Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków, Muzeum Auschwitz i miasto Oświęcim są w XXI w., a komunikacja między nimi w XIX

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Busy to w całej Małopolsce najpopularniejszy środek transportu
Busy to w całej Małopolsce najpopularniejszy środek transportu fot. Katarzyna Prokuska
Transport. „Trzeci świat” - tak turyści mówią o kursujących z Krakowa do Oświęcimia busach i pociągach: cuchnących i przepełnionych. Wielu z nich tak zapamiętuje Polskę.

Czytaj też: W busie pod zamkniętym dworcem PKP

Dantejskie sceny w busach są stałym tematem rozmów stu tysięcy mieszkańców zachodniej Małopolski, próbujących codziennie dotrzeć do stolicy regionu. Cywilizowany (czyli normalny) autobus jeździ tylko kilka razy dziennie. Ale kluczy po Libiążu i Chrzanowie, co bardzo wydłuża podróż.

- Na początku stulecia odwiedzało nas pół miliona ludzi, a w tym roku będzie to nawet 2,3 mln - szacuje Piotr Cywiński, dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Kierownictwo placówki robi wszystko, by na miejscu ogarnąć ów zwielokrotniony napływ pielgrzymów z całego świata. - Na stan komunikacji nie mamy jednak wpływu - wyjaśnia dyrektor.

- Wejście do autobusu lub busa przy dworcu w Oświęcimiu jest często niemożliwe, bo wypełniają go wracający do Krakowa turyści, którzy wsiedli wcześniej - żalą się pracujący pod Wawelem oświęcimianie. Martwi ich, co będzie po rozpoczęciu roku akademickiego, gdy „na Kraków” ruszy znów rzesza studentów. Najbardziej zdesperowani kupili używane auta i przebijają się pod Wawel od strony Zabierzowa i Liszek. To potęguje krakowskie korki, a wraz z nimi - smog: w godzinach szczytu do śródmieścia próbuje wjechać... 100 tysięcy aut.

Poseł Marek Sowa, były marszałek Małopolski przyznaje, że masowo odwiedzany Oświęcim ma ogromne znaczenie dla wizerunku Polski. Powinno to być impulsem do działania dla pochodzącej stąd premier Beaty Szydło oraz Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury, rodem z leżących na feralnej trasie Krzeszowic. - Potrzeba szybkich decyzji i dużych pieniędzy. Coś się wprawdzie dzieje, ale za wolno - uważa Sowa, dziś poseł Nowoczesnej.

- Tego problemu nie rozwiążą busy ani autobusy - bo będą tkwiły w korkach - tylko komfortowy, kursujący regularnie pociąg, który pokona całą trasę w godzinę - podkreśla Janusz Chwierut, prezydent Oświęcimia.

Na razie pokonanie 64 km zajmuje kolei dwie godziny, czyli więcej niż sto lat temu. W wielu miejscach, z uwagi na stan torów, pociąg może jechać góra 20 km na godzinę. W dodatku dworzec PKP w Oświęcimiu jest od roku zamknięty: milionom potencjalnych pasażerów udostępniono… 30-metrową poczekalnię z jedną zamykaną na klucz toaletą.

- Na trasie Oświęcim - Trzebinia - Kraków chcemy uruchomić szybkie pociągi zatrzymujące się na głównych stacjach. Wzorem linii do Tarnowa, kursowałyby naprzemiennie ze zwykłymi. Ale najpierw trzeba zmodernizować tory, a także dworce, zapewnić dojazdy, parkingi - wylicza Grzegorz Stawowy, szef Kolei Małopolskich. Z kolei Dorota Szalacha z Polskich Linii Kolejowych, spółki PKP odpowiedzialnej za stan torów, wyjaśnia, że na feralnej trasie (na odcinku Krzeszowice - Mydlniki) już trwają kolejne prace.

- Na dniach podpiszemy też umowę na odcinek Trzebinia - Oświęcim - zapowiada Szalacha.

Modernizacja torów oraz budowa nowego dworca w Oświęcimiu ma potrwać do 2021 roku. - Wtedy będzie można mówić o cywilizacji - przyznaje prezydent Chwierut.

Na trasie Kraków - Oświęcim lawinowo przybywa pasażerów. Powodem są masowe dojazdy mieszkańców z zachodu Małopolski do krakowskich firm, szkół i uczelni, ale przede wszystkim nieznane w dziejach tłumy zainteresowane zwiedzaniem miejsca pamięci Auschwitz

W dwie dekady liczba odwiedzających muzeum Auschwitz wzrosła pięciokrotnie. - To już ponad dwa miliony pielgrzymów. Część przybywa w zorganizowanych grupach, w specjalnie wynajętych autokarach, ale wielu dojeżdża na własną rękę, w przeważającej większości z Krakowa - mówi Piotr Cywiński, dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.

Przytłaczająca większość podróżnych wsiada do busów, uruchomionych przed laty przez obrotnych przedsiębiorców z ziemi oświęcimskiej. Poprzerabiane półchałupniczymi metodami na „środek przewozu pasażerów” dostawczaki, głównie ściągnięte z Zachodu mercedesy o ogromnych przebiegach, kursują co pół godziny, a nawet częściej, z Małopolskiego Dworca Autobusowego obok Galerii Krakowskiej (co zbliża je do cywilizacji; większość kursujących do Krakowa busów z innych miejscowości nie ma prawa wjazdu na dworzec) i po około półtorej godziny docierają do Muzeum Auschwitz.

40 osób w busie
Busy bywają totalnie przepełnione, zwłaszcza w poniedziałki rano i piątki po południu oraz w niedziele. Rzesza stacjonujących w Krakowie studentów i pracowników wyjeżdża wtedy do domów lub z nich wraca. Co przy zwielokrotnionej liczbie zmierzających do Auschwitz oznacza kłopoty.

- Ani busiarze, ani kolejarze „nie zauważyli” dotąd zwiększonego ruchu w te dni i nie dokładają kursów, nie powiększają składów, więc tysiące ludzi skazane są na mordęgę - mówią nam dojeżdżający.

Marek Tarnowski, szef działu promocji oświęcimskiego magistratu, opisuje, że z punktu widzenia przybyszy ze świata wygląda to z reguły tak: turysta ląduje na nowoczesnym lotnisku w Balicach, skąd ładnym pociągiem dociera do estetycznego dworca Kraków Główny. - Tu robi się dużo gorzej, co wpływa pewnie nie tylko na komfort pasażera, ale i wizerunek Polski w świecie - przyznaje Marek Tarnowski.

Zdaniem Marka Sowy, byłego marszałka Małopolski, problem ten da się rozwiązać tylko w jeden sposób: rozbudowując połączenia kolejowe, inwestując w ładny i komfortowy tabor.

We wspólnym interesie
- Trzeba przy tym przyspieszyć pociągi. I puszczać na przemian szybkie, stające tylko na kilku głównych stacjach, oraz zwykłe, zatrzymujące się na wszystkich. Sukces działającej w ten sposób linii Tarnów - Kraków pokazuje, że ludzie właśnie czegoś takiego oczekują - podkreśla poseł Nowoczesnej.

Szybki pociąg regionalny pokonuje 77-kilometrową trasę z Krakowa do Tarnowa w nieco ponad godzinę. Pociąg z Krakowa do Oświęcimia przejeżdża 64 km w dwie godziny. Bus, jeśli korki na krakowskich Alejach Trzech Wieszczów nie są zbyt duże, pozwala podróżnemu na tej trasie zaoszczędzić nawet trzy kwadranse, a w „normalnych” warunkach pół godziny.

- To dużo - przyznaje Grzegorz Stawowy, prezes Kolei Małopolskich. I dodaje, że mieszkańcy oraz podróżni będą preferować obskurne busy kosztem pociągów, dopóki będzie to z ich punktu widzenia racjonalne.

-Na całej trasie z Krakowa do Oświęcimia muszą powstać nowoczesne, ładne i przyjazne dla pasażerów dworce, z parkingami dla aut i rowerów. Muszą się w to zaangażować wszystkie lokalne samorządy - co leży w ich interesie, bo inaczej nie rozwiążą swych problemów komunikacyjnych, utoną w korkach. PKP PLK muszą przebudować i zmodernizować tory, by dało się nimi jeździć dużo szybciej niż teraz. My puścimy na te tory nowoczesny komfortowy tabor... - wylicza prezes KM.

Jest przekonany, że jeśli każdy będzie mógł w godzinę dojechać z Oświęcimia do centrum Krakowa, a tutaj - najlepiej z tym samym biletem w ręku - dotrzeć błyskawicznie w dowolne miejsce stolicy, to nawet nie będzie rozważał jazdy autem i tkwienia w korkach na rogatkach miasta i alejach.

Dworzec nowy i przyjazny
Najwięcej zależy w tej chwili od tempa prac zlecanych w przetargach przez zawiadującą torami państwową spółkę PKP Polskie Linie Kolejowe. Jak zapewnia Dorota Szalacha z PLK, najważniejsze prace modernizacyjne na trasie Kraków - Oświęcim (przez Trzebinię) idą zgodnie z planem, a nowe zostaną wkrótce zlecone w systemie „projektuj i buduj” i mają się zakończyć do 2021 roku.

Do tego czasu powstać ma też nowy, przyjazny i komfortowy, dworzec kolejowy w Oświęcimiu. Burzenie starego rozpocznie się od nowego roku. - Obok chcemy zbudować piętrowy parking na 300 aut. Coraz więcej mieszkańców dojeżdża do dworca swoim autem i podróżuje dalej koleją. Zainteresowanie komunikacją publiczną jest bardzo duże. Ale trzeba stworzyć ludziom warunki do korzystania z niej - mówi Janusz Chwierut, prezydent Oświęcimia.

Jego zdaniem nowoczesna linia kolejowa rozwiąże wszystkie obecne problemy - zarówno mieszkańców, jak i coraz liczniejszych turystów.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 20

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski