MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koniec koszmaru dyrektora Teatru Słowackiego w Krakowie. Krzysztof Głuchowski: Przestałem być odwoływanym dyrektorem

Anna Piątkowska
Anna Piątkowska
Procedura odwołania Krzysztofa Głuchowskiego ze stanowiska dyrektora Teatru Słowackiego oficjalnie została zamknięta
Procedura odwołania Krzysztofa Głuchowskiego ze stanowiska dyrektora Teatru Słowackiego oficjalnie została zamknięta Joanna Urbaniec / Polska Press
Zarząd Województwa Małopolskiego oficjalnie zakończył trwającą od przeszło dwóch lat procedurę odwołania Krzysztofa Głuchowskiego ze stanowiska dyrektora Teatru Słowackiego. - To zakończenie bardzo długiej drogi. Chciałbym powiedzieć, że czuję satysfakcję, ale - po ludzku - to jest ciężka sytuacja, kiedy przez 800 dni jest się odwoływanym – mówi Krzysztof Głuchowski.

800 dni – tyle odwoływany był ze stanowiska dyrektora Teatru Słowackiego Krzysztof Głuchowski. 26 kwietnia Urząd Marszałkowski podjął uchwałę kończącą tę procedurę. Na dwa miesiące przed upływem kadencji dyrektorskiej Krzysztofa Głuchowskiego.

„W związku z orzeczeniem Regionalnej Komisji Orzekającej przy Regionalnej Izbie Obrachunkowej w Krakowie z dnia 15 stycznia 2024 r. w sprawie rozstrzygnięcia zawiadomienia o znamionach naruszenia dyscypliny finansów publicznych przez Pana Krzysztofa Głuchowskiego, doręczonym w dniu 25 kwietnia 2024 r., kończy się postępowanie w sprawie odwołania Pana Krzysztofa Głuchowskiego ze stanowiska Dyrektora Naczelnego i Artystycznego Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie” – czytamy w komunikacie Urzędu Marszałkowskiego.

- Cieszymy się – mówię to w imieniu zespołu Teatru Słowackiego, wszystkich widzów, którzy stali pod teatrem, wznosili jakże ważne dla nas hasła; „Teatr jest nasz”. Nasz, czyli publiczny, zgodnie z tym, co widnieje na elewacji gmachu – zakomunikował Krzysztof Głuchowski. - Chciałbym powiedzieć, że czuję satysfakcję, ale po ludzku to jest ciężka sytuacja, kiedy przez 800 dni jest się odwoływanym. I nie chodzi tylko o mnie, ale o moją rodzinę, która musiała tę sytuację znosić, chodzi o moje zdrowie. To nie był łatwy czas.

Przypomnijmy, oficjalny komunikat o wszczęciu przez Urząd Marszałkowski (organizatora Teatru Słowackiego) procedury odwołania Krzysztofa Głuchowskiego ze stanowiska dyrektora pojawił się na stronie internetowej urzędu 17 lutego 2022 roku wieczorem.

„Jedną z przesłanek stanowiących podstawę wszczęcia postępowania w sprawie odwołania było naruszenie przepisów prawa w związku z zajmowanym stanowiskiem. Podczas audytu przeprowadzonego przez Biuro Audytu i Kontroli Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego w roku 2021 w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie stwierdzono okoliczności noszące znamiona naruszenia przepisów w zakresie stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych.” - wyjaśniał Urząd Marszałkowski.

Sprawa, o której mowa w komunikacie, dotyczy unieważnienia przetargu na początku pandemii. Dzięki temu zabiegowi teatr nie poniósł dużych strat finansowych związanych z lockdownem.

- Przypomnę, że pozostał jeszcze jeden zarzut. Byłem odwoływany nie tylko dlatego, że uratowałem teatr od strony finansowej i zdecydowałem się na przedłużanie w czasie pandemii umowy firmie sprzątającej, co okazało się być jedynym rozsądnym zachowaniem, zgodnym z dyscypliną finansów publicznych, jak orzekło RIO, ale był też zarzut o wiele gorszy, który dotyczył koncertu Marii Peszek i tego, ze rzekomo dopuściłem się do niedbałości o dobre imię teatru i zwulgaryzowałem scenę. W uchwale nie ma o tym słowa – dodaje dyrektor Teatru Słowackiego.

Podczas trwającej 800 dni procedury odwołania murem za Krzysztofem Głuchowskim stanęli nie tylko wszyscy pracownicy teatru i artyści związani ze sceną, ale także środowisko artystyczne w Polsce, wyrazy poparcia płynęły także z zagranicznych teatrów, od ludzi kultury i sztuki.

Z publikacją uchwały Urząd Marszałkowski specjalnie się nie spieszył, podjęta 26 kwietnia do publicznej informacji trafiła dopiero 22 maja.

- Skończyła się dosyć niepewna sytuacja, ale nadal nie ma żadnej decyzji dotyczącej konkursu, ani przedłużenia mojej kadencji, która kończy się 31 sierpnia. Do tej pory nie mamy żadnej informacji – mówi Krzysztof Głuchowski. - Nie chodzi o mnie i zachowanie stołka, ale o zespół, który nie wie, co go czeka 1 września. Choć uważam za nieludzkie takie zachowanie wobec osoby zatrudnionej, że nie wie ona, do kiedy pracuje. Uważam to za skandal.

Kadencja Krzysztofa Głuchowskiego upływa 31 sierpnia, organizator Teatru Słowackiego – Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego nie ogłosił konkursu na stanowisko – zgodnie z przepisami powinien zostać przeprowadzony co najmniej pół roku przed upływem kadencji obecnego dyrektora.

- Teatr musi trwać. Nie wyobrażam sobie, że miałbym się rzeczywiście zachować, jak człowiek odwoływany czy niewiedzący, czy pracuje – teatr by stanął. Planujemy kolejny sezon, a nawet dalej, ponieważ w teatrze często trzeba planować wydarzenia z 2-3-letni wyprzedzeniem – wyjaśnia dyrektor.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koniec koszmaru dyrektora Teatru Słowackiego w Krakowie. Krzysztof Głuchowski: Przestałem być odwoływanym dyrektorem - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski