Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komplet zwycięstw Iskry na własnym boisku

BK
Spotkanie z Garbarzem było trzecim, jakie Iskra Klecza rozegrała w tym sezonie na własnym boisku i po raz trzeci zainkasowała komplet punktów. Trener Krzysztof Wądrzyk podkreśla, że każdy punkt zdobyty na początku rundy przez beniaminka jest bardzo cenny.

Konrad Kukieła zagrał na własną odpowiedzialność.Fot. Jerzy Zaborski

IV LIGA PIŁKARSKA. Beniaminek z Kleczy coraz pewniej czuje się w nowym towarzystwie

Sukces w meczu z Garbarzem (2-1) nie przyszedł Iskrze łatwo, ale tym bardziej w Kleczy mogą cieszyć się, że ich drużyna potrafi także w mniej sprzyjających okolicznościach przełamać rywala.

Drużyna z Zembrzyc przyjechała do Kleczy z defensywnym nastawieniem. Podopieczni trenera Wądrzyka musieli się więc napracować, by znaleźć sposób na rywali. Po raz pierwszy udało się to w końcówce pierwszej połowy, a tym, który uszczęśliwił kibiców Iskry był Łukasz Kryjak. Gol był potwierdzeniem dobrej postawy tego zawodnika w tym meczu.

Wydawało się, że z bramkową zaliczką gospodarzom będzie grało się łatwiej po zmianie stron. Tymczasem nieoczekiwanie jedna z kontr gości przyniosła im wyrównanie przy sporym zresztą udziale Kamila Kozioła, który przy wyjściu z piłką z własnej połowy zagrał ją do rywali - Uczulałem zawodników, żeby od początku drugiej połowy zagrali z maksymalną koncentracją i mobilizacją i w żadnym względzie nie lekceważyli przeciwnika. I niestety, przydarzyła nam się wpadka. Takie błędy na tym szczeblu nie mogą się zdarzać, bo mogą kosztować zbyt dużo - zaznacza trener Wądrzyk.

Przyznaje, że po tym falstarcie w drugiej połowie w szeregach jego drużyny pojawiła się konsternacja. Minęło trochę czasu zanim Iskra ponownie odzyskała właściwy rytm. Jej poczynania ofensywne ożywił Konrad Kukieła, który mimo urazu na własne życzenie zdecydował się zagrać.

Z upływem czasu kleczanie przejęli inicjatywę i efektem tego była bramka zdobyta przez Jakuba Korbę, która zapewniła ostatecznie zwycięstwo gospodarzom. Nie było ono zbyt okazałe, ale pewne i zasłużone. W końcówce piłkarze Iskry spokojnie już kontrolowali przebieg wydarzeń.

- Nie był to nasz najlepszy mecz, ale z takich też należy się spodziewać. Tym ważniejsze jest w nich udowodnienie swojej wyższości i stąd zespołowi należą się duże pochwały. Oczywiście dla nas są to kolejne cenne punkty - zauważył szkoleniowiec.

W Kleczy mogą być zadowoleni. Ich zespół zdobył w pierwszych pięciu meczach 10 punktów, co jak na beniaminka stanowi spory dorobek. - Jest to dobra pozycja wyjściowa, chociaż oczywiście niczego nie gwarantuje, bo stawka w tej lidze jest niezwykle wyrównana, każdy może tutaj wygrać z każdym. Nie zawsze musi być tak pięknie i dlatego każdy punkt jest w cenie - podkreśla trener Wądrzyk.

W następnej kolejce, już jutro spodziewa się kolejnej ciężkiej przeprawy z Halniakiem w Makowie Podhalańskim.

(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski