MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolejarz w I lidze

DW
Prowadzony przez cieszącego się na Sądecczyźnie ogromną sympatią i popularnością trenera Jarosława Araszkiewicza zespół Kolejarza awansował do I ligi, udział w gronie drużyn z bezpośredniego zaplecza ekstraklasy zapewniając sobie w dramatycznych ostatnich fragmentach meczu ze Startem Otwock.

PIŁKA NOŻNA. W środę ok. godz. 19 nastał historyczny dla futbolu w Stróżach moment

Gdy przedwczorajsze spotkanie dobiegało końca, jego gospodarze znali wynik meczu w Elblągu, gdzie Okocimski Brzesko wysoko przegrywał z Olimpią. Oznaczało to, że do awansu wystarczy Kolejarzowi remis. W 88 min Krzysztof Piosik wyprowadził swój zespół na prowadzenie 2-1 i na stadionie zapanowała euforia. Goście jednak niemal natychmiast doprowadzili do wyrównanie, a już w przedłużonym czasie gry dwukrotnie byli o włos od wywalczenia zwycięstwa. Miejscowi "dowieźli" na szczęście do końca zwycięski dla nich podział punktów, co wywołało eksplozję radości w gronie autorów sukcesu.

Kilkadziesiąt minut później do redakcji "Dziennika Polskiego" zatelefonował najważniejszy w klubie ze Stróż senator Stanisław Kogut. Nie mógł być na osobiście na meczu, bowiem w Warszawie zatrzymały go obowiązki parlamentarne.

- Spełniło się marzenie mojego życia, do dwuipółtysięcznych Stróż zawita I liga - wołał do słuchawki rozentuzjazmowany senator. - Na bieżąco informowany byłem o przebiegu spotkania. Trudno mi opisać, co przeżywałem, gdy w końcówce padały bramki. Serdecznie gratuluję trenerowi Araszkiewiczowi i jego zawodnikom. Udowodnili, że nie święci garnki lepią.

Zadziwiający spokój zachował natomiast przywołany przez parlamentarzystę szkoleniowiec.

- Nie podniecam się specjalnie, wykonałem przecież tylko to, czego ode mnie oczekiwano - mówił popularny "Araś". - Owszem, awans to zasługa także moja, ale przede wszystkim piłkarzy i ich rodzin, które tolerowały stałą nieobecność w domach mężów i ojców. Cichym bohaterem jest jednak w moim odczuciu Leszek Leśniak, pozostający z drużyną na dobre i złe. Czeka mnie teraz kilka dni odpoczynku, następnie planuję dłuższy urlop, w trakcie którego pomyślę o przyszłości. Nie wiem, czy potyczka ze Startem nie była moim ostatnim meczem w roli trenera Kolejarza.

Gdy opadną emocje, przyjdzie czas na rozpoczęcie przygotowań do podjęcia nowego wyzwania. Można przewidywać, że Araszkiewicz Stróż jednak nie opuści. Aktualny pozostanie natomiast problem, zasadzający się na braku odpowiedniego obiektu do rozgrywania przez Kolejarz spotkań w I lidze. Trudno bowiem liczyć na to, że PZPN wyrazi zgodę, by spotkania mogły toczyć się na stadionie w podgrybowskiej miejscowości. Nie spełnia on po prostu licencyjnych wymogów. Ale to zmartwienie przyszłość. Na razie pozwólmy piłkarzom nacieszyć się z tego, czego dokonali.

(DW)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski