Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Dzieci woził do szkoły niesprawny autobus. Policja zakazała dalszej jazdy. Przewoźnik zapłaci też kary wynikające z umowy

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Takie zdjęcia stanu technicznego autobusu przekazali rodzice dzieci
Takie zdjęcia stanu technicznego autobusu przekazali rodzice dzieci arch. prywatne
Uczniowie klas 1-3 podstawówki, która wchodzi w skład rozbudowywanego Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 8 przy ul. Wrony, są dowożone na lekcje w zastępczej lokalizacji. Zajmuje się tym firma prywatna, na podstawie umowy zawartej z miastem, a opiewającej na prawie 274 tys. złotych. Jak się okazuje - dzieci wożone były m.in. autobusem, który miał... rozciętą oponę, niesprawne zawieszenie, jak i stacyjkę, a także jeździł z wyciekiem oleju z silnika. Policja uznała, że nie nadaje się do dalszej jazdy. Teraz urzędnicy naliczyli firmie prawie 20 tys. zł kar umownych.

Wożeniem dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 133 przy ul. Wrony zajmuje się firma z Krakowa, wyłoniona przez miasto w przetargu. W tym roku szkolnym gmina Kraków realizuje dowóz uczniów na rzecz ośmiu szkół, w których jest to potrzebne - a w aż sześciu z nich odpowiada za to przewoźnik, któremu teraz naliczono kary za łamanie zapisów umowy.

"Moja córka chodzi do Szkoły Podstawowej nr 133 w Krakowie. Ze względu na brak miejsca w szkole w trakcie jej rozbudowy, klasy 1-3 uczą się w oddalonym o dobrych kilka kilometrów biurowcu na ul. Lubostroń. Ze szkoły nr 133 do placówki na ul. Lubostroń i z powrotem są przewożone szkolnym autobusem, za który płaci Miejskie Centrum Obsługi Oświaty. Na stan techniczny tych autobusów skarżyły się nie tylko dzieci, ale również panie nauczycielki" - tak relacjonuje sytuację jeden z rodziców uczniów.

Według jego informacji, zgłaszane były m.in.: przeciekający dach, zepsute pasy bezpieczeństwa, zasmrodzone tytoniem wnętrze autobusu. Skargi jednak nic nie przynosiły. Dlatego ktoś z rodziców w końcu nie wytrzymał i 6 lutego wezwał Policję.

Kontrola funkcjonariuszy wykazała, że autokar miał rozciętą oponę, niesprawne zawieszenie, niesprawna stacyjkę (kierowca musiał wysiadać na zewnątrz, żeby zgasić autokar), a także wyciek oleju. Policja zatrzymała dowód rejestracyjny, nie dopuściła autobusu do dalszej jazdy, a dzieci musiały czekać na podstawienie nowego autobusu.

"Firma, która wygrała przetarg, realizuje go w oparciu o trzy autobusy: jeden sprawny, drugi - z niedziałającymi pasami, ale prawie nie przeciekający, i trzeci - ten, w przypadku którego policja zatrzymała dowód rejestracyjny" - dodaje rodzic ucznia SP 133.

Rodzice wożonych dzieci zwracają również uwagę, że autobusy przewoźnika nie spełniają norm emisji spalin zgodnych z umową z miastem. Ponadto - według ich relacji - firma nie wywiązywała się z zapisu umowy dotyczącego sprawowania opieki nad dziećmi. - Jest oczywistym, że MCOO nie dołożyło należytych starań w ramach nadzoru nad wykonywaną umową - wskazują też.

Sprawę nieprawidłowości przy przewozie dzieci nagłośnił w ostatnich dniach poseł i kandydat na prezydenta Krakowa Aleksander Miszalski, po sygnale otrzymanym ze strony rodziców uczniów. Zwrócił się o wyjaśnienia do Miejskiego Centrum Obsługi Oświaty, a także o interwencję do prezydenta Jacka Majchrowskiego.

Również zapytaliśmy miasto, co ustalono w tej sprawie i czy przewoźnik poniesie konsekwencje. Właśnie otrzymaliśmy odpowiedź z Miejskie Centrum Obsługi Oświaty, które w Krakowie odpowiada za organizację na rzecz jednostek oświatowych dowozu dzieci.

MCOO informuje, że w roku szkolnym 2023/2024 obowiązek zapewnienia bezpłatnego dowozu uczniów pomiędzy siedzibą placówki a inną lokalizacją prowadzenia zajęć realizowany jest w Krakowie na rzecz sześciu szkół podstawowych i dwóch zespołów szkolno-przedszkolnych. Umowy na te usługi zostały zawarte w trybie przetargu nieograniczonego, na łączna kwotę 818,6 tys. zł. W każdym dniu nauki dowożonych jest ok. 750 dzieci.

Dowóz uczniów z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 8 przy ul. Wrony 115, w skład którego wchodzi SP nr 133, odbywa się na podstawie umowy opiewającej na ponad 273,9 tys. złotych.

Do obowiązków wykonawcy należy m.in.:

  • zapewnienie przewożonym dzieciom standardu przewozu porównywalnego do tego, jaki oferują przeciętnie środki komunikacji miejskiej na terenie Gminy Miejskiej Kraków,
  • z zastrzeżeniem, że każde przewożone dziecko winno mieć zapewnione miejsce siedzące,
  • sprawowanie opieki nad przewożonymi dziećmi,
  • posiadanie przez cały okres obowiązywania umowy aktualnej licencji na wykonywanie krajowego transportu drogowego osób zgodnie z ustawą z dnia 6 września 2001 r.
  • o transporcie drogowym,
  • zapewnienie należytej sprawności technicznej środków transportu przeznaczonych do świadczenia usług objętych umową,
  • niezwłoczne zapewnienie transportu zastępczego w cenie i na warunkach określonych umową w przypadku awarii środka transportu lub innych okoliczności uniemożliwiających przewóz osób leżących po stronie Wykonawcy np. choroba kierowcy,
  • podstawienie zastępczego środka transportu spełniającego wymagania określone umową w czasie nie przekraczającym 30 minut od momentu wystąpienia sytuacji uniemożliwiającej dalszą jazdę (np.: awaria środka transportu, zatrzymanie środka transportu).

Przed rozpoczęciem świadczenia usługi wykonawca przedstawił wykaz pojazdów, którymi zobowiązał się dowozić uczniów Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 8. Miały to być: Mercedes Benz Intouoro (rok produkcji 2019) oraz Scania Higher (rok produkcji 2019).

- Do dnia 26 stycznia 2024 r. nie zgłaszano zastrzeżeń co do stanu technicznego pojazdów. Według informacji przekazanych przez wykonawcę, pojazdy były kontrolowane przez policję na wniosek rodziców, co najmniej kilkanaście razy, do dnia 6 lutego br. bez zastrzeżeń - przekazuje MCOO.

Ale wydarzenia z 6 lutego są już jednoznaczne. Przeprowadzona wtedy przez policję kontrola, stwierdzenie, że autobus firmy jest niesprawny i niedopuszczenie go do dalszej jazdy, a także fakt, że wykonawca przewozów podstawił pojazd zastępczy w czasie 45 minut (a miał na to - zgodnie z umową - maksymalnie 30 minut) - spowodowało konkretne konsekwencje. Wykonawcę "podliczono" też w związku z informacją zgłoszoną przez dyrektora ZS-P nr 8 o trzykrotnym wykorzystaniu pojazdu niezgodnego z wcześniej otrzymanym wykazem, który jest zasilany olejem napędowym i spełnia normę emisji spalin Euro 5.

Jak poinformowało nas MCOO, łącznie kary naliczone przewoźnikowi wożącemu dzieci nieodpowiednimi pojazdami wynoszą 19 tys. 334 zł brutto.

Przełomowe odkrycie w recyklingu

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Dzieci woził do szkoły niesprawny autobus. Policja zakazała dalszej jazdy. Przewoźnik zapłaci też kary wynikające z umowy - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski