Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobiety w polityce mają trudniej

Redakcja
Wiceprezes PiS Beata Szydło podczas konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości 27 sierpnia we Wrocławiu. Fot. PAP/Adam Hawałej
Wiceprezes PiS Beata Szydło podczas konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości 27 sierpnia we Wrocławiu. Fot. PAP/Adam Hawałej
Czy kobiety mogą odgrywać większą rolę w polskiej polityce? Przecież Polska miała już rząd kierowany przez panią premier (Hannę Suchocką). Na czele Senatu też stała kiedyś kobieta (Alicja Grześkowiak).

Wiceprezes PiS Beata Szydło podczas konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości 27 sierpnia we Wrocławiu. Fot. PAP/Adam Hawałej

Na listach wyborczych do Sejmu jest dwa razy więcej kobiet niż cztery lata temu, ale to pewne, że ta proporcja nie przeniesienie się na wyniki wyborów, czyli podział miejsc w parlamencie

Na razie panie raczej pełnią role drugorzędne. Wprawdzie w obecnym rządzie kilkoma ministerstwami kierują właśnie kobiety, ale i tak najważniejsze resorty (finansów, skarbu, gospodarki czy spraw wewnętrznych) przypadły mężczyznom. Ten drugi plan przeznaczony dla płci pięknej widać zwłaszcza w przypadku stanowisk kierowniczych w partiach. Żadne liczące się ugrupowanie nie ma szefa kobiety, a próby kierowania partią Polska Jest Najważniejsza właśnie przez kobietę (Joannę Kluzik-Rostkowską) zakończyło się fiaskiem i jej przejściem do Platformy Obywatelskiej, kierowanej przez mężczyznę. Epizod pod tytułem Partia Kobiet wielu wyborcom wypadł już z pamięci. A czy ktoś pamięta, że w Małopolsce próbę objęcia władzy w regionalnych strukturach Platformy Obywatelskiej podjęła nie tak dawno Róża Thun. Oczywiście – bez sukcesu

I wszystko wskazuje na to, że nawet przeforsowanie tzw. parytetów, gwarantujących kobietom co najmniej 35 proc. miejsc na listach wyborczych, nie zmieni ich obecnej pozycji na scenie politycznej. Wprawdzie w nadchodzących wyborach kandydatek będzie dwa razy więcej niż cztery lata temu, ale tak naprawdę większość z nich dostała takie miejsca na listach, że trudno będzie im skutecznie powalczyć z mężczyznami. Co z tego, że panie stanowią aż 43,5 proc. wszystkich kandydatów do Sejmu, skoro na 33 listy w Małopolsce zaledwie cztery otwierają panie, w tym dwie – Polskiej Partii Pracy – Sierpień 80, której sondaże nie dają żadnych szans na przekroczenie 5-procentowego progu wyborczego, a jedna – Ruchu Palikota, dla którego przekroczenie tego progu już będzie sukcesem. Tak naprawdę jedynie Beata Szydło, liderka listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu chrzanowskim, może być pewna zdobycia miejsca w Sejmie. Co najwyżej kilka innych kobiet (z miejsc od drugiego do piątego) ma spore szanse na zdobycie więcej głosów niż ich koledzy z listy.

W większości przypadków kobiety mają stanowić wabik dla wyborców, by oddali głos na płeć piękną, ale zysk z tego będą mieć mężczyźni. Tak jest np. na krakowskiej liście Sojuszu Lewicy Demokratycznej, na której drugie miejsce zajmuje Elżbieta Bińczycka, wdowa po Jerzym Bińczyckim, ale ma ona pracować na sukces lidera listy Tomasza Kality, Z kolei Monika Piątkowska, druga na krakowskiej liście Polskiego Stronnictwa Ludowego, będzie pracować na wynik jedynki – wicemarszałka województwa małopolskiego Wojciecha Kozaka.

Jeszcze bardziej widać dominację mężczyzn jako faworytów w wyścigu do Senatu. W Małopolsce są zaledwie trzy kandydatki na senatora i tylko jedna z nich (Zuzanna Kurtyka z PiS w Krakowie) ma szanse na sukces wyborczy. W całej Polsce panie stanowią zaledwie 14 proc. osób ubiegających się o fotel senatorski.

I nic nie zapowiada, by w najbliższym czasie w polskiej polityce jakaś kobieta odgrywała pierwszoplanową rolę.

***

Spróbujmy prześledzić przebieg kariery politycznej dwóch Małopolanek z dwóch największych partii.

W ostatnim czasie największy awans w hierarchii partyjnej zanotowała Beata Szydło. Nie da się jednak ukryć, że została ona „pierwszą kobietą w PiS” po katastrofie smoleńskiej, w której zginęły m.in. Grażyna Gęsicka i Aleksandra Natalli-Świat. To prawda, że przed 10 kwietnia wśród działaczek PiS nie było tej jednej, wybijającej się na tle innych, a teraz posłanka z Chrzanowa jest niekwestionowaną liderką wśród członkiń partii Jarosława Kaczyńskiego (nawet przyćmiła Beatę Kempę), ale to też dowodzi tego, że w PiS brakowało i nadal brakuje kobiet mogących decydować o losach tej partii i będących w debatach politycznych równorzędnym partnerem dla mężczyzn z innych ugrupowań politycznych. Z drugiej strony Beata Szydło na razie nie ma szans na taką dominację w Małopolsce, jaką miał kilka lat temu Zbigniew Ziobro, zanim trafił do Parlamentu Europejskiego.

Wśród małopolskich posłanek Platformy największą karierę zrobiła Katarzyna Matusik-Lipiec. Byłoby to jednak znacznie trudniejsze, gdyby nie to, że jej mąż Grzegorz Lipiec był kiedyś bardzo wpływowym politykiem tej partii w regionie, działającym z drugiego szeregu. Obecnie Katarzyna Matusik-Lipiec jest przewodniczącą wewnątrzpartyjnego sądu koleżeńskiego Platformy, jej mąż zasiada w małopolskim sejmiku i kieruje krakowskim oddziałem Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. W mediach pojawiały się sugestie, że tę ostatnią posadą zawdzięcza żonie – posłance, ale to raczej on mógł mieć wpływ na umieszczenie jej w 2007 r. wysoko na liście wyborczej Platformy, a pracę w jednej z wojskowych agencji zawdzięcza swojej wysokiej pozycji w strukturach partyjnych.

Obie panie nie mają już większych szans na dalszy awans. W przypadku Beaty Szydło musiałoby to być objęcie władzy w PiS, co nawet po rezygnacji samego Jarosława Kaczyńskiego (na co się nie zanosi) wydaje się dziś niemożliwe. Katarzyna Matusik-Lipiec nie przebije się w walce o władzę w regionie. Cztery lata temu – tak jak teraz - była druga na liście PO w Krakowie i za cztery lata najprawdopodobniej będzie tak samo.

Grzegorz Skowron

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski