Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koledzy polecili Cracovię

Andrzej Stanowski
Matus Chovan w Krakowie spotkał rodaków z Koszyc
Matus Chovan w Krakowie spotkał rodaków z Koszyc fot. cracovia.pl
Sylwetka. Od paru tygodni nowym graczem hokejowego mistrza Polski Comarch Cracovii jest 24-letni Słowak Matus Chovan.

Kiedy miał cztery lata rodzice zaprowadzili go na lodowisko w Koszycach. - Na początku to była zabawa, ale od szóstego roku życia zacząłem już grać w __hokeja - mówi Matus Chovan. - W zasadzie cała moja kariera związana jest z klubem HK Koszyce, gdzie grałem w zespołach juniorskich, młodzieżowych. Mając 19 lat zadebiutowałem w ekstraklasie. Tylko na krótko byłem wypożyczany do klubów „farmerskich” w Bardejowie i Przerowie, przez rok grałem w __Bańskiej Bystrzycy.

Mając 20 lat, wystąpił w młodzieżowych mistrzostwach świata. - To były bardzo udane dla mnie mistrzostwa, w sześciu strzeliłem pięć goli, miałem jedną asystę. Grałem w jednym ataku z obecnym graczem Detroit Red Wings Tomasem Jurczo, on mi podawał, ja strzelałem gole.Potem zadebiutowałem w pierwszej reprezentacji Słowacji. Zagrałem jeden mecz w Szwajcarii i na tym skończyła się moja przygoda z __reprezentacją.

Jak trafił do Cracovii? - W Koszycach grałem z Patrikiem Svitaną i Richardem Jenczikiem, którzy występują w Cracovii. Z Jenczikiem grałem nawet w jednym ataku. Obaj w samych superlatywach mówili mi o krakowskim klubie. Kiedy więc przyszła propozycja z __Cracovii, długo się nie zastanawiałem. Podpisałem roczny kontrakt - dodaje Matus.

W poprzednim sezonie Matus rozegrał w Koszycach 40 spotkań, ale statystyki miał kiepskie, tylko dwa gole, trzy asysty. - Mało grałem w minionym sezonie. A jak już występowałem na lodzie, to trener ustawiał mnie na obronie, a ja jestem przecież napastnikiem. Nie wiem skąd był u niego taki pomysł - mówi słowacki hokeista.

Matus przyszedł do Krakowa także dlatego, że Cracovia zakwalifikowała się do Hokejowej Ligi Mistrzów. - To jest dla każdego hokeisty wielkie wyzwanie. Liga Mistrzów to jest coś. Mam już doświadczenie w tym względzie, przez dwa sezony z zespołem z Koszyc grałem w Lidze Mistrzów. W pierwszym sezonie wyszliśmy nawet z grupy. Teraz Cracovia trafiła na bardzo mocnych rywali, wicemistrza Czech Spartę Praga i szwedzki zespół Farjestad BK Karlstad. W pierwszych dwóch meczach zapłaciliśmy frycowe, ale w trzecim spotkaniu w Pradze byliśmy o krok od sprawienia wielkiej sensacji. W sobotę gramy w Szwecji. Jestem dobrej myśli, jedziemy tam powalczyć. Jeśli dopisze nam szczęście, Rafał Radziszewski będzie miał podobnie jak w Pradze swój wielki dzień, to kto wie, czy nie będzie niespodzianki - twierdzi Matus, który uważa, że krakowski zespół mógłby grać w silniejszej lidze. - Austriacka liga EBEL, to byłoby coś w sam raz dla Cracovii. Przed paroma dniami graliśmy na Węgrzech dwa spotkania z zespołami z __EBEL. Skład mieliśmy mocno osłabiony, brakowało reprezentantów Polski, kilku graczy nie pojechało, bo leczyło kontuzje, a w obu meczach powalczyliśmy, przegraliśmy nieznacznie 1:3 i __2:3.

Słowackiemu hokeiście bardzo podoba się Kraków. - Rynek jest fantastyczny, byłem już na Wawelu, wybieram się tam jeszcze raz zwiedzić wystawy. Mam już w Krakowie mieszkanie, za tydzień przyjeżdża z Koszyc moja dziewczyna Wiktoria - mówi Chovan.

Zawodnik ma na Słowacji ulubione danie. - To bryndzowe haluszki ze skwarkami, do tego piwo. W Krakowie bardzo zasmakowałem w __zapiekankach, lubię też wasze pierogi, przypominają nasze haluszki - mówi Chovan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski