MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Konfitury

Redakcja
Wśród miliarda informacji, które codziennie atakują nasze zmysły i emocje, a niepokojąco rzadko myśli, zaciekawiła mnie ta o spłaceniu przez Węgry kredytu od Międzynarodowego Funduszu Walutowego, zaciągniętego pięć lat temu przez socjalistów.

Zbigniew Bartuś: KWADRATURA KULI

Premier Viktor Orban, uważany przez lewaków za faszystę, a przez prawaków za zesłańca Opatrzności, parł do szybkiej spłaty gigantycznych zobowiązań pod hasłem „uwolnienia od ciągłej presji, za pomocą której globalne organizacje finansowe próbowały wymusić na Madziarach bolesne cięcia”.

Musiał jednak najpierw komuś zabrać pieniądze. Obiektywna jak zawsze agencja Reutera zwraca uwagę, że węgierski rząd nie zrobił skoku na kieszenie szarych obywateli. Fakt, płacą oni najwyższy w Europie VAT – 27 proc., ale towarzyszy temu 16-procentowy liniowy PIT (z ulgami na dzieci) oraz 10 proc. CIT dla małych i średnich firm. W styczniu rząd obniżył mocno ceny prądu, gazu i c.o. dla gospodarstw domowych. Koszty przerzucił na dostawców kontrolowanych przez zagraniczne koncerny. Drakońskie podatki płacą też obce banki, firmy telekomunikacyjne czy wielkie sieci handlowe. Obowiązuje np. 50-procentowy „domiar” od zysków nieprzeznaczanych na inwestycje. Kapitał ma wybór: albo rozwinie działalność na Węgrzech i stworzy tu nowe miejsca pracy, albo kupi sobie nowego merca, ale równowartość drugiego odda państwu. Kapitał miał uciekać z Węgier. Nie uciekł, lecz – jak pisze Reuters – zaczął się bardziej dzielić tym, co zarabia. Węgry miały mieć kłopoty ze spłatą długów (agencje obniżyły rating kraju do poziomu śmieciowego!). Spłaciły MFW. Miał być wieczny kryzys – jest wzrost PKB.

Być może przez Orbana Węgrów czeka katastrofa. Ale w Polsce, żeby załatać dziurę w budżecie, skarbówka tropi na dożynkach sprzedawców domowych konfitur. Sam tylko (włoski) Bank Pekao zarobił w zeszłym roku nad Wisłą prawie 3 mld zł (więcej niż rok wcześniej). Można by za to kupić konfitury dla wszystkich Chińczyków. Populizm? Pewnie tak. Ale daje do myślenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski