Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków idzie na wojnę z ISIS

Piotr Subik
Piotr Subik
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Fot. ARC Polskapresse
Wojsko. Na razie skład kontyngentu Wojsk Specjalnych, który wysłany zostanie do Iraku i Kuwejtu, objęty jest ścisłą tajemnicą. Ale na pewno wśród komandosów znajdą się żołnierze z Krakowa. Na Bliski Wschód polecieć mają też załogi polskich samolotów wielozadaniowych F-16.

Oficerowie z krakowskiego Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych (DKWS) wezmą udział w misji przeciwko Państwu Islamskiemu. Tak wynika z nieoficjalnych informacji, do których dotarł „Dziennik Polski”.

- Przygotowujemy się do wyjazdu, wykonujemy rozkazy, ale na razie jest za wcześnie, żeby mówić o szczegółach - powiedział nam wczoraj krótko mjr Krzysztof Łukawski, rzecznik prasowy DKWS.

Dowództwu w Krakowie podlegają wszystkie jednostki komandosów w Polsce. Ma ono status tzw. dowództwa ramowego, co oznacza, że może stać na czele operacji specjalnych sił Sojuszu Północnoatlantyckiego. Gdyby do takich doszło, centrum dowodzenia znajdowałoby się w koszarach w krakowskich Pychowicach. Ale na razie Ministerstwo Obrony Narodowej utrzymuje, że zaangażowanie polskiego wojska w wojnie z ISIS ograniczy się do szkolenia i rozpoznania.

Krakowski korespondent wojenny Marcin Ogdowski przypomina, że operacje komandosów to nasza specjalność w NATO. Doceniają nas za nie nawet Amerykanie. - I wcale bym się nie zdziwił, gdyby się okazało, że w rzeczywistości mandat naszych Wojsk Specjalnych będzie znacznie szerszy, niż się o tym mówi. I obejmie także operacje typu „ująć lub zabić”, czyli wyłapywanie dowódców lokalnych komand ISIS. Tak jak to wielokrotnie z doskonałym skutkiem działo się w przypadku talibów w Afganistanie - zauważa Marcin Ogdowski.

- Tak naprawdę bieżąca sytuacja dyktowała będzie to, czym nasi żołnierze zajmą się na Bliskim Wschodzie - mówi z kolei Marcin Krzyżanowski, ekspert ds. Bliskiego Wschodu, były konsul RP w Kabulu. - Karty rozdają tam Stany Zjednoczone i nie sądzę, by wobec zaangażowania w Afganistanie zdecydowały się na prowadzenie operacji lądowej przeciwko ISIS. Ale rajdy w wykonaniu naszych komandosów wcale by mnie nie zaskoczyły. Tyle że o tym na pewno prędko się nie dowiemy - podkreśla ekspert.

Wnioski premier Beaty Szydło dotyczą wysłania na Bliski Wschód dwóch polskich kontyngentów, oprócz komandosów również załóg i obsługi samolotów F-16. Miałyby one działać w ramach wsparcia koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu (ISIS). Dokumenty te od kilku dni leżą na biurku prezydenta Andrzeja Dudy. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch powiedział, że zostaną rozpatrzone w najbliższych dniach. Nasze siły miałyby liczyć łącznie nieco ponad 200 żołnierzy, w tym 60 komandosów.

Po ogłoszeniu przez ministra Antoniego Macierewicza naszego zaangażowania się w antyterrorystyczną misję pojawiły się pytania, czy nie należy spodziewać się ataku ze strony islamistów podczas zbliżających się Światowych Dni Młodzieży. - Niczego wykluczyć nie można. Ale bardziej niż zamachu, który jednak wymaga długiego przygotowania, spodziewałbym się ataku jakiegoś „samotnego wilka” - mówi Marcin Krzyżanowski. Z kolei szef BBN mówił, że nie zakłada zwiększenia zagrożenia ze strony Państwa Islamskiego.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski