwisk swoich kandydatów na stanowiska wiceministerialne. Nasz anonimowy informator podał nam je: - Najpoważniejszym naszym kandydatem jest Kazimierz Burtny, prezes zarządu powiatowego PSL w Legnicy. Drugim z kolei - dr Jan Borkowski. Jeden z nich powinien zostać wiceministrem spraw zagranicznych, choć przeciwny temu jest szef dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz.
   Kazimierz Burtny (agronom z wykształcenia) przez 8 lat był wicewojewodą legnickim, a obecnie jest prezesem legnickiego oddziału Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. - Oficjalnie nikt mnie nie poinformował o tym, że jestem najpoważniejszym kandydatem PSL na wiceministra. Przyznaję jednak, że telefonicznie liderzy mojej partii zapowiedzieli mi, że wkrótce zostanę wezwany do Warszawy, gdzie mają ze mną odbyć poważną rozmowę. Czego ona może dotyczyć - nie wiem. Nie wykluczam, że nominacji - powiedział nam Kazimierz Burtny, wyraźnie zaskoczony naszym telefonem. Przyznał jednak, że spodziewa się raczej propozycji objęcia stanowiska sekretarza lub podsekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa.
   Drugi kandydat ludowców na wiceministra spraw zagranicznych - dr Jan Borkowski - jest ekonomistą, pracownikiem naukowym w Centrum Europejskim Uniwersytetu Warszawskiego, wykładowcą w Wyższej Szkole Handlu i Prawa w Warszawie. W latach 1993 - 1997 był posłem na Sejm II kadencji, a w latach 1996 - 1997 wiceministrem spraw zagranicznych.
   Nasz anonimowy rozmówca z PSL twierdzi, że ludowcy nie mają natomiast pewnego kandydata czy kandydatów do resortu kultury. Jednym z wielu jest Zdzisław Podkański, który ministrem kultury był już w rządzie Waldemara Pawlaka i Józefa Oleksego, a obecnie jest najpoważniejszym rywalem Jarosława Kalinowskiego w walce o przywództwo w PSL.

Gra Millera?

   Ani Burtny, ani Borkowski prawdopodobnie jednak szybko nie zostaną wiceministrami, bo premier Leszek Miller zapowiedział, że nowi wiceministrowie nie będą powołani, dopóki nie zakończy się tzw. sprawa Rywina.
   - Odnoszę wrażenie, że premier specjalnie właśnie teraz, przy okazji tej sprawy, wyciągnął na światło dzienne kwestię naszych słusznych pretensji do objęcia stanowisk wiceministerialnych w obu resortach - mówi wiceprezes PSL Eugeniusz Kłopotek. - Może się mylę, ale celem premiera jest pokazanie, że nie ulegnie naciskom PSL, które chciałoby w zamian za sojusz z SLD w sejmowej komisji śledczej otrzymać teki wiceministerialne. Tymczasem PSL nie od kilku dni czy tygodni, lecz od wielu miesięcy dopomina się o wywiązanie się SLD z umowy koalicyjnej. Na jej mocy mamy prawo do obsadzenia w każdym resorcie przynajmniej jednego stanowiska wiceministerialnego (wyjątkiem są te ministerstwa, którymi kierują ludzie z PSL, a szefują oni resortowi rolnictwa i środowiska - przyp. red.). Do tej pory SLD nie wywiązał się z umowy, bo broni się przed tym, aby nasi ludzie byli wiceministrami w resorcie kultury i spraw zagranicznych.
   Janusz Piechociński przypomina natomiast, że rozmowy kadrowe dotyczyć będą przynajmniej jeszcze jednego stanowiska wiceministerialnego, bo z resortu finansów odeszła rekomendowana przez PSL Irena Ożóg.

Nieznany traktat

   Nie tylko jednak walka o stołki dzieli SLD od PSL. Nasi rozmówcy podkreślają, że kierownictwa obu partii muszą spotkać się i wyjaśnić inne dzielące je problemy. - Należy do nich m.in. stosunek do prezydenckiego weta do ustawy o biopaliwach. Niepokoi nas także atmosfera wokół rządu, bo przecież nie sposób nie dostrzegać, że nie jest ona dobra. Za skandaliczne uważamy natomiast to, że choć minął ponad miesiąc od podpisania traktatu negocjacyjnego, jaki Polska zawarła w Kopenhadze (13 grudnia 2002 r.), to rząd nadal, mimo nalegań z naszej strony, nie opublikował tego traktatu - narzeka poseł Piechociński. Nasz rozmówca twierdzi, że ani on, ani żaden inny poseł PSL, łącznie z wicepremierem Kalinowskim, nie zna całego zapisu umowy negocjacyjnej.
WŁODZIMIERZ KNAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski