„Abyśmy wszyscy zadowoleni byli, to będzie od 500 zł do 800 zł”, „Jeżeli dostałbym coś na porządną flaszkę, to coś byśmy pomyśleli”, „Przydałoby się trochę złotych na ten zabieg” - m.in. takie odpowiedzi usłyszeli rodzice dzieci, które miały być operowane przez znanego chirurga. Ten uzależniał zabiegi od łapówek.
– Raz oskarżony zażądał półtora tysiąca złotych, ale rodzice mogli zebrać jedynie siedemset złotych. Aby dać pełną kwotę lekarzowi szukali możliwości pożyczenia pieniędzy u rodziny i w bankach – mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Tomasz Grebla.
Wczorajszy wyrok był drugim orzeczeniem w tej sprawie. Wcześniej sąd pierwszej instancji skazał Jana S. na 4 lata więzienia.
Jego obrońcy odwołali się od takiej decyzji sądu, twierdząc, że to rażąco niesprawiedliwy wyrok. Obrońcy podkreślali, że chirurg jest wybitną postacią medycyny, człowiekiem, który ma dar Boży.
Więcej w jutrzejszym "Dzienniku Polskim"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?