Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolej na Kasprowy do rozbiórki?

Grzegorz Skowron, (TM)
Politycy PiS obiecywali, że kolejka na Kasprowy wróci w polskie ręce
Politycy PiS obiecywali, że kolejka na Kasprowy wróci w polskie ręce fot. Wojciech Matusik
Kontrowersje. Zaostrza się spór między starostwem tatrzańskim a spółką z Luksemburga.

Polskie Koleje Górskie - właściciel kolejki linowej na Kasprowy Wierch - uważają, że mają prawo do dzierżawy terenów pod swoimi obiektami jeszcze przez 15 lat. Starosta tatrzański Piotr Bąk zapowiada, że będzie dążył do podpisania nowej umowy. A w spór zamieszane są jeszcze Polskie Koleje Państwowe, które dwa lata temu sprzedały kolejkę na Kasprowy, jak się okazało - spółce z Luksemburga.

W tym tygodniu podczas sesji rady powiatu tatrzańskiego starosta zagroził, że jeśli PKG nie zaakceptują jego warunków, to zażąda usunięcia górnej stacji kolei na Kasprowy Wierch. Bo to on został niedawno wpisany do ksiąg wieczystych jako reprezentant właściciela ziemi (Skarbu Państwa) pod górną stacją. - To krok drastyczny, ale w ostateczności, broniąc majątku państwa, zdecyduję się i na to - ostrzegał Piotr Bąk, że nie cofnie się nawet przed decyzją o rozbiórce najsłynniejszej kolejki linowej w Polsce.

Janusz Ryś, prezes PKG oświadczył wczoraj, że wpisanie starosty do ksiąg wieczystych niczego nie zmienia w zakresie sytuacji prawnej gruntów na Kasprowym. - Starosta tatrzański przejął jedynie zarząd w imieniu Skarbu Państwa nad terenami na szczycie Kasprowego Wierchu. Wcześniej taki zarząd sprawował Tatrzański Park Narodowy, ale w zakresie samego przysługiwania prawa własności Skarbowi Państwa nie nastąpiły żadne zmiany - podkreślił prezes Ryś. I dodał, że nie zmienia to także zawartych wcześniej umów, a te dają PKG prawo dzierżawy jeszcze przez 15 lat. Co ważniejsze - PKG oczekują... wydłużenia okresu dzierżawy, bo tylko wtedy zdecydują się na kosztowne inwestycje.

Wpis starosty chcą obalić PKP. To one dzierżawiły tereny na Kasprowym przez 80 lat, zanim sprzedały kolejkę prywatnej spółce. Piotr Bąk liczy jednak na to, że nowy minister infrastruktury zablokuje działania podległej mu PKP.

Nawet jeśli sprawdzi się taki scenariusz, nie zakończy to sporów o prywatyzację Polskich Kolei Linowych, do której doszło ponad dwa lata temu. We wrześniu 2013 r. PKP sprzedały PKL spółce PKG utworzonej przez tatrzańskie samorządy. Szybko okazało się, że kontroluje ją luksemburska Altura, bo to ona wyłożyła 215 mln zł na sfinansowanie transakcji. W kampanii wyborczej obecny prezydent Andrzej Duda i prezes zwycięskiej partii w wyborach do Sejmu Jarosław Kaczyński zapowiadali „powrót kolejki na Kasprowy w polskie ręce”.

Piotr Bąk jest członkiem PiS, więc trudno sobie wyobrazić, aby nowy rząd podważał decyzje starosty z własnego środowiska politycznego.

Zwłaszcza gdy zmierzają one do osłabienia pozycji nowego właściciela kolejki na Kasprowy Wierch.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski