Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Mieszkańcy Nowego Prokocimia czują się oszukani przez dewelopera. Miał być mały park, będzie duży blok [ZDJĘCIA]

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Deweloper wyciął już część drzew w miejscu gdzie ma zostać wybudowany blok
Deweloper wyciął już część drzew w miejscu gdzie ma zostać wybudowany blok Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Ponad 30 osób zebrało się w zbiegu ulicy Teligi i bloku przy ul. Republiki Korczakowskiej 19, aby wyrazić swoje oburzenie wobec działań dewelopera "Start". Mieszkańcy czują się oszukani, ponieważ, jak podkreślają, szef firmy deweloperskiej, która wybudowała ich mieszkania zapewniał, że w tym miejscu nie powstanie żaden dodatkowy blok. Lokatorzy są oburzeni również tym, że właściciel "Startu" jeszcze przed wyodrębnieniem lokali ustanowił się pełnomocnikiem wspólnoty. - Było to przez kilka lat utrzymywane w tajemnicy. W sprawie nowej budowy reprezentował sam siebie, a my żyliśmy w przekonaniu, że będziemy mieli tu mały park - mówi Mikołaj Jakub Cynk, radca prawny Wspólnoty przy ul. Republiki Korczakowskiej 19.

FLESZ - Omikron – na te objawy musisz szczególnie uważać

od 16 lat

Na wąskim zieleńcu przed blokiem nr 19 jeszcze kilka dni temu rosło kilkanaście akacji. Dziś zostały po nich pocięte pnie i gałęzie. Deweloper, który wybudował pobliskie bloki, szykuje się do prac przy kolejnym budynku. Mieszkańcy są oburzeni, bo twierdzą, że "umowa" była inna.

- Deweloper obiecywał nam, że żaden blok już tu nie powstanie. Właśnie dlatego wiele osób zdecydowało się kupić tu mieszkanie. Jeśli obok dziewiętnastki powstanie kolejny budynek, to zabiorą nam ostatni skrawek zieleni, ciasnota będzie ogromna, a ruch samochodowy sparaliżuje to miejsce - mówi Stanisława Dziuba, mieszkanka bloku nr 19.

Miał powstać park kieszonkowy

Mikołaj Cynk, radca prawny Wspólnoty, współorganizator protestu twierdzi, że deweloper "Start" 5 lat temu oszukał nabywców nowych mieszkań.

- Mówiąc, że na wąskim pasie zieleni, na którym miał powstać park kieszonkowy, a według projektu planu zagospodarowania przestrzennego teren zielony, nic nie powstanie. Wtedy "Start" nie był właścicielem tej działki - mówi Mikołaj Cynk.

Katarzyna Halska, koordynator biura firmy "Start" potwierdza, że spółka na etapie sprzedaży mieszkań w budynku przy ul. Republiki Korczakowskiej 19 nie była nawet właścicielem nieruchomości. - Trudno zatem zaakceptować twierdzenia, iż czyniliśmy deklaracje i zapewnienia, iż teren ten przeznaczony będzie na konkretny cel w sytuacji, gdy nie posiadaliśmy wówczas praw do nieruchomości - dodaje Katarzyna Halaska.

Od wielu mieszkańców bloku nr 19 usłyszeliśmy jednak, że takie deklaracje miały miejsce.

Walczą o wstrzymanie pozwolenia na budowę

Kolejnym zarzutem mieszkańców jest to, że właściciel firmy deweloperskiej, działający w porozumieniu z zarządcą nowych osiedli, miał ustanowić się jeszcze przed wyodrębnieniem lokali pełnomocnikiem Wspólnoty do kontaktów z organami administracji publicznej.

- Było to przez kilka lat utrzymywane w tajemnicy. W sprawie nowej budowy reprezentował sam siebie jako pełnomocnik sąsiedniej Wspólnoty. Gdy sprawa wyszła na jaw, mieszkańcy ustanowili nowych pełnomocników, w tym mnie, i walczymy o wstrzymanie pozwolenia na budowę ogromnego bloku - mówi Mikołaj Cynk.

W odpowiedzi przedstawicielka firmy "Start" przypomina, że od samego początku postępowania administracyjnego zakończonego wydaniem ostatecznej decyzji pozwolenia na budowę, Wspólnota Mieszkaniowa reprezentowana była przez swój zarząd.

- Co więcej, w ramach postepowania administracyjnego była stroną aktywną, korzystającą z prawa do składania pism procesowych i odwołań, a obecnie również skargi do sądu administracyjnego. Dlatego twierdzenia, iż spółka w jakikolwiek sposób ograniczyła Wspólnocie możliwość obrony swoich interesów jest całkowicie bezzasadny i niezgodny z prawdą - dodaje Katarzyna Halaska.

- Problem w tym, że zarząd został powołany - na etapie przed zawiązaniem się wspólnoty mieszkaniowej - przez dewelopera. Następnie ten zarząd, w tajemnicy przed mieszkańcami, ustanowił właściciela "Startu" pełnomocnikiem wspólnoty. I ten przez kilka lat reprezentował naszą wspólnotę jako sąsiad naszej inwestycji. W praktyce oznaczało to, że za naszymi plecami deweloper szykował sobie miejsce i odpowiednie pozwolenia pod kolejną inwestycję. Gdyby to nie wyszło na jaw, pewnego dnia mieszkańców bloku nr 19 mógłby obudzić hałas prac budowanego za oknami bloku - mówi Michał Cynk.

Rada Miasta ma opóźnienie

Na proteście był też Zbigniew Kożuch, przewodniczący dzielnicy XII Bieżanów-Prokocim.

- Już trzy lata temu dostaliśmy pierwszy sygnał, że są procedowane warunki zabudowy i zagospodarowania terenu dla tej działki. Opiniowaliśmy to negatywnie, potem deweloper kilkukrotnie zmieniał wnioski w sprawie tej samej działki. Za każdym razem opiniowaliśmy je negatywnie. Na początku 2019 r. zawnioskowaliśmy do Rady Krakowa o natychmiastowe przystąpienie do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i wykup tego terenu od właściciela pod zieleń publiczną. Dostaliśmy odpowiedź, że Rada Miasta przystępuje do procedowania planu. Miesiąc temu poinformowano nas, że prace nad miejscowym planem będą opóźnione - mówi Zbigniew Kożuch.

Efekt jest taki, że deweloper bez żadnego problemu dostał od krakowskich urzędników zgodę na wycinkę drzew pod inwestycję.

- Uzyskaliśmy wszystkie wymagane prawem zezwolenia i pozwolenia warunkujące możliwość realizacji inwestycji w najbliższym okresie. Nie znajdujemy żadnych uzasadnionych podstaw do odstąpienia od naszych planów inwestycyjnych - mówi Katarzyna Halaska.

Pomoc mieszkańcom zaoferował radny Łukasz Gibała.

- Zapewniam, że będziemy starali się przyśpieszyć prace przy procedowaniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Ponadto, możemy zaoferować pomoc prawną naszego prawnika w kwestii sądowej walki mieszkańców o wstrzymanie pozwolenia na budowę bloku - mówi Łukasz Gibała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Mieszkańcy Nowego Prokocimia czują się oszukani przez dewelopera. Miał być mały park, będzie duży blok [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski