Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Konflikt o plan dla cennych terenów w rejonie rzeki Prądnik. W tle rodzina i firma byłej wiceprezydent

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Użytek ekologiczny Dolina Prądnika
Użytek ekologiczny Dolina Prądnika Andrzej Banas / Polska Press
Ciągnący się w kierunku Doliny Prądnika cenny teren powyżej ulicy Górnickiego, na którym mieszkańcy domagają się ochrony zieleni, w planie miejscowym dla obszaru Siewna przewidziany jest pod zabudowę domami jednorodzinnymi. Ciekawostką jest fakt, że część spornych gruntów jest w rękach rodziny byłej wiceprezydent Krakowa oraz powiązanej z nią firmy Biuro Rozwoju Krakowa, co udało nam się potwierdzić w księgach wieczystych. Co ważne, zabudowę wyznaczyło tam już studium z 2014 roku, nad którym prace nadzorowała właśnie była wiceprezydent Krakowa. Jeśli plan dla Siewnej zostanie uchwalony w obecnym zakresie, powiązane z nią osoby będą mogły tam inwestować. Czy to zgodne z zasadami etyki? Czy nie ma tu konfliktu interesów? - pytamy.

Ważą się losy ponad 109-hektarowego obszaru w rejonie ulic Siewnej, Mackiewicza oraz Pachońskiego na północy Krakowa, dla którego miejscy urzędnicy sporządzili plan zagospodarowania przestrzennego. Głosowanie nad dokumentem zaplanowano na środową sesję 2 marca. Od początku wiadomo było, że dyskusja podczas obrad rady będzie gorąca.

O budzących kontrowersje zapisach planu miejscowego dla Siewnej alarmował już dzień przed sesją RMK radny "Krakowa dla Mieszkańców" Łukasz Maślona. - Dyskusja nad jego pierwszym czytaniem odbyła się w cieniu dyskusji o osiedlu Podwawelskiem - mówił podczas konferencji prasowej. Najwięcej wątpliwości budzi fakt włączenia do dokumentu obszaru powyżej ulicy Górnickiego, ciągnącego się w kierunku Doliny Prądnika, gdzie plan przewiduje możliwość budowy domków. - Mieszkańcy od dawna alarmują, że plany zabudowy tego obszaru są niezrozumiałe ze względów ekologicznych i przyrodniczych. Ich zdaniem dokument jest robiony po to, aby umożliwić zabudowę terenów cennych przyrodniczo, zlokalizowanych w rejonie rzeki Prądnik. Jeśli plan zostanie przyjęty w proponowanej wersji, jego zapisy umożliwią budowę w tym rejonie ponad 20 domów jednorodzinnych - dodawał.

Czarnym obrysem zaznaczony obszar, budzący najwięcej emocji
Czarnym obrysem zaznaczony obszar, budzący najwięcej emocji Materiały prasowe

Mieszkańcy już od pierwszego wyłożenia planu do publicznego wglądu prosili urzędników, aby zmienili jego zapisy. Radny Maślona poruszył jeszcze jeden wątek, związany z planem dla obszaru Siewna. Jak wskazał, tereny, które mieszkańcy chcieliby przeznaczyć w dokumencie pod zieleń, w części należą do rodziny byłej wiceprezydent Krakowa, która we wrześniu ubiegłego roku usłyszała prokuratorskie zarzuty (zdaniem śledczych miała nakłaniać miejskich urzędników do m.in. preferencyjnego traktowania podmiotów, reprezentowanych przez prywatną spółkę), a także Biura Rozwoju Krakowa, którego K. jest wiceprezesem od czerwca 2020 roku.

Maślona twierdzi, że takie informacje pozyskał od mieszkańców. - Składamy interpelację do prezydenta, żeby je zweryfikować - mówił radny z "Krakowa dla Mieszkańców". Nam udało się potwierdzić w księgach wieczystych, że faktycznie sporne działki (Maślona szacuje, że chodzi o teren mający blisko 2 ha, na których będzie można postawić 20 domów) należą do rodziny K. i BRK. Dlaczego to w ogóle jest istotne? - Mieszkańcy podnoszą, że tereny od zawsze były przeznaczone pod zieleń. Dopiero nowe studium w 2014 roku przeznaczyło je pod zabudowę - tłumaczył radny. Studium, którego powstanie nadzorowała właśnie była wiceprezydent, czym z resztą chwaliła się swego czasu w lokalnych mediach. To kluczowy dokument, z którym wszystkie plany muszą być zgodne. Również ten dla obszaru Siewna.

Przyszłość os. Podwawelskiego na razie w rękach deweloperów....

Miejscy urzędnicy kontrowali podczas sesji rady miasta, że w poprzednim studium część spornego terenu również była przeznaczona pod zabudowę. Potwierdzili jednak, że w aktualnym - tym z 2014 roku, nad którym prace nadzorowała K. - obszar inwestycyjny został powiększony, ponieważ takie były oczekiwania osób, które składały wnioski do dokumentu.

W tym momencie sytuacja jest taka, że obowiązujące studium zagospodarowania przeznacza sporne tereny pod zabudowę. O tym, że presja inwestycyjna dotycząca tych gruntów była duża, świadczą wnioski, które zostały złożone do planu dla Siewnej. W jednym z nich ktoś (jawność została wyłączona), powołując się właśnie na zapisy studium, prosił o przeznaczenie działek, dziś należących do BRK, pod zabudowę jednorodzinną bądź nawet wielorodzinną, ale o niskiej intensywności. Ostatecznie rozpatrujący wniosek zgodzili się na zabudowę jednorodzinną (w układzie wolnostojącym i bliźniaczym). Takie przeznaczenie zdaniem urzędników "jest prawidłowe (...) ze względu na zachowanie ładu przestrzennego".

Kontaktujemy się z Elżbietą K. Chcieliśmy się dowiedzieć, czy nie widzi w całej sytuacji konfliktu interesów. Do firmy BRK, w której K. jest wiceprezesem, wysyłamy dodatkowo mailem pytanie, czy jako wiceprezydent wpływała na zapisy studium zagospodarowania w taki sposób, aby jej rodzina i Biuro Rozwoju Krakowa w przyszłości mogły inwestować na terenach w rejonie Górnickiego. Na odpowiedzi czekamy. Tymczasem była wiceprezydent nie odebrała od nas telefonu (dzwoniliśmy na dwa numery). Zjawiliśmy się również w siedzibie Biura Rozwoju Krakowa. Od jednego z pracowników usłyszeliśmy, że mail z naszymi pytaniami dotarł do spółki, a jego przedstawiciele się do nich odniosą. Na miejscu nie chciał nam udzielić żadnych innych informacji. Nie określił również, kiedy otrzymamy odpowiedzi.

Chcieliśmy wysłuchać stanowiska drugiej strony tym bardziej, że informacje o wzbudzających kontrowersje zmianach w studium pojawiły się podczas konferencji prasowej, a zatem w przestrzeni publicznej, a ponadto dlatego, że z kolei na sesji Rady Miasta Krakowa pojawiły się wątki, dotyczące spraw własnościowych spornych gruntów powyżej ulicy Górnickiego. Radny Łukasz Maślona stwierdził podczas obrad, że część terenu, który znajduje się obecnie w rękach BRK, należał kiedyś do gminy. Dwie z działek zostały sprzedane przez miasto w 2011 i 2012 roku: "jako zbędne dla realizacji inwestycji celu publicznego". Potwierdziliśmy to w miejskich dokumentach. - Nie przesądzam, że w całej sprawie doszło do jakichś nieprawidłowości. Moim zdaniem nie powinniśmy jednak uchwalać dziś tego planu - mówił.

Radny z PO Grzegorz Stawowy apelował do Łukasza Maślony, by ten nie używał nazwisk właścicieli działek, objętych planem. - Tak się po prostu nie robi - mówił Stawowy. - W urbanistyce nie ma znaczenia, kto jest właścicielem danej działki - wtórował mu wiceprezydent Krakowa Jerzy Muzyk. Zapewnił jednocześnie, że nie występuje tutaj w roli adwokata jakiejkolwiek osoby, niezależnie od tego, jakie funkcje pełniła. Stwierdził też, że będzie bronił planu dla Siewnej, bo jest wyrazem pewnego rodzaju kompromisu. - Uwzględnia oczekiwania wszystkich mieszkańców - mówił. Dodał ponadto, że jedna z działek, sprzedana przez gminę BRK, w ówcześnie obowiązującym tam planie była przeznaczona pod zieleń, a dwie pod zabudowę. - W przetargu mógł wziąć udział każdy - mówił wiceprezydent Muzyk.

KR200309AB_132.JPG
Andrzej Banas / Polska Press

Kilka poprawek do projektu planu dla Siewnej złożył radny miejski Łukasz Maślona. Dotyczą m.in. terenów, należących do Biura Rozwoju Krakowa i rodziny byłej wiceprezydent. Radny chce, aby poszerzyć o część z nich teren, przeznaczony w dokumencie pod zieleń publiczną. Prezydent Jacek Majchrowski negatywnie zaopiniował złożone przez Maślonę poprawki. - Dotyczą terenu, który studium przewiduje pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną i wielorodzinną niskiej intensywności - argumentowała decyzję prezydenta Elżbieta Szczepińska, dyrektor Wydziału Planowania Przestrzennego UMK. Zauważyła, że nowa zabudowa wpisze się w otoczenie, ponieważ już w sąsiedztwie znajduje się osiedle domów jednorodzinnych.

Aktualizacja:

Ostatecznie Rada Miasta Krakowa przegłosowała poprawki radnego Maślony. Oznacza to, że znaczna część spornych gruntów zostanie przeznaczona w planie pod zieleń. Tylko niewielką część, w pobliżu już istniejących domów jednorodzinnych, będzie można zabudować. W związku z przyjęciem poprawek głosowanie nad dokumentem zostało ostatecznie odroczone.

Tuż przed tym, jak o godz. 16 na sesji rady miasta miała rozpoczynać się dyskusja na temat planu dla Siewnej, oddzwoniła do nas Elżbieta K. Poinformowała, że przebywa na urlopie.

Wyburzanie kamienicy i budowa Mogilska Office

Kraków. Burzą kamienicę w centrum miasta. Trwa budowa kolejn...

FLESZ - Grzegorz Kuczyński o sytuacji na Ukrainie i przyszłości NATO

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Konflikt o plan dla cennych terenów w rejonie rzeki Prądnik. W tle rodzina i firma byłej wiceprezydent - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski