Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec z kopiowaniem wypracowań z sieci

Anna Kolet-Iciek, Maciej Pietrzyk
Arkadiusz Gola
Edukacja. Do trzech tysięcy szkół trafił program antyplagiatowy, który pomoże nauczycielom w wychwytywaniu niesamodzielnych prac domowych

Środek tygodnia, godzina 19. W wielu polskich domach dzieci przygotowują się na następny dzień w szkole. W tym czasie strony oferujące darmowe wypracowania i rozwiązania zadań przeżywają prawdziwe oblężenie. Na jednej z nich on-line przebywa ponad 30 tys. osób.

- To pokazuje, jak duża może być skala ściągania z internetu - mówi Marzena Krajewska z firmy plagiat.pl. Jej firma wspólnie z firmą Librus, która dostarcza szkołom dzienniki elektroniczne, postanowiła przekazać nauczycielom program antyplagiatowy, z którego obecnie korzysta wiele polskich uczelni.

Pozwala on na wychwytywanie niesamodzielnych prac, również tych pisanych w obcych językach, poprzez porównywanie ich z zasobami całego internetu, a także z uczelnianą bazą. Takie bazy prac będą powstawać również w szkołach korzystających z systemu plagiat.pl.

Program ma trafić do ponad 3 tys. polskich szkół i objąć niemal 1,2 mln uczniów oraz 115 tys. nauczycieli. W całej Małopolsce możliwość darmowego skorzystania z niego dostanie ponad 200 gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych, w których uczy się ok. 70 tys. uczniów. W samym Krakowie takich szkół jest ok. 80.

- Chcemy wspierać nauczycieli w ich pracy, która w dobie internetu jest coraz trudniejsza. W sieci uczniowie mogą znaleźć dosłownie wszystko, a nauczyciel nie ma możliwości wychwycenia tego, my dajemy mu takie narzędzie - podkreśla Marzena Krajewska.

To jednak nie oznacza, że do tej pory nauczyciele byli całkowicie bezradni w wyłapywaniu niesamodzielnie przygotowanych prac. - Doświadczony nauczyciel zawsze zauważy, że jakieś wypracowanie jest niesamodzielne. Potem wystarczy, że "podejrzaną" frazę wpisze w internetową wyszukiwarkę i znajdzie stronę, z której korzystał uczeń - mówi Barbara Kuklewicz, dyrektor Gimnazjum nr 4 w Tarnowie i polonistka.

Uczniowie czasem przepisują z Internetu całe wypracowanie, słowo w słowo. - W takich wypadkach zawsze proszę rodziców na rozmowę, rozmawiam też z uczniem, tłumaczę mu, że to kradzież i oszustwo - dodaje Barbara Kuklewicz. Kiedy bardzo zależy jej, by uczniowie naprawdę pracowali samodzielnie, zamiast zadawać pracę domową, każe im pisać wypracowanie na lekcji. - Tylko wówczas jestem w stu procentach pewna, że nie korzystają z dodatkowej pomocy - mówi polonistka.

Program wykryje plagiat w szkole. Na uczelni jest tylko wskazówką
Koniec 2014 roku. Po kontroli prac magisterskich na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie Najwyższa Izba Kontroli zawiadamia prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez pięciu byłych studentów tej uczelni. Powód: program antyplagiatowy wykazał u nich dużą liczbę zapożyczeń z cudzych książek i artykułów.

Po kilku tygodniach krakowska prokuratura umarza jednak śledztwo, a sąd przychyla się do tej decyzji. Tłumaczą, że raport programu antyplagiatowego wcale nie rozstrzyga jednoznacznie, czy praca jest plagiatem, czy została napisana uczciwie.

- Raport z programu antyplagiatowego pokazuje wszystkie zapożyczenia z innych dzieł. Także te, które są jak najbardziej poprawne i zgodne z regułami cytowania. Nawet więc duża liczba zapożyczeń nie wskazuje, że praca jest plagiatem. To może ocenić dopiero promotor pracy, dokładnie analizując jej treść - wyjaśnia dr Mariusz Kuziak, który zajmuje się systemem antyplagiatowym na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie.

W szkołach program antyplagiatowy będzie dużo bardziej przydatny, a jego wyniki wiarygodne. Gimnazjaliści i licealiści rzadko mają bowiem zadawane prace, w których musieliby obszernie cytować źródła i analizować temat na podstawie kilku czy kilkunastu różnych książek czy artykułów.

Nauczyciele, z którymi rozmawialiśmy, przyznają, że chętnie będą korzystać z możliwości, jaką daje system plagiat.pl. Pojawia się tu jednak jeden istotny problem. Większość prac pisemnych uczniowie, w przeciwieństwie do studentów, muszą wykonywać odręcznie, bo w ten sposób nie tylko ćwiczą pismo, ale także utrwalają zasady ortografii i interpunkcji.

Tymczasem aby system antyplagiatowy zadziałał, uczeń będzie musiał wprowadzić taką pracę do bazy za pośrednictwem e-dziennika lub przynieść do szkoły na nośniku elektronicznym.

- Wiemy, że w niektórych szkołach już teraz uczniowie mogą przynosić wypracowania napisane na komputerze, ale oczywiście nie ma mowy o zmuszaniu kogokolwiek do korzystania z systemu. To dodatkowe narzędzie ułatwiające pracę, takie jak tablica interaktywna czy e-dziennik - tłumaczy Marzena Krajewska z firmy plagiat.pl, twórcy najpopularniejszego programu antyplagiatowego w Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski