Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszyce: fenomen nie tylko artystyczny

Łukasz Gazur
Fot. MCK
Wystawa „Koszycka moderna” W Międzynarodowym Centrum Kultury.

Międzynarodowe Centrum Kultury w Krakowie przyzwyczaiło nas w ciągu 25 lat swego istnienia, że potrafi w sposób fascynujący opowiadać o sztuce Europy Środkowo-Wschodniej. Nie inaczej będzie tym razem: od 15 września zobaczymy tam wystawę „Koszycka moderna”.

Koszyce to fenomen - pod wieloma względami. Miasto w dwudziestoleciu międzywojennym stało się jednym z najważniejszych ośrodków powstałej po I wojnie światowej Czechosłowacji. Wcześniej administracyjnie należały do Węgier, a targi o Koszyce toczyły się właściwie do roku 1920. To sprawiło, że miasto stało się wielonarodowym tyglem, w którym mieszały się rozmaite wpływy. Co więcej, gdy jasne stało się, że nie powstanie Węgierska Republika Rad, wielu komunizujących artystów postanowiło uciec z Budapesztu. Przystań znaleźli właśnie w Koszycach.

- Chcielibyśmy, by ta wystawa opowiadała o bardzo szerokim kontekście sztuki powstającej w tym ośrodku. Bo interesuje nas też atmosfera, jaka narodziła się w Koszycach po I wojnie światowej. Dlatego wychodzimy od „miejskiego uniwersum”. Zobaczymy więc np. charakterystyczne elementy architektury i najbardziej znane budynki - tłumaczy Natalia Żak z Międzynarodowego Centrum Kultury w Krakowie, która wraz z Zsófią Kiss-Szemán jest kuratorką wystawy.

Obok katedry lub teatru pojawi się także kawiarniana rzeczywistość. Bo - jak wiadomo - życie artystyczne i intelektualne dwudziestolecia międzywojennego toczyło się nie tylko w muzeach lub akademiach, ale także przy kawowych stolikach.

- Chodzi nam o to, by widz mógł poczuć miejską atmosferę Koszyc - dodaje Natalia Żak.

Bo życie w jednym z najważniejszych miast czechosłowackich toczyło się przyjemnie. Dość wspomnieć, że w dwudziestoleciu międzywojennym w okolicach znajdował się kurort, w którym lubiła bywać śmietanka towarzyska, inteligencja i bohema artystyczna.

Gdy chodzi o samą sztukę, krąg twórców jest szeroki. Wystarczy wspomnieć takie postacie dwudziestolecia międzywojennego jak Eugen Krón, Anton Jasusch, Konštantín Bauer, Alexander Bortnyik czy Gejza Schiller. Jeśli chodzi o zainteresowania artystyczne, wszyscy nawiązywali do prądów europejskiej sztuki, szerokim gestem czerpiąc z rozmaitych „-izmów”. Widać wyraźnie zarówno wpływy kubizmu, jak i echa ekspresjonizmu, futuryzmu czy konstruktywizmu. Widać zainteresowanie geometrycznością form, ale i chęć wyrazistego oddziaływania na odbiorcę.

Co jednak ciekawe, koszycka moderna pozostaje też pewnym fenomenem nawet na tle modernistycznych tendencji dwudziestolecia międzywojennego. Otóż kraje takie jak Polska lub Czechosłowacja po 1918 roku szukały sposobu na legitymizowanie swojego istnienia. Chciały podkreślać, że nie są efemerycznymi tworami politycznymi, lecz pełnoprawnymi państwami. Pomóc w tym miało właśnie sięganie po modernizm. W architekturze tego okresu widać to bardzo wyraźnie. Modernizm był symbolem nowoczesności i otwartości, ale miał też kontekst polityczny. Miał stać się stylem władz państwowych.

W wypadku Koszyc sprawa szła w zupełnie innym kierunku.

Być może była to kwestia oddalenia od stolicy? A może owego wielonarodowościowego charakteru miasta? Zresztą właśnie dlatego opowiadając dziś o koszyckiej modernie trudno jednoznacznie nazywać to zjawisko sztuką słowacką. Raczej „sztuką z terenu Słowacji”. Już sam fakt, że w tym kręgu znajdowała się spora grupa artystów węgierskich sprawia, że przynależności narodowe nie grały tu pierwszoplanowych ról. Atmosfera otwartości, tolerancji i wzajemnego zrozumienia zresztą przyczyniła się do fenomenu miasta i była istotną częścią składową jego klimatu.

- Chcemy pokazać różne oblicza nowoczesności, poszerzone o miejski krajobraz, który w tym wypadku jest bardzo istotnym kontekstem dla twórczości prezentowanych na wystawie artystów - zaznacza Natalia Żak.

I dodaje, że koszycka moderna jest zjawiskiem, które jak w soczewce skupia geopolityczne i społeczne procesy dwudziestolecia międzywojennego. Pokazuje zmiany, jakie zaszły w wielu sferach życia, sztuki, obyczajowości, ale i charakterze miast po I wojnie światowej.

- Warto przyjść na tę wystawę, by odkrywać nieznane szerszej publiczności oblicze Słowacji - dodaje Natalia Żak z Międzynarodowego Centrum Kultury w Krakowie.

Trzeba zaznaczyć, że wystawa przygotowana została we współpracy z Galerią Wschodniosłowacką w Koszycach.

Pokazywane na wystawie obiekty - prace malarskie i graficzne - będą pochodzić zarówno ze zbiorów publicznych, jak i prywatnych w Koszycach, Preszowie i Bratysławie.

Międzynarodowe Centrum Kultury w Krakowie (Rynek Główny 25). Wystawa „Koszycka moderna” czynna od 15 września do 27 listopada 2016 roku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski