„Prosimy rząd o szybką i zdecydowaną reakcję w obronie rodzimych przedsiębiorstw i ich pracowników, zbudowanie koalicji państw wspierających walkę o utrzymanie swobody świadczenia usług i zablokowanie prac nad zmianami w dyrektywie 96/71/WE” - pisze BCC. Podobne stanowisko zajęła Konfederacja Lewiatan.
Polskie firmy delegują co roku do pracy za granicą ok. 430 tys. osób. Jesteśmy pod tym względem potentatem. Wiele zależy jednak od przepisów regulujących pracę na rynku UE. Groźba ich zmiany - na niekorzyść Polaków - zaistniała trzy lata temu: na fali kryzysu i bezrobocia część krajów UE naciskała na ograniczenie przepływu siły roboczej. Groziło nam całkowite zamknięcie rynku pracy i bankructwo kilkunastu tysięcy naszych firm. Udało się temu zapobiec dzięki staraniom europosłów PO i rządu oraz komisarza Laszlo Andora.
Teraz temat wraca - za sprawą projektu dyrektywy zmieniającej dotychczasowe przepisy. Chodzi zwłaszcza o tzw. zasadę „equal-pay”, czyli zrównanie wynagrodzenia za pracę we wszystkich krajach UE. Jej wprowadzenie popierają organizacje biznesu i związki zawodowe z najbogatszych krajów. Przekonują, że firmy z państw biedniejszych, jak Polska, zaniżają płace swych pracowników i wycinają z rynku lokalną konkurencję. Polscy przedsiębiorcy odpowiadają, że jeśli proponowane zmiany wejdą w życie, w ogóle nie będzie się opłacało delegować pracowników do innych krajów, bo taniej będzie zatrudnić miejscowych.
BCC i Lewiatan zarzucają KE, że forsuje zmiany „ignorując argumentację środowisk bezpośrednio zaangażowanych w proces delegowania pracowników”. Zwracają uwagę, że proponowane przepisy wyraźnie pogorszą sytuację krajów biedniejszych i pogłębią nierówności wewnątrz Unii.
„Takie działanie jest bezprecedensowe i budzi nasz najgłębszy sprzeciw” - piszą.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?