18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków - miasto defraudacji

PS
FOT. ARCHIWUM
FOT. ARCHIWUM
25 września 1924 r. "Ilustrowany Kurier Codzienny" donosił z niepokojem o dwóch poważnych defraudacjach pieniężnych, do jakich doszło w ostatnim czasie w Krakowie.

FOT. ARCHIWUM

Czym żył Kraków

Otóż od wielu dni głośna była sprawa defraudacji dokonanej rzekomo w wojskowej intendenturze krakowskiej. "Na tym tle krążyły po mieście fantastyczne pogłoski, które ubliżały naszej armii" - pisała gazeta. Defraudacji nie dokonano jednak w intendenturze, choć prawdą było, że dokonała się ona w wojsku. Oficer kasowy IV batalionu balonowego - niejaki Iwicz, miał po zlikwidowaniu batalionu odprowadzić do kasy skarbowej resztę w kwocie 18 tysięcy złotych.

Ponieważ prezes komisji gospodarczej kpt. Cepurski z 2. pułku lotniczego powierzył mu odprowadzenie tej kwoty, por. Iwicz podrobił kwit zwrotny i przedłożył go do zamknięcia rachunków. Rachunek odprowadził do kontroli generalnej Dowództwa Okręgu, a pieniądze zatrzymał u siebie. "Por. Iwicz nie miał nic wspólnego z intendenturą i był samodzielnym płatnikiem w batalionie balonowym i podlegał wprost dowódcy IV batalionu balonowego" - wyjaśniał "IKC".

Druga sprawa defraudacyjna dotyczyła zastępcy naczelnika oddziału depozytów sądowych Edmunda Reicherta (lat 59) i zaniepokoiła szeroką opinię publiczną, jako że okradziona została kasa sieroca, w której deponowano pieniądze i kosztowności małoletnich. Na ślad defraudacji natrafiono przy niedawnym skontrum. Defraudant wykorzystał urlop naczelnika kasy pana T. i pod jego nieobecność dokonał swego zbrodniczego dzieła. W kasie stwierdzono brak - bagatela - 100 tys. zł. Złodziej zbiegł z Krakowa.

Obecnie Izba Skarbowa wraz z sądem i władzami policyjnymi przeprowadzała wspomniane skontrum, które miało dokładnie ustalić wysokość zdefraudowanej kwoty. Ze względu na obszerny materiał skontrum miało potrwać do miesiąca. Defraudanta dotychczas nie ujęto, aczkolwiek rozesłano za nim listy gończe i zarządzono pościg. Edmund Reichert pozostawił majątek (kilka kamienic), które częściowo zaintabulował (przepisał) w ostatniej chwili na rodzinę. Niemniej, jak wynikało z dotychczasowego śledztwa, władze skarbowe spodziewały się znaleźć prawdopodobnie całkowite pokrycie sprzeniewierzonej kwoty w majątku podejrzanego.

(PS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski