Młody sędzia wydał kilka bardzo dyskusyjnych decyzji. Trener proszowian Mateusz Miś najwięcej pretensji miał za sytuację z 69. minuty, gdy z boiska został usunięty kapitan Proszowianki Tomasz Przeniosło.
- Nasz zawodnik nadepnął bramkarzowi Górnika na nogę, nie zaprzeczam temu. Ale wcześniej bramkarz go sprowokował, uderzając w głowę. Dlatego uważam, że albo obaj powinni dostać po czerwonej kartce, albo obaj po żółtej. Takich starć w polu karnym w każdym meczu jest mnóstwo - przekonuje Mateusz Miś.
Trener Górnika Robert Czopek uważa z kolei, że czerwona kartka dla piłkarza gospodarzy była ewidentna, natomiast przewinienia swojego zawodnika nie zauważył.
W kwestiach czysto sportowych mecz miał dwa oblicza. Pierwsza połowa należała do gości, którzy częściej zatrudniali Dominika Zawartkę. Po przerwie lepsze wrażenie sprawiała Proszowianka, a skutecznością popisał się zdobywca dwóch goli - pierwszych w sezonie - Piotr Wtorek (asystowali mu Sebastian Prochwicz i Mateusz Stanek). Dobre okazje mieli poza tym Stanek i M. Przeniosło. Gwoli sprawiedliwości trzeba jednak dodać, że Zdziński i Jeleń z Górnika też powinni się o wiele lepiej zachować w sytuacjach sam na sam z Zawartką.
- Źle weszliśmy w ten mecz, ale po 30 minutach opanowaliśmy sytuację. Nawet grając w osłabieniu nie straciliśmy kontroli nad wydarzeniami i udało nam się podwyższyć wynik - podkreślał trener Miś.
Mniej zadowolony był oczywiście Robert Czopek. - Zagraliśmy dzisiaj za wolno, źle przechodziliśmy z obrony do ataku. Zamiast konstruować akcje, zaczęliśmy kopać piłkę do przodu. To nie jest nasz styl gry - komentował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
