MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koniec wojen o spadek

Redakcja
Joanna Greguła - prezes Izby Notarialnej w Krakowie
Joanna Greguła - prezes Izby Notarialnej w Krakowie
TESTAMENTY. O wchodzących w życie zmianach w prawie spadkowym rozmawiamy z prezes Izby Notarialnej w Krakowie JOANNĄ GREGUŁĄ.

Joanna Greguła - prezes Izby Notarialnej w Krakowie

- Żeby wyjaśnić, na czym dokładnie polegają wprowadzone od jutra zmiany w prawie spadkowym, zacznijmy od przedstawienia obecnie obowiązujących procedur. Załóżmy, że spadkodawca zapisał w testamencie mieszkanie wnukowi, biżuterię i oszczędności wnuczce, obrazy córce, a wartościową kolekcję numizmatów synowi sąsiadów. Jak dziś wszyscy ci spadkobiercy dochodzą do własności tych dóbr?

- Obowiązujące do dziś przepisy prawa spadkowego nie przewidywały możliwości spisywania tzw. testamentów działowych, a zatem sytuacja, którą przedstawiła pani redaktor, mogłaby mieć miejsce tylko w przypadku testamentów własnoręcznych, tzn. takich, które zostały napisane własnym pismem przez testatora, zaopatrzone w datę i podpis, bez obecności żadnych świadków. Dotychczas w testamencie ustalano, kto jest spadkobiercą, a gdy było ich więcej niż jeden, należało wskazać, w jakich udziałach dziedziczą. Tak więc, gdy matka przeznaczała majątek na wypadek swojej śmierci dla dwóch synów w częściach równych, pomijając trzeciego, testament zawierał rozporządzenie, że spadek po niej dziedziczą wskazani dwaj synowie po połowie. Do tego, żeby każdy z nich otrzymał zgodnie z wolą testatorki konkretny składnik majątku spadkowego, prowadziła dość skomplikowana droga. Aby jeden syn otrzymał po śmierci matki dom, a drugi mieszkanie, konieczna była umowa między spadkobiercami o dział spadku. Gdy zaś oprócz powołania dwóch spadkobierców, testatorka zapisała w testamencie biżuterię i oszczędności wnuczce, to konieczna była dodatkowa umowa między spadkobiercą a zapisobiercą. tj. osobą, dla której uczyniono w testamencie zapis. Jej skutkiem było przeniesienie własności konkretnych przedmiotów wskazanych przez testatora na rzecz zapisobiercy. Rzeczywisty problem wykonania zapisu zwykłego powstawał wówczas, gdy między spadkobiercami a zapisobiercą dochodziło do konfliktu i aby wyegzekwować swoje prawa, musiał on wystąpić do sądu. Te postępowania zwykle trwały bardzo długo i wymagały z reguły ustanowienia pełnomocnika (adwokata) do występowania przed sądem.

- Brzmi zniechęcająco, ale czasami chyba bywa łatwiej odziedziczyć dobra po zmarłym krewnym, zgodnie z jego wolą?

- Spadkobiercy zwykle zaraz po śmierci spadkodawcy starają się uregulować sprawy spadkowe, lecz - jak widać - dotychczas nie było to takie proste. Na szczęście znaczącym ułatwieniem jest wprowadzenie powszechnie już znanej instytucji poświadczenia dziedziczenia, która ma zastosowanie w przypadku braku sporu o spadek i można to załatwić w zasadzie w jednym dniu. Wówczas spadkobiercy zostają ustaleni nie przed sądem, lecz w drodze prostego postępowania przed notariuszem. Dodatkowo znaczącą pomocą dla przyszłych spadkobierców jest świeżo wprowadzony Notarialny Rejestr Testamentów, który tak samo jak rejestr aktów poświadczenia dziedziczenia prowadzi Krajowa Rada Notarialna.
- Jak od 23 października będzie wyglądała droga do dziedziczenia konkretnych dóbr zapisanych w testamencie? Czy zakończą one rodzinne wojny o spadek?

- Po 23 października będą działać nowe zasady prawa spadkowego polegające na wprowadzeniu tzw. zapisu windykacyjnego. Z pewnością korzystanie z tej instytucji ułatwi zapisobiercom dochodzenie do nabycia rzeczy i praw, które przeznaczył im spadkodawca. Istotna różnica między zapisem zwykłym a zapisem windykacyjnym polega na tym, że własność rzeczy i praw stanowiących przedmiot zapisu oznaczona osoba nabywa z chwilą śmierci testatora. Przykładowo, dotychczasowe przepisy przewidywały, że jeżeli babcia ustanowiła w testamencie spadkobiercą swojego wnuka i dodatkowo zapisała córce pieniądze na koncie bankowym, to wnuk dziedziczył cały majątek spadkowy (np. mieszkanie i samochód) i był zobowiązany do zawarcia ze swoją matką umowy o wykonanie zapisu, której skutkiem było przelanie pieniędzy z konta babci na konto matki. Wymagało to więc aktywności i dobrej woli spadkobiercy. Inaczej będzie po 23 października. Jeżeli córce zapisano w testamencie środki finansowe, a był to zapis windykacyjny, to pieniądze te od razu stają się własnością zapisobierczyni i nie musi ona załatwiać żadnych dodatkowych formalności. Po prostu staje się właścicielką przedmiotów zapisu windykacyjnego z chwilą śmierci spadkodawcy.

Ta instytucja okazuje się szczególnie ważna w przypadku nieruchomości. Wówczas własność przechodzi na zapisobiercę z chwilą śmierci osoby sporządzającej testament, co oznacza, że od tej daty jest on jej właścicielem. Trzeba jednak podkreślić, że taka osoba może wpisać się do księgi wieczystej nie tylko na podstawie samego testamentu zawierającego zapis windykacyjny, ale muszą zostać ustalone prawa do spadku w formie orzeczenia sądu lub notarialnego poświadczenia dziedziczenia.

