Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Ukradli trzy tony mięsa drobiowego zakażonego salmonellą. Oskarżeni milczą, co z nim zrobili. Dostali wyrok

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Zakażone mięso było kontrolowane przez sanepid, ale później zostało skradzione. Zdjęcie ilustracyjne
Zakażone mięso było kontrolowane przez sanepid, ale później zostało skradzione. Zdjęcie ilustracyjne archiwum
Rok więzienia, 3 tys zł grzywny i naprawienie szkody na kwotę 29 tys. zł - taki wyrok przed krakowskim sądem usłyszał Piotr G. za kradzież trzech ton mięsa zakażonego salmonellą z jednego z zakładów mięsnych pod Krakowem, w którym był magazynierem. Jego wspólnik - kierowca z Ukrainy - dostał 14 miesięcy więzienia. Wyroki są prawomocne.

Patogeny coraz bardziej odporne

od 16 lat

Nie udało się ustalić, gdzie trafiły zakażone kurczaki. Do kradzieży i spowodowania zagrożenia epidemiologicznego doszło w styczniu i lutym 2021 r. Za pierwszym razem z zakładu pod Krakowem zniknęły dwie palety kurczaków o wadze 660 kg, za drugim razem trzy palety po 660 kg wartych 36 tys. zł. Braki zauważył jeden z pracowników, sprawdził monitoring i ustalił jakim samochodem dostawczym ktoś wywiózł mięso.

Pojazd należał do firmy transportowej, z usług której zakład już korzystał. W ten sposób ustalono nazwisko kierowcy oraz magazyniera, który wydał groźny towar. Kierowcą był 43-letni Ukrainiec Yurij P., nie karany, od 3 lat w Polsce, żonaty.

Wpadka kierowcy i magazyniera

Kierowcę zatrzymano i aresztowano, podobnie jak Piotra G., magazyniera pracującego od 8 lat w zakładzie.

Firma miała zakład produkcyjny, ale i dwa magazyny. W pierwszym tzw. wyrobów gotowych na paletach był świeży towar, w drugim magazynie, na paletach, produkt mrożony. Świeży trafiał do klienta, mrożony czekał nawet 12 miesięcy na wysyłkę.

Niektóre partie mrożonego mięsa mogły zawierać szczepy bakterii salmonelli od ptaków, bo pochodziły z tzw uboju sanitarnego. O uboju decydował Powiatowy Lekarz Weterynarii. Salmonella mogła być także w gotowym produkcie i wtedy taki towar był wycofany z obiegu i trafiał do tego magazynu. Towar z salmonellą był przechowywany w mrożni w temperaturze minus 22 stopni, był wysyłany do zakładów, które zajmowały się termiczną obróbką takiego skażonego mięsa.

W magazynie zakażone mięso było na osobnych regałach z doczepiona kartką, że to towar zatrzymany i podlega kwarantannie. Sprzedaż takiego mięsa dozwolona jest tylko po uzyskaniu zgody PIW i musi ją mieć firma sprzedająca, jak i przyjmująca go do obróbki. Takie mięso nie mogło być przewożone z towarem bez salmonelli. Palety były znakowane i przewożący wiedział, że jest to partia zakażona.

Kontrola PIW w styczniu 2021 r. w tej firmie nie wykazała żadnych nieprawidłowości związanych z mięsem zakażonym. Pracownicy byli przeszkoleni, jak z takim towarem postępować.

Przepakowali kradzione mięso

Piotr G. był magazynierem odpowiedzialnym za świeże mięso, ale to jednak on zapakował to zakażone z drugiego magazynu i przekazał je do auta Yurija P. Cudzoziemiec odjechał i po pewnym czasie zaparkował na stacji benzynowej pod Krakowem, w Zakrzowie, gdzie swoim autem zjawił się też Piotr G. Do jego pojazdu przepakowano zakażone kurczaki. Gdzie dalej trafiły, do dziś nie wiadomo.

Panowie wzajemnie obarczali się winą. Piotr G. ostatecznie przyznał się do winy i wyznał, że przed laty była inna kradzież w firmie i wtedy Ukrainiec zaproponował mu udział w takim przestępstwie. Za każdą skradziona paletę z mięsem oferował mu 1000 zł. Teraz zainkasował od Ukraińca 5 tys. zł, pomógł w kradzieży, ale twierdził, że mięso zabrał Yurij P., bo to on miał jakiegoś kupca na taki towar. Ukrainiec z kolei zeznał, że to Polak prosił go o przewiezienie mięsa na stację paliw, zabrał je i nie rozliczył się z nim za transport.

Faktycznie nie udało się ustalić, co się zdarzyło z kurczakami. Obaj opowiadali, że nie mieli pojęcia, że towar był zakażony, ale prokurator i sąd nie dali temu wiary. Piotr G. już naprawił szkodę firmy na kwotę 7 tys. zł, obaj z Ukraińcem mają solidarnie oddać 29 tys. zł pokrzywdzonej firmie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Ukradli trzy tony mięsa drobiowego zakażonego salmonellą. Oskarżeni milczą, co z nim zrobili. Dostali wyrok - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski