Kraków. Miasto ma problem z długiem za stadion Wisły. Prezydent zapowiada rozmowy z klubem

FLESZ - Będzie rządowe wsparcie dla kredytobiorców

Spadek klubu z ekstraklasy może oznaczać, że na trybunach podczas meczów Wisły kibiców będzie zasiadać mniej i klub może chcieć renegocjować stawki za wynajem stadionu, które obecnie wynoszą ok. 130 tys. zł za jeden mecz.

- Będą musiały być prowadzone rozmowy. Sądzę, że w tej chwili klubu nie będzie stać na płacenie takiej kwoty. Jest też problem z długiem. Mieliśmy umowę z Ekstraklasą, że przekazywała nam pieniądze za długi bezpośrednio. Zobaczymy więc jak to dalej będzie. Rozmowy się jeszcze nie zaczęły między Wisłą a miastem. Wiele zależeć będzie od tego czy sponsorzy odejdą czy nie. Jeżeli są fanami Wisły to powinni pozostać, ale wiemy, że biznes jest biznes - powiedział prezydent Jacek Majchrowski.

Koszty utrzymania Stadionu Miejskiego przy ul. Reymonta w 2021 r. wyniosły prawie 6,4 mln zł. Wpływy to niecałe 5,2 mln zł. Wynika więc z tego, że w ubiegłym roku miasto musiało dopłacić 1,2 mln zł do funkcjonowania obiektu. Duża część dochodów pochodziła z wynajmu stadionu na mecze Wisły - w sumie 1 246 550 zł.

Wisła obecnie płaciła za wynajem stadionu na bieżąco, ale ma zaległości wobec miasta w tym zakresie z poprzednich lat. Wobec Zarządu Dróg Miasta Krakowa dług wynosi 249 284,10 zł - za brak opłat w II połowie 2016 r. Kwota ta wynika z pozostałych do spłacenia 7 rat z zawartego w 2020 r. porozumienia. Zgodnie z nim, o czym wspomniał prezydent Majchrowski, pieniądze są ściągane z wpływów jakie Ekstraklasa otrzymuje z transmisji meczów - zamiast do klubu trafiają na konto miasta. To źródło pozyskiwania funduszy w przypadku Wisły jednak już się niebawem skończy, bowiem w najbliższą niedzielę "Biała Gwiazda" rozegra ostatni mecz w ekstraklasie.

Wpływy Wisły z transmisji w najwyższej klasie rozgrywkowej to ok. 10 mln zł rocznie. W przypadku gry w 1. lidze klub będzie mógł liczyć na około pięć razy mniejsze dochody z tego tytułu.