- Czy zapis windykacyjny ma wpływ na postępowanie wierzycieli, jeżeli zmarły pozostawił długi?

- Tak. Wyjaśnijmy, że wierzyciele spadkodawcy to osoby fizyczne lub prawne, które mają roszczenia finansowe (np. banki z tytułu kredytu bankowego) do spadkodawcy, ale nie zdążyły ich wyegzekwować przed jego śmiercią. Powstają zatem długi spadkowe. Gdy więc np. babcia ustanowi spadkobiercą wnuka i sporządzi zapis windykacyjny, polegający na nabyciu przez drugiego wnuka innego składnika majątku, np. zbioru cennych numizmatów, to ten drugi wnuk nie odpowiada za długi spadkowe, które w tym przypadku będą obciążały jedynie pierwszego wnuka będącego spadkobiercą. O tych wszystkich sprawach notariusze będą szczegółowo informowali naszych klientów, aby przedstawić im wszystkie aspekty nowych rozwiązań.

Z pewnością ta nowa instytucja jest z jednej strony dużym ułatwieniem do nabycia majątku przeznaczonego zapisem windykacyjnym dla konkretnych osób, z drugiej jednak strony nie jest idealna. Ustawodawca nie do końca przewidział wszystkie skutki, które mogą powstać.
- No właśnie. Czy można sporządzić zapis windykacyjny, gdy jeszcze nie istnieje przedmiot spadku? Na przykład babcia i dziadek są współwłaścicielami mieszkania. Zapisują je swojemu wnukowi. Jedno z dziadków umiera i wspólność majątkowa ustaje. Jakie ten fakt ma skutki dla spadkobiercy?

- Kłopotliwe jest sporządzanie zapisów windykacyjnych, których przedmiotem jest majątek wspólny małżonków. W dniu sporządzania testamentu u notariusza babcia i dziadek mają wspólne mieszkanie i łączy ich niepodzielna wspólność majątkowa. Wpisani są w księdze wieczystej jako właściciele na prawach ustawowej wspólności. Czym więc w takiej sytuacji dysponuje testator? W chwili śmierci majątek wspólny rozpadnie się na współwłasność w częściach ułamkowych, ale w dniu spisywania testamentu jest inaczej, bo łączy jeszcze małżonków niepodzielna wspólność małżeńska. Czy więc w tej sytuacji w ogóle można sporządzić zapis windykacyjny? Rozwiązanie tego problemu z pewnością znajdzie się w przyszłości i ukształtuje je orzecznictwo sądów, ale na początku działania tej nowej instytucji jest to dyskusyjne. Jest jednak wiele osób samotnych lub posiadających majątek osobisty i dla nich instytucja zapisu windykacyjnego będzie znacznym ułatwieniem. Mogą bowiem być spokojni, że konkretny składnik ich majątku przypadnie na pewno tym osobom, które zostały przez nich wskazane, bez narażania ich na długie i kosztowne postępowania sądowe. Sądzę, że instytucja zapisu windykacyjnego okaże się w przyszłości użyteczna. Wymaga ona jednak dokładnego przemyślenia przez potencjalnych testatorów po uzyskaniu kompleksowej informacji i porady notariusza, który będzie w stanie, po zanalizowaniu konkretnej sytuacji życiowej danej osoby, sporządzić satysfakcjonujący ją testament. Już dziś chciałbym zaprosić mieszkańców Krakowa na Dzień Otwarty Notariatu, którego temat w tym roku brzmi: "Porozmawiaj z notariuszem o majątku rodziny i jego bezpieczeństwie". Będziemy w dniu 26 listopada udzielali bezpłatnych porad również na ten temat.

Rozmawiała EWA PIŁAT

Rewolucja w testamentach

23 października 2011 r., po półrocznym vacatio legis, wchodzą w życie przepisy znowelizowanego kodeksu cywilnego w części poświęconej spadkom. Najważniejsza zmiana dotyczy instytucji zapisu windykacyjnego, którą szeroko omawiamy obok. Ważną zmianą będzie rozszerzenie kompetencji wykonawcy testamentu. To osoba, która - do czasu rozstrzygnięcia przez sąd o nabyciu spadku lub notarialnego poświadczenia dziedziczenia - będzie zarządzała pozostawionym przez zmarłego majątkiem. Sprawy sądowe czasami ciągną się latami. Ktoś powinien w tym czasie kierować np. firmą lub nieruchomością będącą własnością spadkodawcy, aby nie popadły w ruinę.

To nie jedyna zmiana dotycząca spadków. Od 5 października 2011 r. działa Notarialny Rejestr Testamentów (NORT). To elektroniczny rejestr dokumentów ostatniej woli. Każdy, kto sporządza testament, może zarejestrować ten fakt w dowolnej kancelarii notarialnej. Można wpisać do rejestru również dokument sporządzony własnoręcznie, bez udziału notariusza (wtedy oryginał trzeba jednak zdeponować). Rejestracja jest bezpłatna. NORT zawiera wyłącznie potwierdzenie, że dana osoba pozostawiła testament oraz informację, gdzie jest zdeponowany. Za życia testatora nikt nie może sprawdzić, czy sporządził on testament. Dostęp do rejestru mają wyłącznie notariusze. Dotychczas spadkobiercy byli skazani na samodzielne poszukiwanie dokumentu sporządzonego przed śmiercią przez swego krewnego. W tej sprawie mogli się zwrócić do blisko 2000 kancelarii w Polsce (w Małopolsce jest ich 266, a w samym Krakowie - 107).

Ep

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski